Okładka książki - Z głową w chmurach

Z głową w chmurach


Ocena: 4.33 (9 głosów)

CZASEM TO, CO NAJWAŻNIEJSZE, DZIEJE SIĘ TAM, GDZIE NAJMNIEJ SIĘ TEGO SPODZIEWASZ.

W malowniczej wiosce Jeziorany życie Teresy, weterynarki o wielkim sercu płynie z dala od zgiełku miasta. Pomimo trudnej przeszłości i problemów z byłym mężem, Teresa odnajduje spełnienie w pracy i relacjach z bliskimi.

Jej codzienność zmienia się, gdy we wsi pojawia się elegancki architekt, Roman. Przyjeżdża, by rozwikłać rodzinne tajemnice, ale niespodziewanie staje się ważną częścią świata Teresy.

Tymczasem teściowie Teresy świętują pięćdziesięciolecie małżeństwa. Za fasadą szczęścia kryją się jednak niewypowiedziane żale i narastające napięcia. Ich lekkomyślny syn Wojtek, wikła się w relację z młodszą kobietą - choć nie do końca jest gotów na życie, o jakim ona marzy.

Informacje dodatkowe o Z głową w chmurach:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788384022481
Liczba stron: 320

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Z głową w chmurach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Z głową w chmurach - opinie o książce

Avatar użytkownika - andrzejewskafant
andrzejewskafant
Przeczytane:2025-09-20, Przeczytałam, Mam,

Książka na typowe "odmóżdżenie".
Akcja powieści rozgrywa się w przyolsztyńskich Jezioranach. Wszystko wręcz sielankowe. Piękne krajobrazy, stadniny, jeziora… Ale czegoś mi zabrakło. Właśnie zabrakło mi poświęcenia uwagi bardziej na TĘ sielskość. Studiowałam w Olsztynie kilka lat i wiem, jak jest tam pięknie. Lasy, cudowna bioróżnorodność. 🌳 Brakowało mi zwrócenia uwagi na piękno Warmii, opisów, impresjonistycznego złapania chwili.
☁️ Teresa jest weterynarzem, który kocha to, gdzie mieszka, co robi. Ma cudownego syna oraz byłego męża prawie za płotem, który jest wiejskim Casanovą. Nieopodal mieszka jej przyjaciółka Magda. Z czasem Teresa poznaje przystojnego mężczyznę z Warszawy- Romana, który powraca w rodzinne strony. Czy to odmieni dotychczasowe, lekko zakręcone, życie Teresy?
☁️ Czy miłość jedno ma imię? Poznajemy różne ujęcia miłości, cechy pożądania i namiętności. Czasem - za bardzo. Niemniej, autorka skupiała się mocno na emocjach bohaterów i jest to w porządku. Jednakże, przez połowę książki odniosłam wrażenie, że czytam ciekawe połączenie „Nigdy w życiu” i przygód bohaterów rodem prosto z serialu „Ranczo” 🤭. Na wesoło, a jednocześnie- wzruszająco.
☁️ Pod koniec historia zaczęła się rozpędzać, poznajemy powoli pochodzenie Romana. Okryte wszystko tajemnicami i nagle… CIACH. Koniec książki. Siedzę w pociągu, czytam i nagle mówię na głos: i co? To już koniec? 🤭 Liczę na kontynuację, aby jednak wyjaśnić dalszą historię Romana i Teresy. Co w końcu z Wojtkiem (byłym mężem)? Co z miłością nastolatków?
🤍 Nie jest to romans. To przytulna, rozweselająca powieść na jesienne wieczory. Aż znów mam ochotę odwiedzić Jeziorany, okolice Olsztyna! Poznajemy emocje bohaterów, może w nich odnajdziemy nas samych? Coś co prozaiczne, jest tak bardzo ludzkie i bliskie.
🤍 Czasami, nawet bardzo, drażniło mnie brak emocjonalnej dojrzałości u Teresy, nie wspominając o Wojciechu. Ich syn miał więcej oleju w głowie, potrafił coś ogarnąć. Niekiedy, niektóre sceny były zbyt mocno wymyślone. Postać Eweliny to już w ogóle obraz paskudnej hetery.
Niemniej, książka była zabawna, przyjemna i szybko się czytało. Jest czymś lekkim, nawet na jeden wieczór.

Link do opinii

Jejku, nie wiedziałam, że to będzie taka wspaniała książka:-) Przeczytałam ją jednym tchem, a wszystko przez kilka rzeczy. Po pierwsze druk jest tutaj duży. Po drugie opowieść naprawdę wciąga, gdyż jest opisane małe miasteczko, gdzie wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Tutaj ludzie żyją tak, aby sąsiad im zazdrościł, aby jeśli już plotkują, to robili to o rzeczach dobrych. Nie chcą skandali i momentami żyją tak, by inni widzieli ich z jak najlepszej strony. Po trzecie autorka nie unika tematów typowo związanych z wsią. Tutaj trzeba zajmować się zwierzętami, oprzątać je oraz leczyć, jeśli tego wymagają. Najbardziej rozbroiła mnie sytuacja, kiedy pani weterynarz musiała przyjąć mężczyznę, któremu sposób zbliżenia zaszkodził na tyle, że trzeba było zająć się jego osobistym sprzętem:-) W tym momencie osoby młode mogą poczuć zażenowanie, ale właśnie tak kiedyś ludzie sobie radzili. Weterynarz skoro leczy zwierzęta, to i ludzi również może:-) Takich typowo wiejskich sytuacji było tutaj sporo, więc ci, którzy mieszkają w mieście, czy też mało znają wiejskie obyczaje, to mogę mniej zrozumieć zabawne sytuacje tutaj występujące. Postacie są tutaj naprawdę różne. Oprócz głównej postaci, która jest weterynarzem, mamy ukazanego też jej byłego męża. Ogromnego flirciarza, który zakochuje się wraz z zakwitem każdego rodzaju kwiatu. Po skoku w bok oddała mu wolność pozostając sama z jego synkiem. Obecnie zakochany na zabój w Ewelinie, próbuje ją zdobyć i omotać, lecz po pierwszych większych czułościach ponownie uderza do swojej byłej żony. Jego słowom się nie wierzy jak letniej pogodzie. Był ukazany z bardzo niedojrzałej strony i jak znam życie, ta osobowość jest odwzorowaniem wielu innych prawdziwych mężczyzn. On był tutaj taką pomyłką, którą ona musiała przeboleć. Dzięki tej rozłące zaczęła bardziej skupiać się na sobie. Powstawała na nowo kształtując się od podstaw. Uważam, że autorki zamiarem było pokazanie, że nawet po upadku mamy prawo wstać. Po przewrocie otrzepujemy kolana, strzepujemy łzy i uczymy się gdzie i w jaki sposób stąpać, aby ponownie nie upaść. Uwielbiam takie budujące książki, które płynął czasem normalnego życia. Nie da się z chwili na chwilę przestawić trybiki w głowie. Tutaj też postać dorastała w swoim czasie. Bardzo spodobało mi się przesłanie jakie za sobą niosła. Uważam, że warto po nią sięgnąć choćby po to, aby znaleźć miejsce na myśli o sobie i iść tam, gdzie kieruje nas serce:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2025-06-22,

"Z głową w chmurach" autorstwa Mirosławy Kubiak to ciepła, refleksyjna powieść obyczajowa, która przenosi czytelnika do malowniczych Jezioran – miejsca, gdzie codzienność, choć spokojna, skrywa emocjonalne zawirowania i rodzinne sekrety. To książka o ludziach z krwi i kości, którzy – jak każdy z nas – szukają miłości, zrozumienia i swojego miejsca na ziemi.

Główną bohaterką powieści jest Teresa – weterynarka z powołania, kobieta silna, choć poraniona przez przeszłość. Życie na wsi daje jej ukojenie, a pomoc zwierzętom i relacje z sąsiadami stają się źródłem codziennej radości. Jednak spokój ten burzy przyjazd Romana – eleganckiego, nieco tajemniczego architekta, który przyjeżdża do Jezioran, by rozwikłać własne rodzinne zagadki. Ich spotkanie nie jest przypadkowe – staje się początkiem czegoś głębszego, delikatnego, ale i niepewnego.

Kubiak zręcznie splata ze sobą kilka wątków – historię miłosną, relacje rodzinne, cienie przeszłości i pytania o przyszłość. Uwagę przyciąga także wątek teściów Teresy, którzy świętują złote gody. Autorka z empatią pokazuje, że nawet długoletnie małżeństwa skrywają niedopowiedzenia i ból. Obok nich pojawia się także Wojtek – były mąż Teresy, uwikłany w nową relację, która wystawia na próbę jego niedojrzałość i życiowe wybory.

"Z głową w chmurach" to opowieść o tym, że nawet po trudnych doświadczeniach można odnaleźć spokój i miłość. To historia o nadziei, dojrzewaniu do zmian i o tym, że czasem najważniejsze rzeczy dzieją się wtedy, gdy się ich najmniej spodziewamy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajzemna
Poczytajzemna
Przeczytane:2025-06-09, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Ciepły, słoneczny weekend to dla mnie idealny czas na sięgnięcie po książkę, która koi duszę, przynosi spokój i pozwala oderwać się od codzienności. Właśnie wtedy, gdy promienie słońca wpadały przez okno, a świat zwolnił choć na chwilę, sięgnęłam po książkę "Z głową w chmurach" Mirosławy Kubiak. Przyciągnęła mnie nie tylko piękna okładka, ale i obietnica historii pełnej emocji, nadziei i delikatnych uczuć. I nie zawiodłam się.

To opowieść o Teresie – kobiecie, która nosi w sobie czułość, siłę i cichą mądrość. Weterynarka z pasją, mieszkająca w urokliwej wiosce Jeziorany, wiedzie życie z dala od miejskiego zgiełku. Pomimo trudnych doświadczeń i cienia przeszłości, Teresa znajduje ukojenie w swojej pracy, zwierzętach i bliskich. Jej codzienność nabiera nowych barw, gdy w wiosce pojawia się Roman – elegancki, tajemniczy architekt, który przyjeżdża z własnym bagażem emocjonalnym i nieoczywistymi celami.

To spotkanie dwojga doświadczonych przez życie ludzi porusza coś głęboko w sercu. Nie jest to nachalna, oczywista opowieść o miłości a raczej cicha melodia bliskości, która rozwija się nieśmiało, z dużym wyczuciem i szacunkiem do emocji bohaterów.

Ale Z głową w chmurach to nie tylko historia Teresy i Romana. To również wnikliwe spojrzenie na relacje rodzinne, pełne niewypowiedzianych słów, przemilczeń i ukrytych ran. Pięćdziesięciolecie małżeństwa teściów Teresy to czas wspomnień, refleksji i prób rozliczenia się z przeszłością. A w tle ich syn Wojtek, zagubiony, niedojrzały, wplątany w związek, do którego nie jest gotów. Tworzy kontrast dla dojrzałych emocji, jakimi emanuje cała powieść.

Ta książka jest jak miękki koc i kubek herbaty, ciepła, delikatna, dająca poczucie bliskości. Autorka z ogromnym wyczuciem snuje historię, która nie krzyczy, nie narzuca się, a mimo to zostaje w sercu na długo.

Jeśli szukacie powieści, która ukoi Wasze myśli, wzruszy, ale i przypomni, że życie choć czasem niełatwe, potrafi zaskakiwać najpiękniej wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy… Z głową w chmurach będzie idealnym wyborem.

Dajcie się porwać tej subtelnej historii. Ja z całego serca polecam. 💛

Link do opinii
Avatar użytkownika - EMOL
EMOL
Przeczytane:2025-06-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2025,

Mirosława Kubiak choć całkiem niedawno wkroczyła na literackie salony, prezentuje nam właśnie swoją trzecią powieść „Z głową w chmurach”. Czas akcji książki idealnie wpasowuje się w panującą obecnie letnią porę.

Pisarka zabiera nas do niewielkiej wsi Jeziorany, gdzie poznajemy głównych bohaterów, byłe małżeństwo po 40-tce, ich rodzinę i sąsiadów. Teresa jest weterynarzem i wychowuje nastoletniego syna Krzysztofa. W pobliżu mieszka jej były mąż Wojtek aktualnie zainteresowany z wzajemnością 20 lat od niego młodszą, Eweliną. Obok Wojtka mają dom jego rodzice, którzy lada dzień będą obchodzić złote gody. Pewnego dnia zjawia się w Jezioranach tajemniczy architekt. Jego przyjazd trochę namiesza w życiu mieszkańców. 

Pisarka wykorzystała w książce kilka różnych motywów, a mianowicie motyw małej społeczności, gdzie wszyscy się znają, tajemnicy z przeszłości i tajemniczego domu, samotności, różnicy wieku i miłości … w odcieniu "slow burn". Jej bohaterowie to codzienni, zwykli ludzie, którzy w tym momencie stają na pewnym życiowym rozdrożu, które będzie wymagało od nich rozliczenia się z przeszłością i jej zamknięcia oraz odnalezienia się na nowej życiowej ścieżce.

Poszczególne postacie opowieści są zróżnicowane wiekowo, złożone, wielowymiarowe, mają różne doświadczenia życiowe i różne oczekiwania wobec losu. Teresa to lubiany i ceniony fachowiec, dobra matka, utrzymuje dobre stosunki z teściami i byłym mężem. Ale po przykrych doświadczeniach małżeńskich jest ostrożna wobec mężczyzn, choć czuje się samotna i chciałaby jeszcze spotkać kogoś, kto będzie ją wspierał i kochał. Wojtek jest typem dużego dziecka, nastawiony hedonistycznie do życia, niedojrzały emocjonalnie, dobrze czuje się w relacjach bez zobowiązań. I tak można by roztrząsać kolejne wątki i postacie, bo każda coś nam pokazuje, czegoś nas uczy czy zostawia z jakoś refleksją. Tak jak nastolatki reprezentowane przez syna Teresy i Wojtka oraz córkę przyjaciółki pani weterynarz poznające siłę młodzieńczego zauroczenia i ból odrzucenia.  Czy małżeństwo rodziców Wojtka, które mimo spędzonych wspólnie 50 lat i łączącej ich miłości widocznej w drobnych gestach i zachowaniach, ciągle nie zawsze umie odpowiednio odczytać pragnienia drugiej strony. Autorka bardzo umiejętnie ukazuje relacje między postaciami w swojej powieści. Pokazuje, że nasze miejsce na ziemi jest tam, gdzie jest ktoś kogo kochamy i kto kocha nas.

Książka napisana jest w lekkim, swobodnym, naturalnym stylu. Dialogi naturalne, czasem z odrobiną humoru czy ironii. Nierzadko pojawia się w nich jakaś życiowa prawda czy głębsza myśl. Akcja rozwija się niespiesznie, bez nadmiaru napięcia i nagłych zwrotów. Poprzez swoją narrację pisarka uczy nas doceniania chwili, pokazuje wartość codziennego dnia. W książce jest też trochę scen erotycznych, ale służą one raczej ukazaniu emocji i relacji między postaciami.

Mimo wielu pozytywów jest także kilka kwestii, które mi osobiście przeszkadzały. Pierwszą są uproszczenia i zbytnia sielankowość w pokazaniu życia mieszkańców Jezioran. Nie podobało mi się także, że praktycznie każde spotkanie Teresy i jej przyjaciółki to wspólne picie wina, zwłaszcza, że obie mieszkają same z nastoletnimi dziećmi. I ostatnią rzeczą są pojawiające się w książce błędy językowe. Ale te uwagi są moim osobistym wrażeniem i nie wpływają w bardzo istotny sposób na ocenę całości.

„Z głową w chmurach” to lektura na spokojny, relaksujący wieczór, niosąca pozytywne przesłanie, że warto mieć nadzieję, bo miłość przychodzi czasem niespodzianie bez względu na wiek i przynosi motyle w brzuchu, ale też spokój. To romantyczna historia, bez wielkich dramatów i tragedii, z pozytywnym zakończeniem i potencjałem na kontunuowanie historii bohaterów w kolejnym tomie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mag-tur
mag-tur
Przeczytane:2025-09-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Mirosława Kubiak i jej najnowszą powieść ,,Z głową w chmurach" zabiera czytelnika do Jezioran. Wioski w której mieszka i pracuje pani weterynarz Tereska. Z racji zawodu znana i lubiana w okolicy. Chociaż przyjezdna Warszawianka to już od ponad czternastu lat idealnie wtapia się w tło tejże urokliwej miejscowości. Co ją skłoniło do zmiany otoczenia? Raczej nie zawód a mężczyzna. Uwodziciel pierwsza klasa, Wojciech, już nie mąż od dwóch lat bo za bardzo lubi wszystkie kobiety. Dlaczego Tereska nie wraca do miasta? Ze względu na ich wspólnego syna, któremu mimo wszystko nie chce ograniczyć kontaktu z ojcem, dziadkami ani też nie zamierza na siłę zmieniać Krzyśkowi szkoły. Kobieta nie może narzekać na swoje życie, bo mimo braku opoki w postaci mężczyzny ma kochających teściów. Wiedzą jaki z ich syna ancymon i mimo, że miał w domu przykładnych, kochających się rodziców to jednak jego natura jest nieco inna. Ale nowa młodsza o dwadzieścia lat kobieta - Ewelina pragnie go usidlić..

We wsi zaczyna pojawiać się Roman, warszawski architekt. Pragnie kupić dom do remontu, któremu mógłby dać nowe życie. Niepokojąco często kręci się wokół starszego mężczyzny, Pana Henryka, który cierpi na demencję. Te niby przypadkowe wizyty czy pomoc zaczynają denerwować Tereskę. Czy słusznie?

Muszę przyznać, że książkę przeczytała w dwa wieczory. Kartki same sie przewracały. Historia może banalna jakich wiele ale jednak ma w sobie to coś. Bo to nie zwykła powieść w której możemy poczuć sielski klimat o który coraz trudniej. To powieść o miłości, jakże różnej bo pokazanej z kilku perspektyw kilku par, z różnorakim doświadczeniem życiowym. to powieść o przemijaniu, godzeniu się z losem, trwałości uczuć, wierności i zrozumieniu. 
Nie brakuje w niej i wielu zabawnych momentów zatem można się również pośmiać.

Powieść można odebrać jako lekką, łatwą i przyjemną ale jeśli ktoś pochyli się nad nią i dokładniej przeanalizuje jej treść i postępowanie bohaterów to odnajdzie w niej wiele cennych rad na dziś i na kiedyś. Polecam.

  Współpraca barterowa z Wydawnictwem Filia.
Link do opinii

Po lekturze tej książki nasuwają mi się słowa: "Pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej", a w tym przypadku niestety, zdecydowanie gorzej. Do sięgnięcia po tę powieść skłoniła mnie piękna okładka z sielskim widokiem oraz zapowiedź, umieszczona na tylnej okładce książki. Jednak treść zamiast dodać mi skrzydeł, umęczyła mnie okrutnie.

 

Przede wszystkim poraża niski poziom literacki. Główna bohaterka - Teresa to lekarka weterynarii, która po rozwodzie z notorycznie zdradzającym ją mężem, wskakuje mu do łóżka, pomimo, że facet bezpardonowo paraduje z coraz młodszymi kobietami, a nawet zjawił się u byłej żony w gabinecie aby opatrzyła mu penisa, którego poparzył w pokrzywach podczas uprawiania sexu z kolejną kochanką. Zachowanie tych ludzi poraża głupotą, infantylnością, prostactwem. Nawet teściowie męża Teresy zachowują się jak dzieci, robiąc wielkie halo z tego, że para po rozwodzie wylądowała w łóżku. Natomiast za jakiś czas trąbią o tym już całe Jeziorany .Również architekt z Warszawy, którego Teresa poznała podczas awarii samochodu, zachowuje się jakoś tak mało poważnie. Wszyscy tam przerysowani, egzaltowani w swoim zachowaniu, dziecinni. Dialogi dramatycznie płaskie i irytujące, przez co cały urok tych sielskich Jezioran gdzieś uleciał.

 

Mniej więcej w połowie książki poległam i stwierdziłam, że szkoda czasu na kontynuowanie tak dramatycznie słabej lektury, która tylko irytowała i męczyła swoją głupotą, bo dorośli ludzie ani tak się nie zachowują, ani w taki sposób nie rozmawiają. Powieść miała potencjał, ale kompletnie niewykorzystany. Jest drętwo, nudno, nijako. Szkoda, bo liczyłam na to, że książka przedłuży wakacyjny nastrój, ale zawiodłam się i to srogo.

 

Link do opinii

Wioska Jeziorany, Teresa, rozwódka,kobieta po czterdziestce, matka nastoletniego chłopaka i pani weterynarz żyje sobie spokojnie aż do momentu kiedy do wsi przyjeżdża pewien pan architekt. Kobieta węszy spisek, wskutek którego mężczyzna miałby przejąć dom pewnego starszego mieszkańca. Okazuje się,że powód jego przyjazdu jest zupełnie inny, ale czy Teresa tak łatwo da się przekonać? 

 

Moi drodzy, oto przed Wami idealna lektura na wakacyjny czas relaksu i odpoczynku. Życie w Jezioranach toczy się leniwie. Pewien wiejski Casanova, Wojtek, nie wiedzący za bardzo czego od życia oczekuje wchodzi w związek z kobietą o połowę od niego młodszą, tylko czy będzie w stanie spełnić jej oczekiwania? Ba, czy będzie gotowy na zmiany jakie dla nich zaplanowała Ewelina...

Małżeństwo z pięćdziesięcioletnim stażem niebawem będzie świętować złote gody i to właśnie teraz wychodzą przez lata skrywane żale i zranione uczucia...

Nastoletni Krzysztof, nieśmiały i zdecydowanie mniej przebojowy niż jego ojciec zakochuje się w Marysi, tylko ona chyba woli kogoś innego...

W końcu Teresa, której życie przez jeden chwilowy moment pożądania może zmienić się o 180 stopni i to teraz kiedy poczuła coś więcej do obcego mężczyzny. 

Sielankowy, może aż za bardzo, obraz życia w małym miasteczku, gdzie każdy każdego zna i chce wiedzieć wszystko. To taka lekka, szybko się czytająca powieść obyczajowa z dużą ilością różnorakich dialogów. Opisów znajdziecie tu nie wiele. Dla mnie to plus. 

Mogłabym i nawet doczepię się do zbyt dużej, w moim mniemaniu, ilości wypijanego wina przez dwie przyjaciółki, mające pod swoją opieką nastolatków. Nieco to mało wychowawcze. 

Reszta jest ok i mogę polecić na spokojny, leniwy wieczór lub chwilę na leżaku. Myślę też,że autorka przez motyw tajemnicy nie zamyka całkiem drzwi do kontynuacji powieści i jestem nawet za. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2025-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

"Z głową w chmurach" to jedna z tych książek, która tchnie ciepłem, delikatnością, spokojem, bez przesłodzenia, a jednocześnie jest niepozbawiona emocji i tak ważnego dla mnie realizmu. 

 

Mirosławie Kubiak świetnie udało się oddać klimat małej malowniczej wioski Jeziorany. Doskonale uwidoczniła przywary lokalnej społeczności, gdzie plotki rozchodziły się lotem błyskawicy. Znajdziemy tu również motyw slow burn czy różnicy wieku. 

 

Autorka sporo miejsca poświęciła relacjom rodzinnym, jak i tym nowym, dopiero się rodzącym. Wyraźnie było czuć tu szczerość. Obserwujemy codzienność bohaterów z ich problemami, rozterkami, niewypowiedzianymi słowami, przemilczeniami i tlącymi się ranami. Ale nie są to jakieś nadmiernie wyolbrzymione dramaty. 

 

Mamy tu plejadę barwnych postaci. Każda wnosi coś do fabuły. Teresa - lekarka weterynarii po rozstaniu z mężem to kobieta, która szybko zjednała sobie moją sympatię. Z kolei Roman - architekt z Warszawy to dość tajemniczy mężczyzna. Podobało mi się to, że nic nie działo się za szybko. Napięcie między Teresą a Romanem budowane było stopniowo, uczucie i bliskość rozwijały się w swoim tempie.

 

"(...) Zakochiwanie to nie wycieczka ekspresowym pociągiem. Miłość jeździ powoli i sukcesywnie. Czasem nawet trzeba uzbroić się w cierpliwość, aby dotrzeć do celu."

 

Na drugim biegunie pojawiają się teściowie Teresy oraz ich syn Wojtek, były mąż Teresy. Zagubiony, niedojrzały, wplątany w związek z dużo młodszą kobietą, do którego nie jest gotów. Jakże odmienne są jego emocje od tych, które są w książce wiodące. Dorosły mężczyzna a zachowuje się jak podrostek! No, ale jak go nie lubić? Bardzo podobały mi się stosunki, jakie panowały między Teresą a jej byłymi teśćmi.

 

To historia, która udowadnia, że życie potrafi zaskoczyć, gdy najmniej się tego spodziewamy. Ono często zbiera nad naszymi głowami burzę, ale i pozwala unosić się z głową w chmurach... Widzimy również, jak ważne jest  pielęgnowanie miłości nawet po pięćdziesięciu latach małżeństwa. Trzeba mówić ukochanej osobie o swoich uczuciach, pokazywać w czułych gestach, że jest dla nas najważniejsza.

 

"Z głową w chmurach" to pełna ciepła, lekkości i humoru powieść o rozliczeniu się z przeszłością, trudnych decyzjach, rodzinnych tajemnicach, poszukiwaniu swoich korzeni, dawaniu sobie szansy i nadziei na miłość. Jeśli szukacie książki z życiowymi prawdami - trafiliście idealnie. 

 

Link do opinii

,,Z głową w chmurach" to książka, którą jak zacznie się czytać to nie można jej odłożyć nawet na chwilkę. Jest napisana lekkim stylem, a zawarta w niej historia potrafi i dostarczyć wielu emocji i zrelaksować.

 

Jeziorany, to mała miejscowość, w której życie biegnie swoim rytmem. To tam mieszka Terasa, która jest weterynarzem i rozwódką. Jej teściowie właśnie świętują 50-lecie małżeństwa. Ich szczęście burzy tylko ich lekkomyślny syn, Wojtek. Kocha on kobiety i to był powód rozstania jego i Teresy. Tym razem wikła się z życie z o wiele młodszą kobietą. Czy jest jednak gotowy na życie o jakim marzy jego nowa wybranka? I czy Terasa pozna kogoś? Przekonajcie się sami.

 

Pomimo, że jest to lekka i przyjemna opowieść, to niesie ona chwilę zadumy. Jest to opowieść o szukaniu siebie i pogodzeniu się z przeszłością. Dialogi pomiędzy bohaterami są bardzo wymowne i to właśnie one posiadają ukryte znaczenie. Bohaterowie potrafią dostarczyć wielu emocji. czasami rozbawić, a czasami zirytować. Ale to właśnie dzięki nim ta książka jest ciepłą i ciekawą historią, która nadaje się idealnie na nadchodzące wakacje. Bardzo polecam!

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Osada w Słonecznej
Mirosława Kubiak0
Okładka ksiązki - Osada w Słonecznej

Miłość, przyjaźń i rodzinne tajemnice w malowniczym otoczeniu Osady w Słonecznej. Gdy młodziutka Antosia Krawczyk traci rodziców zmuszona jest przejąć...

Miłość jak wino
Mirosława Kubiak0
Okładka ksiązki - Miłość jak wino

Pewnego dnia Marta odkrywa, że zdradził ją chłopak. Porzuca więc Kraków i wraca do rodzinnego Grybowa, gdzie jej rodzina zajmuje się uprawą winorośli....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy