„Rumiankowa dolina” Mirosławy Kubiak to książka, która mówi o czymś, co dotyczy wielu z nas, choć nie zawsze mamy odwagę o tym rozmawiać o utracie, zdradzie, poczuciu pustki i o tym, jak trudno uwierzyć, że można jeszcze zacząć od nowa.
Beata, główna bohaterka, w jednej chwili zostaje odarta ze wszystkiego, co znała, małżeństwo się rozpada, praca znika, a z nią poczucie sensu. Zamiast pogrążyć się w rozpaczy, podejmuje decyzję, która wydaje się szaleństwem, kupuje stary dom na wsi i rusza w nieznane.
To, co mnie w tej historii poruszyło najbardziej, to powolność i zwyczajność tej przemiany. Nie ma tu cudownych rozwiązań, magicznego odwrócenia losu. Jest za to natura, która koi, cisza, która uczy słuchać samego siebie i ludzie – zwłaszcza kobiety, którzy stają się lustrem, wsparciem, dowodem na to, że nikt nie musi nieść swojego bólu samotnie.
Mirosława Kubiak pisze tak, że czułam zapach ziół, widziałam promienie słońca na starych deskach domu, słyszałam śmiech kobiet przy stole. Rumiankowa dolina nie jest tylko miejscem to stan ducha. To przestrzeń, w której można pozwolić sobie na oddech, na łzy, na odbudowanie siebie kawałek po kawałku.
Wiele razy podczas lektury myślałam, że ta książka jest jak rozmowa z przyjaciółką ,taką, która nie ocenia, tylko słucha. I właśnie to jest jej największą siłą: szczerość i ciepło.
Gdy zamknęłam ostatnią stronę, zostało ze mną poczucie, że nie trzeba bać się końców, bo każdy koniec jest zarazem początkiem. Nawet jeśli życie zabiera nam coś, co było dla nas całym światem, wciąż możemy znaleźć miejsce, swoją własną dolinę,gdzie nauczymy się żyć od nowa.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-09-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
ksiazkowo
Miłość, przyjaźń i rodzinne tajemnice w malowniczym otoczeniu Osady w Słonecznej. Gdy młodziutka Antosia Krawczyk traci rodziców zmuszona jest przejąć...
CZASEM TO, CO NAJWAŻNIEJSZE, DZIEJE SIĘ TAM, GDZIE NAJMNIEJ SIĘ TEGO SPODZIEWASZ. W malowniczej wiosce Jeziorany życie Teresy, weterynarki o wielkim...