Jeżeli ktoś mówi Ci, że nie jest egoistą - kłamie. Wszyscy nimi jesteśmy. Różni nas jedynie nasilenie ów egoizmu.
Są dni, kiedy mam ochotę sięgnąć po coś, czego nie czytam zbyt często, co jednak nie osiągnęło wybitnej sławy. Erica-Emmanuela Schmitta znają niemal wszyscy, głównie dzięki Oskarze i Pani Róży. Ja za modą nie zawsze podążam, więc i tym razem sięgnęłam po mniej rozchwytywany tytuł - Sektę Egoistów. Zaznaczam, że było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem: nie wiedziałam więc, czego się spodziewać i w jakim kierunku poprowadzą mnie słowa tego pana. I cóż mogę powiedzieć - to było niezwykle dziwne spotkanie...
Początkowo trudno było mi przyzwyczaić się do poetyckiego języka, jakim posługuje się Schmitt. Narracja prowadzona jest przez Gerarda, badacza zatracającego się w kolejnym woluminach w bibliotekach. Kierunek jego poszukiwań zmienia się, gdy natrafia na trop założyciela Sekty Egoistów. Zafascynowanie nowym tematem budzi w nim Sherlocka Holmesa, którzy, na rzecz śledztwa, wyłączą wszystkie docierające do niego zewnętrzne bodźce. Wraz z nim podróżowałam, próbując rozwikłać tajemnice tego człowieka, zagłębiając się w refleksje, próbując zrozumieć podrzucane tekst i "poszlaki" i dziwiąc się ostatnim stronom.
Ciężko jest mi ocenić tę powieść, nie znając wcześniejszego dorobku autora. Oczywiście doceniam piękny język, pewne tajemnice i dwuznaczności, choć nie jestem w pełni oczarowana - zraziły mnie niedopowiedzenia i szybkie zmiany miejsca czy czasu akcji, co momentami dostarczało mi uczucia zagubienia. Mimo że autor jest bez wątpienia niezwykle popularny i wychwalany, znalazłam również kilka negatywnych opinii na temat tej książki. Można by więc wywnioskować, że ta pierwsza, niepublikowana wcześniej opowiastka, nosi w sobie pewne piętno debiutu, który rzadko kiedy jest idealny. Moim zdaniem, mając w głowie czyste konto względem pana Schmitta, Sekta Egoistów to bardziej historia do refleksji nad samym sobą, niż do doszukiwania się logicznych fabularnie rozwiązań i poprawnych kreacji bohaterów - bo to chyba nie wydarzenia są tu najważniejsze.
Bez wątpienia jednak Eric-Emmanuel Schmitt wywarł na mnie pozytywne wrażenie, szczególnie jeśli chodzi o język, jakim się posługuje oraz wartości, które niesie za sobą tekst. W pewnym momencie odkrywamy, że każdy z nas jest egoistą. Uważasz inaczej? Pomyśl, przecież każdy z nas postrzega świat na swój sposób, nieco inaczej. A więc nikt do końca nie jest w stanie nas zrozumieć i doświadczyć tego, co my sami; życie, ludzie i miejsca przed każdym człowiekiem odkrywają inne oblicza, co sprawia, że każdy z nas ma w swej percepcji zupełnie inny świat. Swój świat. Jesteśmy prawdziwymi egoistami, tylko nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę lub nie rozumiemy znaczenia tego słowa.
http://secret-books.blogspot.com/2016/03/a-czy-ty-jestes-egoista.html
Informacje dodatkowe o Sekta egoistów:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-11-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
97883240-3530-4
Liczba stron: 208
Dodał/a opinię:
Marta Dąbkowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...