Uwielbiam serie kryminalne i ten dreszczyk emocji, który towarzyszy mi, gdy sięgam po kolejny tom. To dla mnie niczym spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem. Muszę jednak z przykrością przyznać, że serie kryminalne mają jeden minus – przychodzi moment, gdy w nasze ręce trafia ostatni tom. „Prawo Dunli” to fenomenalna seria autorstwa Cyryla Sone, prokuratora z zawodu, który tworzy powieści przesiąknięte mrokiem i duszną atmosferą. Intrygujące, pełne niepokoju okładki w połączeniu z tytułami zwiastującymi lekturę, od której zapiera dech, to idealna gratka dla osób szukających czegoś więcej niż tylko dobrze nakreślonego policyjnego śledztwa. „Tańczmy, ciemność płonie” to trzeci i zarazem ostatni tom, w którym Cyryl Sone ponownie zaprasza nas do Dunli na spotkanie z Nikodemem Randem.
W Dunli zostają ujawnione zwłoki młodej prostytutki. Wszystko wskazuje na to, że kobieta popełniła samobójstwo, w związku z czym, z braku jakichkolwiek tropów mogących zmienić tok śledztwa, sprawa zostaje umorzona. Niestety, wkrótce zostaje znalezione ciało kolejnej ofiary. Początkowo prokurator nie chce wiązać tych spraw ze sobą, jednak gdy giną kolejne osoby, coraz trudniej jest ignorować prawdę. Mieszkańcy Dunli żyją w strachu i domagają się wyjaśnień, gdyż wszystko wskazuje na to, że na terenie miasteczka grasuje seryjny morderca.
„Tańczmy, ciemność płonie” to idealne zwieńczenie serii. Po raz kolejny z przyjemnością zagłębiłam się w historię wykreowaną przez Cyryla Sone, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Sprawnie prowadzona fabuła zaintrygowała mnie tak mocno, że trudno było mi oderwać się od lektury. Cyryl Sone ponownie zaserwował mi powieść, na kartach której znalazłam intrygujące śledztwo, wyrazistych bohaterów, zaskakujące wątki oraz mnóstwo emocji, napięcia i niepokoju. Krocząc po stronach powieści, czułam się niczym jeden z mieszkańców Dunli, który stoi z boku i przygląda się poczynaniom bohaterów, szczegółowo analizując śledztwo i tropy, krok po kroku odkrywając kolejne elementy układanki. Czytając książki Sone, nie sposób nie wciągnąć się w wykreowany przez autora świat, a przy tym namacalnie odczuć niepokój, strach i napięcie. Cyryl Sone jest mistrzem w kreowaniu nieszablonowych, a jednocześnie bardzo autentycznych powieści – wątek kryminalny jest dopracowany w każdym, najdrobniejszym szczególe, napięcie budowane jest stopniowo, jednak nie opada nawet na moment. Wręcz przeciwnie, z każdym rozdziałem wzrasta i nie opuszcza nas nawet po odłożeniu książki na półkę.
„Tańczmy, ciemność płonie” autorstwa Cyryla Sone to kolejny mroczny i bardzo wciągający kryminał w dorobku autora. Pochłaniający od pierwszych stron, trzymający w napięciu do samego końca, pełen tajemnic i mrocznych sekretów – idealna uczta dla koneserów gatunku. Gorąco zachęcam do wyprawy do Dunli.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Ilona Wolińska
JEDYNA W POLSCE SERIA KRYMINAŁÓW AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Kiedy do szpitala trafia nieprzytomny Klaudiusz Lewandowski, Kroon doskonale...
MISTRZOWSKI KRYMINAŁ AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Zbiorowe samobójstwo trójki licealistów mogłoby być po prostu tragicznym zbiegiem okoliczności...