Rzadko sięgam po powieści historyczne, które rozgrywają się w czasach starszych niż te z XX wieku. Są jednak takie książki, których historie chcę poznać. Jedną z nich była historia "Szkoły luster" Ewy Stachniak.
Autorka podejmuje temat wykorzystywania młodych kobiet, ba nawet jeszcze nie kobiet a dziewczynek! które musiały służyć swoim towarzystwem najbardziej wpływowemu mężczyźnie w Wersalu.
Najczęściej pochodziły one z biednych rodzin, pełne nadziei na lepsze życie trafiały do Parku Jeleni, którego właścicielem był sam król Francji. Pobierały tam nauki odpowiedniego zachowania oraz miały zapewnioną opiekę. Niestety nie były świadome tego, że prędzej czy później będą musiały zaspokajać fantazje mężczyzny.
W "Szkole luster" poznajemy dwie główne bohaterki: Véronique oraz jej córkę Marie-Louise. Śledzimy ich losy, jesteśmy świadkami ich życia we Francji w burzliwych politycznie i społecznie czasach drugiej połowy XVIII wieku, zwieńczonych rewolucją.
Jest to doskonale rozbudowana powieść, pełna historycznych faktów, z dobrze i ciekawie przedstawionymi bohaterami. Napisana tak, że bez problemu możemy poczuć atmosferę panującą w Wersalu, na dworze Ludwika XV. Możemy poznać wiele szczegółów a nawet ciekawostek dotyczących prawdziwych postaci, otoczenia i wydarzeń. W książce jest też tajemnica, pewna intryga, która stopniowo odkrywamy.
"Szkoła luster" to pierwsza powieść Ewy Stachniak, którą miałam okazję przeczytać i bardzo mi się podobała. Przede wszystkim ze względu na historyczno-kulturową otoczkę. Książka mnie nie nudziła, język powieści jest bardzo elegancki, niewymuszony. Zaangażowałam się w losy głównych bohaterek, jak również wyniosłam z tej książki pewną wiedzę na temat sytuacji kobiet w tamtym okresie.
"Szkoła Luster" niedawno trafiła na listę bestsellerów New York Times'a. I wiecie co? Wcale nie dziwi mnie to wyróżnienie. Książka jest jak najbardziej warta uwagi ❤️.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 488
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
pannamelancholia
Portret jednej z najbardziej bezwzględnych kobiet w historii Młodziutka, na pozór niewinna księżniczka Katarzyna przybywa na życzenie carycy Elżbiety...
Bronisława Niżyńska dorastała w cieniu brata. Choć oboje byli cudownymi dziećmi baletu, to jego okrzyknięto legendą. To jego nazywano „ bogiem...