Klara i Paweł są ze sobą już dłuższy czas, jednak nie mieszkają w jednym wspólnym mieszkaniu. Część czasu spędzają u niej, część u niego. Mężczyzna u siebie ma zasady, które nie pasują Klarze, jednak się do nich dostosowuje. Zazwyczaj mu ulega, jednak wakacje ma Maderze są czymś, o czym marzy od dawna i nie zamierza z tego zrezygnować. W końcu Paweł się zgadza. To ma być wspaniały wyjazd, który sprawi, że ich związek odżyje. Niestety daleko mu do idealnego, a mężczyzna coraz częściej sięga po alkohol, w czym nie widzi żadnego problemu. Przecież mu się należy, a to jak się później zachowuje, ani trochę mu nie przeszkadza. Obiecał jednak, że na wyjeździe będzie inaczej, że spędzą ten czas wspólnie, bez kłótni, nieporozumień itp. Niestety na obietnicach się kończy.
Paweł już na lotnisku po kryjomu sięga po alkohol, a zaraz po przylocie na miejsce zaczynają się problemy. Klara ma dość, to jest ten moment, w którym dochodzi do wniosku, że ten związek nie ma najmniejszego sensu. Kobieta postanawia uciec, spędzić te wakacje z dala od Pawła, zostaje sama w całkiem obcym kraju, bez noclegu, nie mając żadnego planu. Wtedy pojawia się pewien mężczyzna, który jak się okazuje, jest jej rodakiem. Proponuje jej pewien układ, który rozwiązałby wiele problemów Klary? Jaki? Czy kobieta zaufa obcemu mężczyźnie i się zgodzi? Jak potoczy się znajomość tej dwójki? Co ze związkiem Klary i Pawła? Czy wyjazd na Maderę okaże się trafną decyzją, a może Klara będzie go żałować?
Historia, jaką znalazłam w książce, według mnie była ciekawa, a jednocześnie lekka. To pozycja idealna na letnie, leniwe dni, nie wymaga od czytelnika ogromnego zaangażowania, co sprawia, że można doskonale przy niej wypocząć. To historia o związku, któremu daleko do ideału, wakacyjnym wyjeździe, który zmienia bardzo dużo w życiu bohaterki, nowych znajomościach, miłości. Zdecydowanie ogromną zaletą jest to, że opisy miejsc są po prostu świetne. Czytając, miałam wrażenie, jakbym się tam przeniosła i czuje się zachęcona, aby kiedyś to wszystko zobaczyć na własne oczy.
Akcja sprawnie poprowadzona, niezbyt szybka, a jednocześnie nie jest wolna czy nużąca. Znalazłam w niej ciekawe zwroty. Książkę czytało się dość szybko, była wciągająca, a podczas czytania towarzyszyły emocje (chociaż nie były one jakieś ogromne, co jednak uważam za zaletę, ponieważ to sprawiło, że była lekka, doskonała do odpoczynku).
Główną bohaterką jest Klara, kobieta, którą bardzo polubiłam. Kiedy ją poznajemy, walczy o swój związek, można nawet powiedzieć, że jest dość uległa w stosunku do partnera. Na wyspie się zmienia, zaczyna na wszystko patrzeć inaczej, zaczyna walkę o siebie i własne szczęście.
„Ucieczka last minute” to ciekawa, a jednocześnie lekka historia idealna na letnie dni. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
PIĘKNA OPOWIEŚĆ O MARZENIACH I POSZUKIWANIU SZCZĘŚCIA. Nastka jest nowoczesną dziewczyną. Skończyła studia i realizuje się jako menadżerka dużego klubu...
Weronika w pośpiechu porzuciła Londyn i wróciła do rodzinnych Kielc z dwiema walizkami i raną w sercu. Próbuje zacząć od nowa - marzy o własnym salonie...