A wszystko zaczęło się tylko od spadania gwiazd...
Przygoda szóstki nastolatków, których losy się splatają. Emily pokonuje problemy codzienności wraz z dwoma przyjaciółmi: Albanem i Linusem. Niedługo potem do jej szkoły dołącza nowe rodzeństwo: Noa i Pi. A na koniec zostaje w to wszystko zamieszana klasowa kujonka, Adriana. Od pewnego momentu w ich życiu dzieje się coś dziwnego. Przybywają im dziwne umiejętności, z którymi nie zawsze mogą sobie poradzić.
(Punkt kulminacyjny książki występuje dopiero pod koniec i umieszczanie go w opisie, czy też porównywanie tej powieści do innej jest wielkim spoilerem, przez który miałam ochotę pewne osoby zamordować. Zdecydowanie lepiej jest mniej wiedzieć o tej książce. Oczywiście można wszystkiego łatwo się domyślić, ale można łatwo innym odebrać przyjemność czytania.)
W tej książce dzieję się bardzo dużo. Fabuła jest bardzo rozwinięta i dzieje się mnóstwo niezwykłych, przerażających, fantastycznych wydarzeń. Nie zawsze możemy spodziewać się jak bohaterowie zachowają się w danym momencie. Autorka przyciąga nas do czytania wciąż nowymi problemami, fantastycznymi, czy też codziennymi. Poruszany tu jest również temat osoby niewidomej i znęcania się nad słabszymi osobami. Emily musi przyzwyczajać wszystkich spotkanych ludzi do tego, że jej przyjaciel, Alban, nie widzi, znosić współczujące spojrzenie, choć ma ochotę wykrzyczeć, że jest on bardziej samodzielny od pełnosprawnego człowieka. Jak i codziennie spotykać się ze swoimi dręczycielami, którzy potrafią wyśmiewać się ze wszystkiego co robi. Młodzi nastolatkowie przeżywają z trudnością te wszystkie chwilę, to co się z nimi dzieje. Czasem emocje ich przewyższają i ich zewnętrzna skorupa, za którymi skrywają emocje pęka i pokazują swoje prawdziwe wnętrze.
Będąc przy temacie bohaterów. Uważam, że byli zbudowani dosyć stereotypowo. Jak to młodzi ludzie popełniali mnóstwo błędów i pakowali się w kłopoty. Czasami zachowywali się jak dzieci, a czasem jak dorośli. Noa był za bardzo tworzony na buntownika i irytującego bad boya w skórzanej kurtce ratującego wszechświat. Chłopak radził sobie z wieloma rzeczami, zawsze był opanowany w trudnych sytuacjach i miał cięte poczucie humoru. Czyli typowo schematyczny chłopak, który ma być ulubieńcem książki i za jego opryskliwość oraz odzywki będzie kochany przez wszystkich.
"Muszą być granice tego, ile kretyńskich, nieprzemyślanych działań Noa może podjąć w ciągu jednej doby."
Pi, jego siostra, która jedyna potrafi uspokoić jego temperament. Z równie zabawnym poczuciem humoru wyplatająca brata zawsze z kłopotów. Adriana, dziewczyna, która musi być we wszystkim najlepsza i perfekcyjna. Mimo swojej inteligencji i zarozumiałości w trudnych sytuacjach potrafi się rozsypać i pokazać prawdziwą siebie, bardzo ukrywaną wrażliwość. I w końcu trójka trzech najważniejszych bohaterów: Emily, Alban, Linus. Przyjemnie się czytało o osobie niewidomej, jej świecie od autorki, która ma najwyraźniej o tym duże pojęcie. Albus przede wszystkim nie był osobą, która rozczulała się nad swoim losem i tym co go spotkało. Nie winił nikogo za to, z przyjemnością przyjmował oferowaną pomoc bez wytykania, że może to zrobić sam. Nie da się go nie polubić za jego asertywność i sympatyczność. Już od początku lektury czuć ich niesamowitą, nierozrywalną więź przyjaźni, miłości matczynej, otaczającej ich dobroci i przyjemnych uczuć.
Wstrząsające wydarzenia, opisywane emocje wywierały na mnie duży wpływ. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Jednak w tej części jeszcze niewiele poznaliśmy wszystkich bohaterów, mam wrażenie, że dopiero w drugiej części dowiemy się wszystkiego. Ta była tylko wstępem do pełnej akcji. Książka nie jest zła, ale również nie uważam ją za jakiś bestseller. Przyjemnie się ją czytało, z chęcią do niej wracałam, ale nie zatopiłam się w niej.
"Wiedzieliśmy, że czas nie istnieje
tylko ruch
więc znieruchomieliśmy w pocałunku
żeby pozostał na wieczność.
Wiedzieliśmy, że przestrzeń nie istnieje
tylko myśl o niej
dlatego nasza miłość przetrwała
pośród gwiazd."
A mimo wszystkich wad tak bardzo nie mogę się doczekać kontynuacji.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Leoniderne
Język oryginału: duński
Tłumaczenie: Bogusława Sochańska
Dodał/a opinię:
Ksiazna
"Gdy miałam dziesięć lat, umarłam. Gdyby nie chłopak o szarych oczach, byłaby to moja jedyna śmierć. Ale otrzymałam drugą szansę. Szansę, której nie zamierzałam...
"Geminidy" to druga część serii SPEKTRUM, w której poznajemy dalsze losy szóstki bohaterów prześladowanych przez tajemnicze moce i próbujących rozwiązać...