Sekret zegarmistrza
kategoria: literatura współczesna
liczba stron: 371
cena: 36,90 zł
wydawnictwo: ZNAK
ocena: 8/10
,,Zegary w moich książkach pojawiają się nieprzypadkowo, ponieważ towarzyszyły mi przez całe życie - budziły i usypiały lub po prostu były, niemal wszędzie wokół. Przyzwyczajały do miarowości tykania, głośnego wybijania godzin, rozumienia, że czas nie jest równoznaczny jedynie z przemijaniem, ale też przypomina o sprawach ważnych. Zobowiązuje do pamiętania."
~ Renata Kosin, fragm. wypowiedzi z bloga
SEKRETNIK
Po długich perturbacjach z pocztą polską, w końcu doczekałam się książki ,,Sekret zegarmistrza", Renaty Kosin. To moje pierwsze spotkanie z autorką, dlatego nie starałam się nawet czytać opinii innych Czytelników, żeby nie wyrobić sobie zdania przed sięgnięciem po książkę. Muszę przyznać, że stylem przypomina mi trochę Kasię Bulicz-Kasprzak w odsłonie z ,,Meandrów miłości". Natomiast tematyką narzuca mi od razu książkę Richarda Paula Evansa i jego ,,Zegarek z różowego złota". Mamy więc do czynienia ze starciem różnych osobowości, połączonych w jednej powieści. Mieszanka wybuchowa!
Uwielbiam książki, które nie są tylko jakimiś tam obyczajówkami. Renata Kosin wprowadza w swojej powieści wątek kryminalny, co dodaje niesamowitego charakteru całej książce. Ale ale! Od początku. Helena - zwana przez wszystkich Leną w spadku otrzymuje rodzinny dom na Podlasiu. Chcąc kultywować tradycję, nie chce nic zmieniać w domu, który dziedziczy po dziadkach. Wszechobecne zegary sprawiają, że bohaterka przenosi się na Podlasie i zaczyna tworzyć biżuterię. Tam też podczas remontu w kaflowym piecu znajduje stary dziennik, należący niegdyś do Emilie de Fleury. Podążając wskazówkami znalezionymi w dzienniku bohaterka wyjeżdża na Lazurowe Wybrzeże, gdzie staje oko w oko z niebezpieczeństwem. Co tak naprawdę skrywał odnaleziony dziennik? Kim była Emilie de Fleury? I co zdarzyło się we Francji? To już musicie sami odkryć. A wierzcie mi, że warto!
,,Sekret zegarmistrza" to podróż do korzeni. Historia, która odkrywa przeszłość, plącząc przy tym życie bohaterów w teraźniejszości. To też portret zegarów, dla których czas nigdy tak naprawdę nie staje. Autorka pozwoliła nam trochę na zabawę w detektywa, przez co powieść nabrała tempa. Bałam się, że Renata Kosin przytłoczy mnie wyświechtanymi przez lata motywami. Jednak autorka tylko na początku sprawia wrażenie nieco zagubionej. Z biegiem rozdziałów historia zaczyna coraz bardziej intrygować i wciągać.
Jedną z ważniejszych rzeczy w tego typu powieściach jest język i narracja. Zdarza się, że nawet najbardziej oryginalna historia, może się nie udać sprzedać... Ale to nie grozi w żadnym wypadku Renacie Kosin. Powieść czyta się na jednym wydechu. Swobodnie opowiedziana historia nie nudzi, a zaciekawia. Bohaterowie wydają się być autentyczni, co sprawia, że Czytelnik może aż wejść w ich skórę. Urzekła mnie również atmosfera i klimat Podlasia, tak że aż mam ochotę wybrać się w te strony w najbliższe wakacje. Wam zaś, drodzy Czytelnicy, polecam ,,Sekret zegarmistrza". Może i Wam uda się odkryć znaczenie czasu... W końcu czasem trzeba zwolnić, by móc w odpowiednim momencie spotkać się ze swoim szczęściem.
_______________________
Katarzyna Starostka
~ eyesOFsoul (C)
Informacje dodatkowe o Sekret zegarmistrza:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-02-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-4099-5
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
eyesOFsoul
Sprawdzam ceny dla ciebie ...