Tego było mi trzeba - dobrego romansu z wakacyjnym vibem - w sam raz na zakończenie lata. Aurora i Russ to bohaterowie, którym wszechświat postanowił pomóc, w ponownym spotkaniu się, a gorąca wspólna noc, stała się czymś więcej niż tylko jednorazową sytuacją. Tych postaci nie sposób nie polubić - a zwłaszcza Russa. To taki kandydat na książkowego męża, ciut nieśmiały, ale przesłodki, odważny, męski ...Ideał? Owszem, ale też ze swoim bagażem - podobnie jak Aurora. Oboje mają swoje doświadczenia i problemy, z którymi się borykają i temu dosyć sporo miejsca poświęciła autorka. Ich relacja się rozwija, czuć to rosnące napięcie między nimi, fajnie że autorka też nie umniejszyła w tej sferze takim wartościom jak przyjaźń, zaufanie. Rora i Russ, jako opiekunowie na obozie, wspólnie spędzają czas, poznając się coraz lepiej, co procentować będzie nie tylko uczuciem, ale też właśnie przyjaźnią... Fajnie, że cała fabuła nie była poświęcona jedynie romansowi w czystej swojej postaci. Chociaż nie ukrywam, niektóre spicy sceny były naprawdę spicy.... Co tylko dodawało smaczku. Autorka świetnie operuję słowem, sprawiając że czytelnik nie chce odejść od lektury. Książka licząca nieco ponad 400 stron, tak naprawdę czyta się sama... Są emocję, dialogi potrafią rozśmieszyć, są prawdziwe problemy, świetni bohaterowie , spicy sceny. Drugi tom "Icebreaker" poleca się na wrzesień!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-09-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Wildfire
Dodał/a opinię:
Aneta Dąbrowska
Fenomen TikToka! Iskry lecą, gdy łyżwiarka figurowa i kapitan drużyny hokeja muszą dzielić lodowisko... Anastasia Allen ciężko pracowała na szansę...
Zasada numer 1: nie zakochuj się. Ale zasady są po to, by je łamać. Henry Turner ma wiele na głowie - trzeci rok studiów, nowe wyzwania jako kapitan...