Po przeczytaniu wszystkich książek serii "Dary Anioła" i "Diabelskie Maszyny" szukałam kolejnej sagi,która mogłaby mnie pochłonąć. O "Szeptem" słyszałam już kilkakrotnie, do zakupienia i przeczytania zachęcił mnie jednak dopiero trailer książki.
Pierwszą część pochłonęłam niemalże w jeden dzień.
Czym więc zachęca, a czym odtrąca książka Becci Fitzpatrick?
Przyjemna dla oczu jest okładka. O ile w innych książkach tego typu okładki były dla mnie nieprzyjemnym dodatkiem do wspaniałych historii, o tyle okładka "Szeptem" na prawdę przyciągała uwagę. Czarno uskrzydlony anioł jest tam uwieczniony w ruchu, krzyczy, jego ręce uniesione są ku niebu. Wydaje mi się, że nie przypadkowo okładka jest taka, a nie inna.
Kolejnym plusem jest fabuła. Na pozór nieskomplikowana, jednak wciągająca. Oprócz wątku miłosnego zaczerpnięty z kultury Żydów Cheszwan jest drugim wątkiem toczącym się w tle.
Co do bohaterów, zamiast wilkołaków i wampirów mamy upadłych aniołów i Nefilów, których poróżnił wieczny spór o życie, śmierć, dominację i wolną wolę.
Nie mogę powiedzieć, że od razu polubiłam Norę. Na początku była dla mnie wręcz irytująca i nie poradna, ciągle łykająca żelazo, tak jakby było niczym ambrozja. Jednak w momencie poznania Patcha poczułam do niej swojego rodzaju sympatię. Podobała mi się jej stanowczość wobec chłopaka i to, że jej świat w jednej minucie nie zaczął się kręcić wokół niego.
A właśnie Patch - poznajemy go jako odludka, niegrzecznego chłopaka,o którym tak na prawdę wszyscy mało wiedzą... I od razu zakochujemy się w nim. W jego sposobie bycia, tekstach i stylu. I choć spotkałam się z wieloma takimi bohaterami, ten jest inny. Coś magnetyzującego jest w jego zachowaniu. Cóż, może właśnie o tym marzy każda dziewczyna... Żeby znaleźć swojego osobistego anioła stróża.
Bohaterką, która zyskała u mnie jednak największą sympatię była Vee. Zwykła, nieidealna nastolatka, mająca problemy z utrzymaniem wagi, lubująca się w jedzeniu - przyjaciółka Nory. I choć często jej teksty były płytkie i ograniczały się do opinii na temat chłopaków to tym sposobem bycia zasłużyła sobie na moją sympatię.
Warto jednak wspomnieć o minusach książki, a też się parę nazbierało.
Irytowała mnie narracja z perspektywy Nory. Moim zdaniem książka byłaby o tyle ciekawsze gdybyśmy poznali emocje i myśli innych postaci, no a przynajmniej Patcha. W wielu książkach tego typu narracja jak najbardziej się sprawdziła, natomiast tutaj sprawia, że cała historia staje się po pewnym czasie monotonna, mimo wielu zwrotów akcji.
Kolejnym minusikiem jest brak barwnych postaci. A i owszem Patch, czy też Vee, a nawet Nora mają swoisty charakter. Aczkolwiek reszta bohaterów jest dość mdła.
No i na koniec muszę stwierdzić, że im bliżej byłam zakończenia sagi tym mniej emocji temu towarzyszyło.
Skłamałabym jednak, gdybym powiedziała, że cała historia mnie nie wciągnęła. Dwa pierwsze tomy bardzo mi się podobały. Z dwoma pozostałymi było nieco gorzej, aczkolwiek i tak cieszę się, że przeczytałam tą pozycję.
Mimo wszystko przygody Nory i Patcha wciągają i ukazują nam zupełnie inny świat, świat rządzący się swoimi prawami. Książka ma w sobie wiele miłości, która pokona każdą przeszkodę, poświęcenia, którego warto dokonać dla najbliższych oraz wzruszeń, które towarzyszą każdemu w realnym świecie... Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko SZEPTEM.
Informacje dodatkowe o Szeptem:
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2010-03-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7515-048-3
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
,,- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam.
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej."
Więcej