Okładka książki - Smakosz patronujemy

Smakosz


Ocena: 4.71 (7 głosów)
opis

„Na własnej skórze przekonasz się, że w długiej podróży życia spotkasz wiele masek i kilka twarzy”.

Są książki, które już od pierwszych zdań zwiastują niezapomnianą i emocjonującą lekturę. Są też takie, które od początkowych rozdziałów nie wzbudzają zainteresowania i większego entuzjazmu. Istnieją w końcu niestety i takie lektury, na które nabieramy ogromnej ochoty, ale w trakcie czytania cała radość ulatuje hen, hen wysoko i już ani myśli wracać. Tak właśnie miałam z książką Alexa Foresta zatytułowaną dość obiecująco Smakosz. Do sięgnięcia po lekturę zachęciła mnie nie tylko okładka, ale i opis wydawcy, według którego miałam zaszczyt trzymać w ręku „kryminał, który smakuje inaczej…” No fakt, trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ale niestety nie w sposób, w jaki życzyłoby sobie wydawnictwo…

Nowy Jork to miasto, które nigdy nie zasypia i nie zwalnia tempa. Można je albo kochać, albo szczerze nienawidzić. Z najsłynniejszego miejsca, czyli z Central Parku w odstępie dość krótkiego czasu znika czwórka kobiet. Policja podejmuje intensywne śledztwo, ale sprawca porwań bardzo dba o to, by nie pozostawić po sobie żadnych śladów. Sprawy przybierają zły obrót, gdy przypadkowy przechodzień znajduje zwłoki jednej z kobiet. Presja wywierana na policję wzrasta, ta kręci się w kółko, miasto zaś ogarnia panika. Czy komisarz Oliver Davis znajdzie sprawcę?

Rozczarowanie to słowo, które narzuca mi się jako pierwsze po zakończeniu lektury Smakosza. Następne określenie to strata czasu i w sumie na tym moja opinia na temat tej publikacji mogłaby się zakończyć, ale jestem osobą, która stara się przedstawiać argumenty „za” i „przeciw”, by przekazać innym pełen obraz tego, co działo się w moim umyśle i czytelniczym sercu w trakcie lektury i tuż po jej zakończeniu. Zacznę więc może od plusów, bo jest ich naprawdę niewiele. Otóż kryminał na szczęście jest dość krótki, bo liczy sobie zaledwie niecałe trzysta stron. Nie ma zbyt wielu bohaterów, więc nawet po bardzo męczącym i ciężkim dniu czytelnik nie będzie w stanie się pogubić, choćby nie wiem, jak się starał. W treści też, mimo wymownego tytułu, nie ma nic, co można by było podpiąć pod przemoc, opisy pełne okrucieństwa i podnoszące włosy na karku. To Autor czytelnikom oszczędził i całe szczęście, bo przecież Chris Carter może być tylko jeden.

Minusów jest znacznie więcej, ale nie o wszystkich mogę otwarcie napisać, ponieważ nie chcę spojlerować i psuć przyjemności z lektury tym, którzy zdecydują się po nią sięgnąć. Zacznę od fabuły. Jest prosta, schematyczna i przewidywalna do bólu. Próżno szukać w niej zaskakujących zwrotów akcji i drugiego dna. Niektóre wydarzenia są niewiarygodne i naciągane. Naprawdę szybciej uwierzę, jeśli ktoś mi powie, że za jakiś czas wygram milion niż w niektóre opisane sytuacje. Ciąg przyczynowo skutkowy również leży i kwiczy (momentami bardzo głośno). No i by się dłużej już nie pastwić, przejdę do garstki bohaterów. Niestety są po prostu papierowi, nudni i bez wyrazu. Nawet ów Smakosz z Central Parku nie robi wrażenia: ani dobrego, ani złego. Dialogi są sztuczne niczym z argentyńskich telenowel i bez jakiejkolwiek werwy. Ucieszyłam się z epilogu, bo najzwyczajniej w świecie oznaczał koniec lektury. 

Informacje dodatkowe o Smakosz:

Wydawnictwo: Ostre Pióro
Data wydania: 2025-05-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-68498-03-5
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię: Anna Szulist

Tagi: kryminał

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Smakosz

Kup książkę Smakosz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy