Okładka książki - Trup z recyklingu

Trup z recyklingu


Ocena: 4.75 (8 głosów)
opis

Iwona Banach po raz kolejny udowadnia, że potrafi łączyć elementy klasycznego kryminału z pełnokrwistą komedią, tworząc nietuzinkową mieszankę, która rozbraja czytelnika humorem, absurdem i celnością obserwacji społecznych. „Trup z recyklingu” to książka, która wciąga od pierwszych stron i do końca nie pozwala się nudzić.

Akcja powieści toczy się w Boligłowie, fikcyjnym, acz boleśnie realistycznym miasteczku, na osiedlu o wdzięcznej nazwie „Radość”. Radości jednak mieszkańcom nie dostarcza wiadomość, że za niewłaściwą segregację śmieci mogą zapłacić wysokie kary. Na czele ruchu oporu stają dwie niezwykle charakterystyczne emerytki: Stefania i Waleria. Zdecydowane nie dopuścić do bałaganu i mandatu, powołują do życia… straż śmietniskową.

Tu zaczyna się właściwa komedia pomyłek. Starsze panie niczym samozwańcze detektywki rozpoczynają inwigilację sąsiadów. Nocne warty, teleskop z noktowizorem i podejrzliwość większa niż u agenta CIA – wszystko to w imię segregacji. Ich działania są równie zabawne, co absurdalne, a język narracji podszyty ironią i groteską sprawia, że trudno nie wybuchać śmiechem.

Kulminacyjnym punktem historii jest znalezienie… ludzkiej nogi w śmietniku. To właśnie wtedy na scenę wkracza Żaklineta – lokalna piękność, która do policji trafiła bardziej z buntu wobec matki niż z powołania. Jej obecność tylko podsyca groteskowy klimat powieści, bo trudno traktować ją jako profesjonalistkę, ale jako barwny element lokalnej układanki sprawdza się znakomicie. A kiedy jedna z emerytek znika bez śladu, napięcie wzrasta – choć cały czas z przymrużeniem oka.

Siłą „Trupa z recyklingu” jest nie tylko wartka akcja i oryginalni bohaterowie, ale też satyryczne spojrzenie na polską rzeczywistość. Banach obśmiewa biurokrację, sąsiedzkie konflikty, obsesję na punkcie przepisów i nieustające plotki. Robi to z wyczuciem i dużym dystansem, nie przekraczając granicy dobrego smaku.

Styl autorki jest lekki, zabawny i pełen celnych ripost. Dialogi – szczególnie między starszymi paniami – błyszczą humorem i ironią. Czytelnik szybko zaczyna kibicować tym „złośliwym staruszkom”, nawet jeśli ich metody są dyskusyjne. Banach świetnie buduje nastrój: trochę jak w kryminale, trochę jak w farsie teatralnej.

Choć trup (czy raczej jego część) sugeruje zagadkę kryminalną, to fabuła opiera się przede wszystkim na komicznych interakcjach i absurdach codzienności. Nie jest to więc kryminał sensu stricto, ale bardziej komedia z trupem w tle, co wcale nie jest minusem – wręcz przeciwnie, to właśnie lekkość i absurdalność wyróżniają tę książkę spośród innych.

Podsumowując: „Trup z recyklingu” to znakomita rozrywka z dużą dawką czarnego humoru, przerysowanych, ale niepozbawionych prawdy postaci i intrygującą, choć zabawną zagadką. Idealna lektura dla tych, którzy lubią kryminały z przymrużeniem oka i nie boją się śmiać z własnych sąsiadów.

Informacje dodatkowe o Trup z recyklingu:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383298481
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię: Beata Zielonka

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna Komedie kryminalne

więcej
Zobacz opinie o książce Trup z recyklingu

Kup książkę Trup z recyklingu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Gnomon i tajemnica starego domu
Iwona Banach0
Okładka ksiązki - Gnomon i tajemnica starego domu

Guśka, Ptyś i Leonek spędzają wakacje u ciotki w Bolesławcu. Ciotka z racji wieku (około trzydziestu lat) zaczyna cierpieć na reumatyzm. A może to romantyzm...

Białe święta, zimny trup
Iwona Banach0
Okładka ksiązki - Białe święta, zimny trup

Emilię Gałązkę ogarnia szał świątecznych przygotowań. Dzielna prepperka za pomocą spawarki i lutownicy usiłuje wykonać niezniszczalną choinkę z... ostrzy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy