Zapewne wielu czytelników zgodzi się ze mną, że Edyta Świętek jest stworzona do tego, by pisać. Z lekkością maluje historie rzeczywiste, ale też takie, które łapią czytelnika za serce. Obok, których nie sposób przejść obojętnie.
W książce Szarość miejskich mgieł bliżej poznajemy młode pokolenie Szymczaków i Pawłowskich. W przeważającej części, to właśnie im autorka oddaje głos, ale wciąż mamy do czynienia z bohaterami poznanymi we wcześniejszych częściach sagi, do tego dochodzą nowe postaci, a z niektórymi wcześniej poznanymi musimy się już pożegnać. Wraz z młodymi stopniowo odkrywamy rodzinne tajemnice – dla niektórych mające ogromne znaczenie. Obserwujemy wzloty i upadki rodziny Szymczaków i Pawłowskich. Na ich przykładzie dostrzegamy upór ludzi w dążeniu do tego, aby kraj stał się dla Polaków domem, a polak – polakowi był bratem, a nie wrogiem. Młodzi podobnie jak i ich rodzice, biorą sprawy w swoje ręce, skrzykują się i urządzają manifestacje, by pokazać władzy, że nie podoba im się kraj w którym żyją. Oni chcą żyć w kraju, w którym wszyscy są równi i mają te same prawa. Czy im się to uda?
„Walkę z władzą trzeba podejmować ostrożnie. A wykształcenie daje przewagę. Inteligent ma szersze horyzonty”.
Co tu dużo gadać... bohaterowie wykreowani są znakomicie, wywołują mnóstwo emocji, są różnoracy, a przy tym nie nazbyt gloryfikowani, dlatego wydają się realistyczni, a przez to stają się bliżsi czytelnikowi. Dostrzegamy, jak niektórzy zmieniają swój charakter i nastawienie do życia, a inni nadal są tak samo irytujący, jak byli na początku – mowa o Kazi (nie przypominam sobie, aby którykolwiek z bohaterów wywołał we mnie tyle negatywnych emocji, co ona).
„Los często gra z nami w pokera. I zapewniam, że najlepsze karty zawsze chowa w swoim rękawie”.
Powieść porusza czytelnika i skłania do refleksji nad sensem życia i poczuciem własnej wartości. Pojawiają się łzy smutku, ale jest też powód do uśmiechu. Bo wiadomo, że życie nie zawsze jest usłane różami, a los lubi rzucać przysłowiowe kłody pod nogi. Świętek zadbała o szczegóły, toteż historia nabiera bardzo rzeczywisty wydźwięk. Podczas lektury czytelnik czuje się tak, jakby żył w czasach, w których toczy się akcja.
Przedostatni tom sagi powolutku zaczyna ją kończyć, jestem ogromnie ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, i na jakim etapie się z nimi rozstaniemy. Dużym atutem jest z pewnością poruszona problematyka, jak również nieprzewidywalność fabuły, bo nigdy nie wiadomo, jaką przyszłość bohaterom zgotuje autorka. Mogę z ręką na sercu polecić sagę Spacer Aleją Róż każdemu, bez względu na wiek – możecie być pewni, że nie pożałujecie.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-02-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Magnolia044
Bohaterką książki jest Madzia Kociołek, sfrustrowana trzydziestopięciolatka, samotna i zakompleksiona, bez ambitnych planów na przyszłość. Jej monotonne...
Schyłek lat pięćdziesiątych. Nowohuccy robotnicy nieustannie zmagają się z licznymi trudnościami. Coraz częściej buntują się przeciw ograniczeniom narzucanym...