Mocne wejście, błyskawiczna akcja, obiecujący początek.
Sprawia to wrażenie rasowej sensacji.
Jednak pamiętajmy aby nie oceniać powierzchownie!
Czy miłośnicy literatury sensacyjnej będą zadowoleni ?
I czy ta książka ma szansę przykuć czytelnika do
fotela na kilka godzin ?
Przeszłość lubi upominać się o swoje, niczym skrupulatny księgowy wraca po to co mu się należy. Zawsze wyrównuje rachunki. Jako czytelnicy- kochamy kiedy robi to w spektakularny sposób !
Nagła utrata rodziców w wieku dziecięcym zdecydowanie zostawia ślad na psychice. Świat dziecka, który rządzi się swoimi prawami, nagle zostaje zburzony niczym budowla z klocków, którą budowało się cały dzień. Traumatyczne przeżycie zawsze ma wpływ na późniejsze życie. Pewne jest, że wszelkie objawy można próbować niwelować. Ale czy skutecznie?
Szczęście w nieszczęściu spotkało ośmioletniego Bartka, któremu rodziców odebrał bezwzględny gangster dokonując brutalnej zemsty. Sam nie był naoczny świadkiem tego dramatycznego wydarzenia. Był pod opieką dziadków, którzy włożyli ogrom pracy by chłopak mógł normalnie funkcjonować w dorosłym życiu. Efektem tej pracy jest porządne wykształcenie, zapewniony byt, ale również ciepło rodzinne jakie mu zapewnili.
Przeszłość powoli odchodzi w zapomnienie. Bartek dorasta, radzi sobie doskonale. Studia na prestiżowej uczelni, rozwijanie swoich pasji, a na dodatek na horyzoncie pojawiła się wybranka serca. Miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy wydawało by się, że koszmar z dzieciństwa został zażegnany, ten budzi się ponownie ! Stawiając go przed trudną decyzją.
Siadając do lektury już pierwsze strony sprawiły wrażenie, że mierzę się z mocną pozycją. Sensacja, która dostarczy mi wielu emocji i sprawi, że wieczór będzie udany!
Pojawia się wiele emocji, autor rozbudza moją ciekawość, pojawiają się pierwsze czytelnicze założenia, gdybania co będzie dalej. Jest dość brutalnie co jeszcze bardziej porusza moją wyobraźnię. Jestem przekonany, że ta historia na długo pozostanie w mojej głowie.
Niestety tempo bardzo szybko spada. Mam poczucie, że wciskam pedał hamulca próbując ratując siebie i pieszego przechodzącego na czerwonym świetle. I właśnie wspomniana czerwień powoduje, że załącza się lampka ostrzegawcza, a wraz z nią przychodzi słynne powiedzenia :
"nie chwal dnia przed zachodem słońca".
Z pewnością miłośnicy wartkiej akcji, strzelaniny i spektakularnych rozwiązań poczują odrobinę zawodu.
Jak wspomniałem dynamika spada. Mierzymy się z przeszłością i perypetiami głównego bohatera do momentu aż powrócimy do bieżących wydarzeń. Pojawia się sporo romansu. Początkowo nie przeszkadzał mi on. Przyzwyczaiłem sie już do tego schematu.
Warto podkreślić, że pojawiające sceny erotyczne są dość subtelne, poprawne, smacznie opisane.
Niestety pojawiający się wątek obyczajowy trwa w przybliżeniu ponad sto stron. Dla osób początkowo zafascynowanych szybkim biegiem wydarzeń może być to spore wyzwanie.
Przyznam, że pojawiła się u mnie lekka senność, lecz wydarzenia z pierwszych stron napędzały mnie by dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi w tej historii.
I w końcu ponownie fabuła się rozpędza !
Jak narzekałem na zbyt duża ilość romansu i obyczaju, który można by sklasyfikować jako filmowy, to teraz odrobinę fabuła zaczyna się rozjeżdżać. Staje się mało wiarygodna. Główny bohater nagle jakby dostał przysłowiowego kopa. Teoretycznie autor dzielnie broni swojego bohatera podrzucając informacje o treningach sztuk walki. Mnie to jednak nie do końca przekonuje.
Dlaczego ?
Ciężko jest uwierzyć, że stosunkowo młody chłopak jest w stanie walczyć jak równy z równym ze światem ludzi, którzy gangsterskie rytuały wyssały z mlekiem matki.
I tu ponownie autor próbuje wyjść z tego z twarzą. Pojawiają sie dziwne znajomości dziadka i samego Bartka. Trochę psuje w moim odczuciu to obraz całej dotychczasowej historii.
Nie do końca rozumiem również pojawiające się wątki poboczne, które w zasadzie nic nie wnoszą do fabuły. Zarówno nie do końca rozumiem wątek pojawiający się przy samym finiszu.
Odbieram go jako taki katalizator studzący emocje. By te ponownie mogły wybuchnąć.
Samo zakończenie jest dość przewidywalne. Nie ma tu wielkiego "Bum". Brak efektu zaskoczenia, sceny, która mogłaby pozostawić mnie w zakłopotaniu zmusić do refleksji.
Ponownie załącza się efekt filmowego zakończenia.
Odpowiadając na pytanie, które postawiłem na początku :
"Czy miłośnicy literatury sensacyjne będą zadowoleni ?"
Określając się fanem tego gatunku, stwierdzam, że to będzie taka przeciętna przygoda.
A początkowy zapał bardzo szybko opadnie.
Odpowiadając na drugie pytanie "I czy ta książka ma szansę przykuć czytelnika do fotela na kilka godzin ?"
Warto rozważyć i przekalkulować czy późniejszy występujący dyskomfort po długim siedzeniu warty jest zachodu. Dla mnie takie pół na pół mając w głowę myśl, że rozmasuję pośladek i ból szybko sie rozejdzie, a wraz z nim pamięć o nim !
Warto rozważyć i przekalkulować czy późniejszy występujący dyskomfort po długim siedzeniu warty jest zachodu. Dla mnie takie pół na pół mając w głowę myśl, że rozmasuję pośladek i ból szybko sie rozejdzie, a wraz z nim pamięć o nim !
Facebookowy blog : "BENEK BOOKSIŃSKI
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 378
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: