Śpij, dziecinko, śpij

Ocena: 4.33 (12 głosów)
opis

Natalia widzi przyszłość w różowych barwach. Spodziewa się dziecka i właśnie przeprowadziła się do wymarzonego mieszkania w kamienicy. Już pierwszej nocy okazuje się, że lokum wcale nie jest takie spokojne, jak mogłoby się wydawać. Kobieta słyszy niepokojący płacz dziecka, do tego dochodzi przeraźliwy chłód – pomimo pełni lata – oraz dziwne wizje. Natalia zaczyna zastanawiać się, czy oszalała. Może tak objawia się niepokój związany z nadchodzący macierzyństwem? Kobieta szuka pomocy u specjalisty. Ale to co zalęgło się w jej mieszkaniu (lub jej głowie) nie odpuszcza. Natalia nie czuje się bezpiecznie. Szuka sposobu na uchronienie siebie i dziecka.

Z pozoru „Śpij, dziecinko, spij...” Jolanty Bartoś to historia o nawiedzonym miejscu. Czytając szybko zorientujemy się, że to hybryda literatury grozy, thrillera/kryminału i obyczajówki. O tym co ma w sobie ta książka z horroru już napisałam, więc przejdźmy dalej. Może najpierw wątki obyczajowe, które są raczej drugoplanowe, ale skutecznie wypełniają fabułę. Są to relacje rodzinne oraz przygotowania do pojawienia się potomka. Teraz ta bardziej mroczna część, czyli istota książki. Ze zjawą zamieszkującą mieszkanie Natalii wiąże się pewna historia. Kobieta czuje, że musi ją odkryć, żeby uporać się z problem. Zaczyna śledztwo. Podpytuje sąsiadów, szpera w książkach i Internecie, nawiązuje kontakt z kustoszem pobliskiego muzeum. Tym poszukiwaniom towarzyszy obsesja oraz paranoidalny klimat. Tej paranoi autorka książki mogła wykrzesać więcej, ale jest ona wyczuwalna. Jak to mówią: „Jest dobrze, ale mogło być lepiej”.

Ta mieszanka różnych typów powieści sprzyja publikacji. Wszystkie elementy dobrze ze sobą współgrają i powodują, że historia jest kompletna. Wyszło „dla każdego coś miłego.” Ja bardzo lubię tego typu książki. Czytam przeróżne rzeczy, a wszelkie „miksy” sprawiają mi najwięcej radości. Zaspakajają moją potrzebę obcowania z literaturą wszelaką. Ponieważ powieść została wrzucona do koszyczka „groza”, dodam, że dla zatwardziałych fanów horroru może nie być szczególnie straszna, co nie znaczy, że nie będzie interesująca.

To co dla mnie było najbardziej przerażające, to nie zjawa, a – fenomenalnie zrealizowany – wątek osoby bliskiej, która staje się zagrożeniem dla głównej bohaterki. Natalia wyczuwa, że coś jest nie w porządku, ale nie chce widzieć, nie chce wierzyć, nie chce się od tej osoby izolować. Kiedy ten/ta bohater/ka pojawiał/a się na horyzoncie przechodził mnie dreszcz. Zżerała mnie ciekawość, czy jego/ jej zachowanie wynika z charakteru, czy z działania sił nadprzyrodzonych.

Zwrócę jeszcze uwagę na dwie rzeczy, które bym poprawiła.

Numer jeden, powtórzenia – nie babole w redakcji, ale wracanie do tej samej informacji. Przykład. Kolejne osoby dziwią się, że Natalia nie chce wyprowadzić się z mieszkania, co jest (zdziwienie) naturalne. Naturalne jest również, że tłumaczy im ona swoje motywy. Tylko dla odbiorcy czytanie po raz kolejny podobnego dialogu jest po prostu nudne.

Numer dwa, płynność fabuły. Pomiędzy kolejnymi rozdziałami są takie drobne dziurki, które czasami powodowały u mnie lekką dezorientację. Przykład. Jest scena, kiedy Natalia trafia do szpitala, a jej mąż dowiaduje się o tym od sąsiadki. Wygląda to mnie więcej tak: żona w szpitalu – mąż zdziwiony, że nie ma jej w domu – przychodzi sąsiadka – facet stoi pod szpitalem – żona zdziwiona, że jej chłop nie odebrał. Ja w tym momencie, nie ogarnęłam, kto miał po Natalię przyjechać i czy maż się z nią w ogóle kontaktował. Po chwili z rozmów telefonicznych i kolejnych wydarzeń dowiadujemy się, jak oni się ostatecznie zgadali, jednak było to napisane trochę – za przeproszeniem - „od d... strony”.

Mam kilka pochwał i kilka uwag względem „Śpij, dziecinko, spij...”, jednak ostateczny bilans jest na plus. Liczyłam na więcej „osaczenia”, ale było kilka fragmentów, w których się bałam, a i historia mnie wciągnęła. Jolanta Bartoś zgrabnie połączyła kilka typów powieści, dzięki czemu szerokie grono czytelników może raczyć się książką jej autorstwa.

Informacje dodatkowe o Śpij, dziecinko, śpij:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-05-04
Kategoria: Horror
ISBN: 9788382025354
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Joanna Manikowska

więcej
Zobacz opinie o książce Śpij, dziecinko, śpij

Kup książkę Śpij, dziecinko, śpij

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Furia
Jolanta Bartoś0
Okładka ksiązki - Furia

Furia to zakończenie losów Karoliny Ciesielskiej, bohaterki Obłędu i Fatum. Kobieta obdarzona niecodziennym darem jasnowidzenia zmaga się z tym przekleństwem...

Wioska skrzatów
Jolanta Bartoś0
Okładka ksiązki - Wioska skrzatów

Kuba i Ola spędzają święta Bożego Narodzenia u swojej babci. W noc przed wigilią dzieci budzą się i patrzą na zaśnieżony ogród, w którym dostrzegają krasnoludka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy