Czy zdarza Wam się kupić książkę ze względu na przyciągającą okładkę? Ja czasami tak mam, że ona po prostu krzyczy do mnie z półki🤗 Właśnie taką okładkę ma książka Małgorzaty Węglarz pod tytułem "Sznurki starej marionetki". Rene Cavalier to fotograf, który wykonuje pośmiertne zdjęcia. Z czasem jednak jego szef zamyka zakład a on zmuszony jest przyjąć pracę jako grabarza na starym i niezwykle pięknym cmentarzu, który kryje wiele sekretów. Ale Rene też ma swoje sekrety a tragedia, którą przeżył z niego samego zrobiła marionetkę. Cierpi, ale im dalej czytamy tym większe światełko w tunelu się pojawia. Jednak nie tylko cmentarz skrywa swoje tajemnice ale również rezydencja Granderów, do której po latach wraca Henry. Utytułowany muzyk wraz ze swoją siostrą Emmą dźwigają ciężar przeszłości rodzinnego domu. Najgorsze jest to, że jego powrót zbiega się z serią nietypowych i bardzo precyzyjnych morderstw. Kto i w jakim celu zabija? Czy Ci bohaterowie mają ze sobą coś wspólnego? Autorka wciągnęła mnie w mroczny i gęsty świat. Gdzie atmosfera jest duszna a opis cmentarza i nagrobków wywołują ciarki na plecach. Postacie na pierwszy rzut oka dziwne z czasem odkrywają przed nami swoją wielowątkowość. A co w tym wszystkim robi ośmioletnia Piggy Peg? Jeśli lubicie mroczne kryminały to i ten Wam się spodoba.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
zainspirowanawku
Cała prawda o polskiej branży funeralnej. Odpowiedzi na pytania, które boimy się zadać. Jak to jest na co dzień mieć kontakt ze śmiercią? Jakie...
Dom płonie, ale ona nie chce go opuścić. Turyści siłą wyciągają młodą kobietę z pożaru domku w górach. To dopiero zapowiedź mrocznej tajemnicy. Dziewczyna...