W swoim długim życiu uważałem do niedawna, że nic mnie nie zdziwi, a jeżeli nawet, to będzie to coś mało istotnego. W końcu przeczytałem tysiące książek, o niektórych nawet napisałem, a pomysły na historie, niepodobne do innych, zwyczajnie się kurczą.
I jest. Opasłe tomisko, które w polskiej edycji wydało wydawnictwo "Alabtros" sprawiło, że na literaturę patrzę w sposób odświeżony i odzyskałem chęć do jej pogłębiania. "Siedem śmierci Evelyn Hardscastle" mówi wiele. Ale nie do końca. Samo okładkowe streszczenie wydaje się być banalne. Ot, zostaje zamordowana kobieta, mająca osiem dni i tyle wcieleń, na to, aby odkryć, kto ją zamordował. I tutaj kończy się ta odkryta karta, zaczyna reszta tali, będąca niezwykle interesującą opowieścią. Osobiście widzę ten utwór na deskach teatru. Ciągle coś się dzieje, a miejsca i postaci doskonale pasują do średniowiecznych rekwizytów, jakie znajdujemy zakurzone na tyłach teatru.
Autor miał świetny pomysł na powieść i ją doskonale przełożył na język pisany. Nie brakuje tutaj niczego. Jest humor, absurd, tajemnica i morderstwa. A nad wszystkim krąży napięcie. Książka jest doskonałą lekturą dla osób, które cenią powieści Agathy Christie. Autor nie kopiuje mistrzyni, ale jego styl nawiązuje do jej największych dzieł.
Minusy, a raczej minus niestety jest. Ale nie dotyczy on tekstu, ale okładki. Kiedy dotykamy zewnętrznych stron, zostają na nich widoczne odciski naszych palców, co nie wygląda estetycznie. Ale to jest minus, jaki warto znieść dla treści tej wyjątkowej opowieści. Dla mnie rewelacja, dawno nie czytałem tak ciekawej pozycji. Serdecznie polecam.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-02-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: The Seven Deaths of Evelyn Hardcastle
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Dodał/a opinię:
Piotr Podgórski
Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”. „Demon i mroczna toń” nadaje nowy...