“Schronisko, które przetrwało” Sławomira Gortycha to kolejna , po “Schronisku, które przestało istnieć” książka z tzw. serii karkonoskiej. Oczywiście, obydwie pozycje można czytać niezależnie od siebie.
Tym razem bohaterem wszystkich wydarzeń staje się schronisko Odrodzenie, które teraz służy turystom wędrującym po Karkonoszach, w przeszłości, w czasach II wojny światowej pełniło funkcję ośrodka Hitlerjugend. Schroniskiem zarządza Justyna Skała, przyjaciółka znanej nam z pierwszego tomu Marty i Maksymiliana. Justyna, korzystając z urlopu, wybiera się do Jeleniej Góry, ale niespodziewanie wraca do schroniska, w którym grasują włamywacze. Czego szukali i czy ma to związek z ponurą przeszłością tego miejsca? Jaką tajemnicę skrywa schronisko?
Fabuła tej powieści jest nielinearna, toczy się bowiem w dwóch planach czasowych - mamy wątki sięgające czasów II wojny światowej i okresu tuż po wojnie oraz na początku XXI wieku. Wątki te nakładają się na siebie i wzajemnie uzupełniają, by ostatecznie wyjaśnić wszystkie tajemnice i zagadki z przeszłości, a było co wyjaśniać.
Książka, podobnie jak wcześniejsza, trzyma w napięciu, a jej surowy, górski klimat doskonale wpisuje się w nastrój powieści, w której pojawia się wiele wątków z czasów wojennych i trudnych lat tuż powojennych. Wśród nich moją uwagę zwrócił wątek obozów organizowanych w karkonoskich schroniskach dla chłopców z Hitlerjugend. Wychowywano ich w duchu bezwzględnego posłuszeństwa, ślepego wykonywania rozkazów i surowej dyscypliny. Kolejny wątek poruszany w powieści to losy zbrodniarzy wojennych, którzy ukrywali się w górach, chowając kosztowności zrabowane podczas wojny.
Jeśli do tego dołożymy sensacyjne wydarzenia, tajemnicze zgony, strzały, wyścigi samochodowe w górskiej scenerii to otrzymamy powieść w iście bondowskim stylu.
Ciekawa fabuła z dramatycznymi zwrotami akcji jest dużym atutem tej książki, oczywiście oprócz opisów pięknych, karkonoskich krajobrazów czy ciekawych miejsc. Myślę tu nie tylko o Schronisku Odrodzenie, ale i o muzeum Gerharta Hauptmanna. Chętnie wybrałabym się więc w Karkonosze, by przejść się śladami bohaterów ,,Schroniska, które przetrwało’’, a was zapraszam do lektury książki Sławomira Gortycha.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2022-04-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
MagdaKa
Według babci Stasi każda roślina miała swoje ukryte znaczenie, a miejsce, w którym zasiał ją Duch Gór, nie było przypadkowe.
Młody stomatolog Maksymilian Rajczakowski jedzie w Karkonosze, by odetchnąć od rodzinnych problemów, nieświadomy tajemnic drzemiących w wojennej przeszłości...
Nowa powieść Sławka Gortycha, autora bestsellerowej karkonoskiej serii kryminalnej! Przeszłość Karkonoszy znów daje o sobie znać w porywającej opowieści...
Przygotowanie się do pisania na podstawie wymienionych lektur było dla mnie strasznym doświadczeniem. Przeraziło mnie zaś najbardziej to, że im głębiej studiowałem nazistowskie teksty, tym więcej widziałem powiązań z charakterem języka, jakiego używają współcześnie niektórzy hierarchowie kościelni i politycy w naszym kraju. Oswajanie społeczeństwa z segregacją, dzieleniem na prawdziwych i nieprawdziwych, lepszych i gorszych, wypowiedzi odwołujące się do zarazy, ośmieszanie i stygmatyzowanie mniejszości seksualnych albo wskazywanie i stygmatyzowanie mniejszości seksualnych albo wskazywanie winnych roznoszenia chorób jest podłością, obok której nie mogę przejść obojętnie.
Więcej