Porwała i w ośnieżoną dal przeniosła. Nieodkrytą, nieokiełznaną, nieoczywistą. Kryjącą w sobie coś tak pierwotnego, jakby prastarych prawd dotykała, ale i tak mistycznego jakby pod niebo szybowała. Chcesz wracać i wracać, bo metafizyki osadzonej w surowości przyrody doświadczasz.
Tylko w tej opowieści krowa czuje w futrze śpiew lodu. Tylko w tej Zorza jest symbolem życia i bezkresu, a gdy umierać zaczyna zastany świat na miliony kawałków się tłucze. Czy rzeczywiście to ona jest źródłem wszystkiego?
Ari i Anija to rodzeństwo, które lat jedenaście i pięć sobie liczy. Poznajemy ich już od stron pierwszych. Dzieci jeszcze, które po omacku bycia się uczą, które jeszcze tyle przed sobą, a jednak swoje już przeszły, bo ojca straciły. Tiikai - rybak zginął czas jakiś temu, wciągnięty do wody przez tajemniczą siłę. Słuch po nim zaginął, ale miłości echo wciąż jest słyszalne. Domowego ogniska czuła matka więc pilnuje, a każde wyjście o zmroku pochodnie rozpala.
Nagle Polana w Śpiącym Lesie gromadzi społeczność całą. Są wilki, niedźwiedzie, lisy, wiewiórki. Są ludzie. Żyją razem, od zawsze współistniejąc i zgodą się karmiąc. Bez podziałów. Okazuje się, że zorza blednie. Deficyty pożywienia dają się we znaki i zimno narasta. Źle sę dzieje, co strach budzi. Czy to zwiastuny końca? Na ratunek ruszyć trzeba. Ale kto ma takie moce, kto potężny na tyle, by wybrańcem losu zostać? Mimo szeroko otwartym ze zdziwienia oczom wielu, wybór na Ariego pada. Niemożliwe? To żart jakiś. Przecież to maluch jeszcze. Przecież...Ale wszelkie argumenty racjonalnością nasycone tu na nic. Słowo się rzekło. Odwrotu nie ma. Mój synku, synku...
I tu proza drogi się rozpoczyna, spowita przygód wiatrem. Od pierwszych kroków po zlodwaciałych ścieżkach, od pierwszych oddechów pośród śnieżnych symfonii, od chwil wśród leśnej głuszy. Idziemy z Arim, wcale nie sunąc gładko, ale raz po raz w dysonanse wpadając. W tajemnicę. W niepewność. Z duszą na ramieniu. Co będzie?
Dzieje się wiele. Utknięcie w zaspie i niedźwiedzie przyjaźnie, kobieta o białych włosach w tafli wody, od której oderwać się nie sposób, spotkanie z Kutik odważną, porwanie bezwzględne, lot balonem i wygłodniałych wilków wataha. Są dostojne krowy, w których nieskończoność zapisano i śnieżne pantery, które żądzą unicestwiania żyją. Jest książka, która okazuje się nieść wyjaśnień wiele, jeśli umie się słuchać. Są powroty do świata początków, do przodków i odkrywanie swojej tożsamości, ale i pamięć, która stopniowo się ulatnia. Nie zabierajcie jej!
Dobro i zło nieustannie się tu przenikają. A pomimo tego z każdej stronicy wydobywa się jakaś transcendentalna cisza. I pytanie nurtujące niesiemy, nabierające wagi z kilometrem każdym, kto naprawdę stwarza Zorzę i czy to ona siłę daje? A może w nas ukryta? Czy jedenastoletni Ari zdoła ocalić wszystkich przed upadkiem? I kim jest tytułowa Silla? Na każde odpowiedź się znajdzie.
Powieść fantasy o naszej relacji z naturą, która już tak krucha. Tu ludzkie z fauną i florą się miesza i piękne to. Dlatego wypalony obraz skowyczącego lisa, śmierć wilczego przyjaciela czy rozprzestrzeniające się na foki zgorzknienie tak bolą. Uczy empatii, szacunku i razem bycia zamiast egocentryzmu, który spustoszenie sieje. Budzi zachwyt nad tym co nas otacza.
Język niezwykle plastyczny, z błyskami poetyckiej prozy. Pełen zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń, a jednak i powolnego podziwu dla stworzonego świata. Z mądrym przesłaniem, bo tyle wartościowych myśli nam daje. Jak choćby tę, że miłość prawdziwa nie kosztuje nic a nic.
Do tego ilustratorski świat przez Mariusza Andryszczyka stworzony - inna galaktyka. Ilustratora znacie już z tytułów takich jak "Lolek", "Rutka" czy "Przyjaciel Północy" i za każdym razem zachwyca mnie głębią kreski i barw.
Nastrojowa i enigmatyczna to powieść, która urok baśniowości, ale i moc realizmu wprowadza. Wyjątkowa. Na swoje sanie pakuję zdanie jedno, które moim sednem się stało:
"To znak. Znak, że czas się obudzić. Musimy pomóc temu szczenięciu i zawalczyć o lepszy świat. Świat, gdzie wszyscy żyją w zgodzie, morze nie wadzi się z lądem, a Zorza świeci mocno i przynosi nadzieję w najdalsze krańce świata." i ruszam w dalszą wędrówkę. W życie.
Cudna!
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Zyjbardziej
Po co przepisywać Małego Księcia? To piękna książka. Ale oprócz Róży nie ma tu ani jednej postaci kobiecej. Mała Księżniczka powstała w dialogu z książką...
Tylko ona może ocalić swoich bliskich. Tylko ona może odkryć, jak zatrzymać zło. Kutik musi jedynie wyruszyć na kraniec świata... Ta książka ogrzeje nawet...