Siostry
Claire Douglas

"Siostry" to pozycja, która pomimo bardzo dobrych recenzji, zupełnie mnie rozczarowała. Pierwotnie miałam zamiar nawet o niej nie wspominać, jednak postanowiłam wyrazić swoje zdanie. Abi od półtora roku żyje z ciągłym poczuciem winy. W wypadku samochodowym, w którym to ona była kierowcą, ginie jej siostra bliźniaczka, Lucy. To traumatyczne wydarzenie doprowadziło do próby samobójczej oraz zerwania wszelkich więzi ze wspólnymi przyjaciółmi. Kiedy wreszcie wydaje się, że dziewczyna powoli dochodzi do siebie, na ulicy poznaje Beatrice, która jest nieprawdopodobnie podobna do jej zmarłej siostry. Szybko rodząca się przyjaźń doprowadza do wspólnego zamieszkania u Bei, która dzieli już swoje mieszkanie z dwoma koleżankami i bratem. Wkrótce ta świetnie zapowiadająca znajomość zamienia się w koszmar a Abi nie wie już, czy jest poddana prześladowaniu, czy może zaczyna tracić zmysły. Wydawać by się mogło, że książka idealnie wpasuje się w mój gust, bowiem bardzo lubię thrillery psychologiczne, w których nic nie jest oczywiste. Niestety w tym przypadku prawie przez całą książkę czułam jedynie irytację. Bohaterowie zachowują się jak dzieci, które mają focha. Zachowanie Abi było dla mnie zupełnie pozbawione racjonalizmu, chociaż tłumaczy ją przeżyte wcześniej załamanie. Mimo wszystko zupełnie mnie autorka nie przekonała do swojej historii. Owszem, były momenty, w których nawet zaczęłam odczuwać narastające napięcie, jednak były to tylko krótkie chwile. Pani Douglas nie potrafiła utrzymać napięcia przez dłuższy czas a klimat narastającego zagrożenia co chwilę rozwiewał się pod wpływem zachowań głównych bohaterek. Nie wiem, być może za dużo już thrillerów przeczytałam, bo moja reakcja na tę książkę wyraźnie się wyróżnia pośród wielu pozytywnych recenzji. Jednak zdania nie zmienię, dla mnie książka była słaba, przewidywalna i pozbawiona atmosfery.

Informacje dodatkowe o Siostry:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-06-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328026094
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię: Małgorzata Bujalska