Małgorzata Węglarz w swojej powieści Sznurki starej marionetki tworzy niepokojącą i niezwykle sugestywną opowieść, w której groza miesza się z poetyką XIX-wiecznej Europy, a cienka granica między życiem i śmiercią zdaje się być niemal niewidoczna. To książka, która wciąga nie tylko misternie skonstruowaną intrygą kryminalną, ale także atmosferą przypominającą klasyczne gotyckie powieści.
Głównym bohaterem jest René Cavalier, fotograf specjalizujący się w pośmiertnych portretach – profesji dziś niemal zapomnianej, ale niegdyś będącej wyrazem szacunku wobec zmarłych. Gdy traci pracę, przyjmuje posadę grabarza na zabytkowym cmentarzu, którego monumentalność i tajemniczość szybko okazują się mieć drugie dno. René wkracza do świata, gdzie cisza umarłych kryje znacznie więcej niż tylko wspomnienia. Cmentarz staje się niemal osobnym bohaterem powieści – miejscem, gdzie przeszłość i teraźniejszość splatają się w makabrycznym tańcu.
Równolegle śledzimy losy Henry’ego von Gradnera – skrzypka, który po latach powraca do rodzinnego miasta i do siostry Emmy. Ich dom rodzinny, kiedyś pełen dźwięku skrzypiec i stukotu drewnianych marionetek, nosi ślady minionych dramatów. Ojciec – lalkarz o wyjątkowym talencie – oraz surowa matka stworzyli przestrzeń pełną niepokoju i tajemnic. Wkrótce po powrocie Henry’ego w mieście zaczynają ginąć ludzie, a sposób, w jaki zbrodnie są dokonywane, sugeruje osobiste motywy i teatralną precyzję.
Węglarz doskonale prowadzi czytelnika przez warstwy fabularne – od obyczajowej opowieści o rodzinie i jej mrocznej przeszłości, przez tajemnicze morderstwa, aż po niemal metafizyczne rozważania o śmierci i pamięci. Postacie są pełne niuansów – René, choć z początku wydaje się bierny, stopniowo ujawnia swoją siłę i odwagę. Emma, subtelna, inteligentna, wywołuje niepokój swoją niedopowiedzianą obecnością. Henry to z kolei człowiek rozdarty między muzyką a demonami przeszłości.
Największym atutem powieści jest jej atmosfera – duszna, pełna niedopowiedzeń, chwilami wręcz teatralna. Autorka sprawnie operuje symboliką – marionetki, sznurki, muzyka, mrok – wszystkie te elementy tworzą spójną, choć niepokojącą wizję świata, w którym granice między tym, co żywe i martwe, stają się płynne. Wątki obyczajowe, kryminalne i psychologiczne wzajemnie się przenikają, nie dając czytelnikowi chwili wytchnienia.
Sznurki starej marionetki to nie tylko kryminał z gotyckim sznytem, ale też refleksja nad tym, jak przeszłość potrafi trzymać człowieka niczym sznurki lalkę – nawet po śmierci innych uczestników dawnych dramatów. To książka dla tych, którzy cenią mroczne, stylizowane historie z duszą, pełne pięknego języka i subtelnego niepokoju.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
Ucieknij raz, a dopilnuję, żebyś nie doczekał następnego dnia. Dwunastoletni Luca Torrini trafia do domu dla sierot pani Sours po ucieczce z jednej...
Starzy ludzie nie istnieją?! Jak to? przecież społeczeństwa się starzeją. I coraz więcej wkoło nas przedstawicieli tej grupy. A jednak nie istnieją,...