Trzecia część cyklu o Sewerynie Zaorskim wg mnie jest słabsza niż poprzednie i nieco mnie zmęczyła. Szczerze przyznaję, że momentami fabuła była nużąca i nudna. O ile sam wątek ideologii neonazistowskiej jest ciekawy i wart uwagi, o tyle w „Szeptach spoza nicości” był on maksymalnie rozciągnięty i jak dla mnie zbyt szczegółowy, zwłaszcza od momentu wydarzeń w synagodze. Oczywiście autor w Posłowiu objaśnia, dlaczego podjął ten temat i jest to jak najbardziej ok, ale nie jestem pewna, czy w przypadku literatury rozrywkowej taki poziom szczegółowości jest mi potrzebny. Od tego są opracowania naukowe. Miło, że autor wspomniał, iż kilka zagadnień z kręgu nazizmu opisanych w książce nie miało miejsca w rzeczywistości, zostały wymyślone na użytek fabuły. Rzuciłabym się na wujaszka Googla i byłoby „nada” :)
Seweryn Zaorski, po rocznym pobycie w Krakowie, wraca do Żeromic z zamiarem sprzedaży domu i definitywnego zamknięcia swoich spraw w miasteczku. No ale, jako że Seweryn jest pechowcem wszech czasów, jego ostateczny wyjazd z Żeromic staje pod wielkim znakiem zapytania na skutek paskudnego znaleziska. Autor nie ma litości dla swojego bohatera. Wplątuje go w kolejną makabryczną zagadkę, skazuje na cierpienie i niepewność i nie daje mu nic w zamian. Przyznam, że momentami towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że Seweryn musi być co najmniej jakimś humanoidalnym cyborgiem, bo tyle nieszczęść ile na niego spadło, tyle ciosów ile przyjął, tyle ran ile otrzymał nie jest możliwe do udźwignięcia przez jedną osobę i utrzymania jej w stanie równowagi psychicznej. A Zaorski wydaje się być niezniszczalny. Podnosi się z kolan, otrzepuje kurz i idzie dalej.
Niektóre akcje wydawały mi się trochę nieprawdopodobne i jakby oderwane od rzeczywistości (np. wykopaliska pod okiem Zejera, czy akcja w katakumbach monasteru), zastanawia się też, czy to naprawdę możliwe, by w jednym małym miasteczku na wschodzie kraju, zdarzyło się aż tyle okropności…, ale szanuję zasadę licentia poetica i się nie czepiam. Po prostu czasami usiłuję sobie to, co czytam wyobrazić i średnio mi wychodzi :)
W dużej mierze akcja trzyma tempo z poprzednich tomów, poznajemy zupełnie nową historię kryminalną, tym razem o podłożu historycznym oraz kontynuowany jest wątek obyczajowy Kai i Seweryna. Ich relacja w tej części wchodzi w kolejną, głębszą fazę. Oboje potrzebują deklaracji, zapewnień i jakiegoś planu na przyszłość. Zakończenie na spokojnie, chociaż nie zabrakło nutki melodramatyzmu.
Nadal za najlepsze i najbardziej ożywcze uważam epizody z diablicą Lidką. Dialogi z ojcem, dociekliwość i błyskotliwość tej ośmiolatki często wywoływały uśmiech, a nawet szczery śmiech…
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
aggusia
Gdzie jest Wiktor Forst?To pytanie zadają sobie zakopiańscy śledczy, gdy topniejący w Tatrach śnieg odsłania makabryczny widok na zboczach Giewontu. Odnalezione...
Od serii brutalnych morderstw pod Warszawą minęły cztery lata. Sprawcę ujęto, skazano, a potem osadzono w więzieniu. Dowody wskazujące na dawną legendę...