Lubicie kryminały?
Ja uwielbiam. Mam kilku ulubionych autorów jednak lubię sięgać po coś nowego. Tak było z książką Przemysława Żarskiego "Ślad", która premierę miała 12.02.2020. Zapowiadała się interesująco.
Zaginiona przed laty dziewczyna oraz podwójna śmierć dwóch pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego młodych kobiet. Co łączy te fakty? Robert Kreft prowadzi śledztwo po znalezieniu kasety VHS w mieszkaniu w którym nastąpiło włamanie. Na nagraniu widać śmierć młodej dziewczyny. Kim jest morderca? Kiedy to zdarzenie miało miejsce?
Byłam pełna nadziei chwytając za tą książkę. Liczyłam na równie dobry warsztat jak u Pana Roberta Małeckiego. Niestety nie do końca styl autora trafił w moje gusta. Wszystko działo się zbyt chaotycznie. Nie mogłam do końca połapać się co z czym. Wielowątkowość oraz wracanie do przeszłości podobało mi się jednak brakowało mi konkretnego umiejscowienia w czasie. Ten grudzień trwał i trwał a działo się tyle, że nie do końca umiałam to poskładać. No i zakończenie, w dużej mierze się domyśliłam, ale tak nie do końca. Było małe zaskoczenie. Książkę czytało mi się ciężko. Ale mimo wszystko jestem ciekawa dalszych części i losów komisarza Roberta Krefta. Lubię takie postacie w książkach, tajemnicze i z charakterem. Ciekawa jestem jak autor dalej pociągnie jego wątek.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję @czwartastronakryminalu ❤️
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Ślad
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
pola84
W styczniowy wieczór w pobliżu kapliczki i metalowego krzyża śledczy znajdują rozkopany dół, a w nim ludzkie kości. Kilka dni później...
Policja znajduje w parku ciało młodej nauczycielki. Jedynym śladem, jaki zabójca pozostawia na miejscu zbrodni, jest motyl, wciśnięty do kieszeni...