„Tajemnica domu Helclów”, Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński, Wyd. Znak
Przepiękna polszczyzna, bohaterka z krwi i kości, intryga kryminalna czy sposób przedstawienia życia „wyższych sfer” XIX-wiecznego Krakowa? Gdybym miała wskazać, co podobało mi się najbardziej w tej książce, bez wahania odpowiedziałabym, że wszystko :)
Profesorowa Zofia Szczupaczyńska mieszka z mężem Ignacym w Krakowie. Jest przykładną żoną. Nie lubi zbędnych wydatków. Woli się na przykład przejść niż zapłacić za przejazd dorożką. Nie ma zbyt dobrego zdania na temat służących. Co prawda, mimo zastrzeżeń, nie zwolniła jeszcze Franciszki, ale Franciszka jest byłą służącą Józefy Dutkiewiczowej. A Zofia Szczupaczyńska zatrudniła ją na złość swojej kuzynce i z tego samego powodu jej nie zwalnia.
Ma duże ambicje i niespożytą energię. Zapewniła mężowi rozwój kariery. Jej samej marzyła się funkcja przewodniczącej sekcji kobiet na XIX Wystawę Krajową we Lwowie. Kiedy to się nie udało, zaczęła działać lokalnie na rzecz opieki nad krakowskimi chorymi i ubogimi. I właśnie podczas jednej z wizyt w Domu Helclów odkrywa w sobie żyłkę detektywa. Prowadzone śledztwo zmienia jej codzienny porządek dnia, a sama Franciszka w rozwiązaniu zagadki robi rzeczy, o które nigdy by się nie podejrzewała. Samodzielna wyprawa pociągiem, konszachty ze służącą, a nawet szantaż! Na plan dalszy schodzą sprawy domowe. A kiedy Ignacy zaczyna się interesować jej coraz częstszą nieobecnością w domu, wyjaśnia mu, że to dla jego dobra. Bo każda kobieta musi zachować odrobinę tajemniczości. W przeciwnym wypadku straci zainteresowanie swojego męża. I czy Ignacy na pewno chce, by straciła dla niego powab?!
Śledztwo toczy się w XIX wiecznym Krakowie, przedstawionym w znakomity sposób. Razem z bohaterami wędrujemy jego uliczkami, robimy zakupy na targu, bierzemy udział w najważniejszych wydarzeniach miasta razem z krakowską socjetą. Bierzemy udział w wymianie plotek i uprzejmości, gdzie ważniejsze są przekazy między słowami, słowa, gesty, uśmieszki czy ton głosu. I w znakomitym, rozciągniętym na lata pojedynkupań Szczupaczyńskiej i Dutkiewiczowej na wbijanie sobie szpil!
A cała historia opowiedziana przepięknym językiem! Zachwyciły mnie nawet opisy rozdziałów, które same w sobie są literackimi perełkami. A jakie opisy posiłków! Marzy mi się spróbowanie pulardy, karpia na szaro po holendersku, plastrów leguminy pokrytych aromatycznym majonezem, utartym z sardelami i kaprami oraz leguminy z kasztanami.
Znakomita lektura, którą polecam każdemu! Ja nabyłam już kolejną książkę tych autorów i już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam :)
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-07-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
kreatywnieczytam
Pod willą Rożnowskich wielkie zbiegowisko – Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej dziewczyny. W domu profesorostwa Szczupaczyńskich nie mniejsza...
Profesorowa Szczupaczyńska i sensacja na słynnym weselu. Listopadowy ranek 1900 roku. Pod domem profesorowej na św. Jana tłoczno od gapiów - w...