Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby pewnego dnia zniknęły nagle wszystkie kobiety? No wiadomo – po kilkudziesięciu latach ludzkość zupełnie by wyginęła, ale co by było wcześniej? Czy wokół zaroiłoby się od mężczyzn – „bobasów”, którzy nie potrafią zająć się własnymi dziećmi i nie są w stanie ogarnąć domowych obowiązków? Czy doszłoby do wojen i zamiast umrzeć naturalną śmiercią – panowie wystrzelaliby się? Jeśli ciekawi Was, jaką odpowiedź na te pytania przygotował dla nas Stephen King i jego syn Owen – sięgnijcie po „Śpiące królewny”. Ale uprzedzam – nic, co wymyślicie, się nie sprawdzi 😊
Muszę przyznać, że zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce, bo w przypadku tego autora staram się nie czytać opisów na okładce, żeby nie zepsuć sobie ani jednego zaskoczenia i zdziwienia. I dobrze się stało, bo dzięki temu autorzy powoli wprowadzali mnie w swój świat, pozwolili poznać kolejnych bohaterów i bohaterki, a potem – totalnie mnie zaskoczyli. Co za pomysł!
Książka bardzo mi się podobała – pomysł świetny, rozwinięcie niesamowite, trudne do przewidzenia zakończenie.
Najpierw mamy kilka obrazków, na pozór niezbyt ze sobą powiązanych: jest więzienie dla kobiet, jest pani szeryf, która odkrywa, że jej mąż – ceniony psychiatra – ma dziecko z inną kobietą, jest bezdomna kobieta, grupa rozwydrzonych nastolatków, no i nagle w tym wszystkim pojawia się ONA – tajemnicza, obezwładniająco piękna, dziwna i wiedząca o wszystkich więcej niż oni sami. Kim jest? A może – CZYM? Jaką ma misję? I czy to za jej sprawą kobiety nagle zaczynają zapadać w śpiączkę? Przy czym nie jest to taka zwyczajna śpiączka – każda kobieta, która zaśnie, pokrywa się dziwacznym kokonem – i lepiej, żeby nikt go nie naruszył, bo to, co się dzieje, kiedy ktoś próbuje, przechodzi najśmielsze wyobrażenia.
Ta historia wciąga i pochłania, choć na początku jakoś nie mogłam do końca się w niej odnaleźć. Za dużo danych, za dużo postaci, za dużo wątków – tak myślałam. Ale gdy już się wciągnęłam i pozwoliłam autorom snuć swoją historię, niczego nie przyspieszając – nie mogłam się oderwać. Chociaż przyznam, że część imion pozostała dla mnie tylko imionami – nie wszystkie postaci były na tyle wyraziste, żebym je od razu rozpoznawała.
Nie wiem, skąd King czerpie pomysły – ale można mu pogratulować niesamowitej wyobraźni. Jego opowieść jest niezwykła i w sumie trudno się domyślić, dokąd prowadzi. Świat alternatywny – ten, do którego trafiają (?) kobiety, nie przypomina wizji raju. Piekła zresztą też nie. Czy on istnieje? Czy to tylko wizja senna jednej z pogrążonych w śpiączce? To, co dzieje się na świecie (tym realnym), kiedy zasypiają kolejne kobiety, można łatwiej przewidzieć. Jest chaos, są tragedii jednostek, ale są i tacy, którzy tę sytuację próbują wykorzystać, żeby do reszty zniszczyć i podporządkować sobie kobiety albo też – wzbogacić kosztem tych, które już nie mogą się bronić. Jest to wizja przerażająca – bo bardzo (niestety) prawdopodobna. Niemniej jednak uważam, że autorzy trochę idealizują świat kobiecy – w tej powieści to mężczyźni są winni wszelkiemu złu na świecie. Z drugiej strony, kiedy przeanalizujemy ich argumenty: w świecie, w którym są tylko kobiety, nie musisz bać się gwałtów, jest znacznie mniej przemocy, no i więcej sprawiedliwości. Niespodziewanie wychodzi nam więc tutaj pochwała kobiecości – jednak widzę w tym trochę uleganie stereotypom (tym bardziej ze część bohaterek to więźniarki, które odpuściły się zabójstw – a więc nie: łagodne, wrażliwe kobietki. A inna rzecz, że ich zbrodnie są zazwyczaj zmotywowane przez mężczyzn – czyli koło się zamyka).
Lubię książki tego autora nie tylko za niebanalne pomysły, ale też – umiejętność opowiadania i opisy, które są gotowymi klatkami filmowymi. Nie da się tego czytać bez emocji, stojąc z boku – King wciąga czytelnika w swój świat, każe mu być w centrum i patrzeć, co się dzieje.
Komu ta powieść się spodoba? Każdemu, kto lubi futurystyczne wizje, alternatywne rzeczywistości, niebanalne historie.
Ta książka to gotowy materiał na świetny, trzymający w napięciu film.
Podsumowując: „Śpiące królewny” to książka, od której trudno się oderwać. Świetny pomysł, zaskakująca fabuła, trudne do przewidzenia zakończenie.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-10-24
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 736
Tytuł oryginału: Sleeping Beauties
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
Na jałowej, spieczonej ziemi, przypominającej planetę po apokaliptycznej zagładzie czy jeden ze światów równoległych, istniejących obok naszego...
"Opowieści makabryczne", oryginalny komiks Stephena Kinga, który po raz pierwszy ukazuje się w polskim przekładzie, to smakowity kąsek dla wszystkich...