Terry Pratchett był prawdziwym mistrzem humoru i szalonych historii. W jego książkach dzieje się dużo dziwnych rzeczy, są dowcipne, pełne humoru (często zwariowanego) i bardzo zabawne. Dlatego, kiedy zobaczyłam w księgarni ślicznie wydany zbiór świątecznych opowiadań tego autora, na dodatek pod obiecującym tytułem „Sztuczna broda Świętego Mikołaja” – nie mogłam się oprzeć pokusie, zwłaszcza że mamy właśnie czas przedświąteczny. Nie zawiodłam się! Książka wydana jest przepięknie – twarda oprawa z obwolutą w bajecznych kolorach, w środku piękny papier i zwariowane rysunki, które uzupełniają opisane wydarzenia – po prostu przyjemnie bierze się tę książkę do ręki, a czytanie jej przynosi wiele radości.
Jeśli chcecie poznać historię największego placka świątecznego, przekonać się, co robi dobry król, gdy w wolny dzień jego poddany szuka benzyny albo w czym może pomóc meteopisklak, nauczyć się grać w szturchajkanta albo dowiedzieć się, o co poprosił komputer w swoim liście do Świętego Mikołaja – sięgnijcie po tę książkę! Przeczytacie tutaj również opis najkrótszej epoki lodowcowej, korespondencję między działem kadr a szefostwem w firmie, w której na staż przyjęto... Mikołaja (wbrew pozorom, nie jest to pracownik idealny!!!) i wiele, wiele innych przezabawnych historii, które poprawią Wam humor i dobrze Was nastroją na cały dzień.
Jeśli ktoś nie lubi absurdalnego humoru, to powinien od Terry’ego Pratchetta trzymać się z daleka, bo jego książki są go pełne. A jeśli ktoś lubi, to gwarantuję, że czytając będzie co chwilę chichotał i uśmiechał się od ucha do ucha. Dużym plusem tej książki jest to, że może ją czytać cała rodzina – polecam wspólne głośne czytanie, połączone z oglądaniem obrazków! Przekonacie się, że to świetna zabawa! Opowieści są krótkie, można więc podzielić sobie książkę na kilka wieczorów – gwarantuje miłe spędzenie czasu.
Książka bardzo mi się podobała – ze względu na oryginalnie potraktowany temat świąt Bożego Narodzenia, ciekawe historyjki, szalony humor, wielki talent Terry’ego Pratchetta do opowiadania, no i przecudne wydanie – niby nie ocenia się książki po okładce, ale w tym przypadku nie można o tym nie wspomnieć, bo wydawca naprawdę wykonał świetną pracę. Tak powinno się wydawać książki o tematyce świątecznej! Jedyną wadą tej książki jest zbyt mała objętość – przeczytałam ją w jeden wieczór i mam wielki niedosyt. Chcę więcej!!!
Komu się spodoba „Sztuczna broda Świętego Mikołaja”? Na pewno fanom twórczości Terry’ego Pratchetta (zresztą im jest dedykowana – wraz z oryginalnymi życzeniami „Szczęśliwego Strzeżenia Wiedźm”!). Poza tym – każdemu, kto ceni sobie dobry humor i lubi oryginalne opowieści: bez przesłodzonych aniołków, cudownych nawróceń pod choinką i romantycznych oświadczyn pod jemiołą 😊 Jeśli ktoś nie zna innych książek autora – to ten tomik jest bardzo dobrą próbką na zapoznanie się – to kwintesencja stylu Pratchetta.
Podsumowując: świetna, pełna humoru książka, która poprawi Wam nastrój nie tylko w czasie świąt Bożego Narodzenia. Polecam!
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2018-11-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: Father Christmas's Fake Beard
Tłumaczenie: Maciej Szymański
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
Coś zaginęło na Niewidocznym Uniwersytecie - najbardziej prestiżowej (tzn. jedynej) instytucji naukowej w Ankh-Morpork. Brakuje profesora - ale grupa poszukiwawcza...
W tej książce znajdziecie zalążki pomysłów, które pisarz rozwinął później w bestsellerowym cyklu ,,Świat Dysku" . Prace ziemne odsłoniły szkielet...