Dziś przychodzę do Was z recenzją książki Tomasza Sablika, której premiery wypatrywałam z niecierpliwością. Kilka razy wspominałam już, że raczej nie jestem fanką literatury grozy, ale kto wie…może to się zmieni. Winda już za mną i powiem Wam, że lubię czuć ten niepokój, który towarzyszy mi przy czytaniu tego typu książek. Czułam dyskomfort przy wsiadaniu do windy w moim bloku, która jest stara i jest w niej małe, zniszczone lustro. Jednak spacer z wózkiem z czwartego piętra przesądził sprawę.
*
Robert Rot jest taksówkarzem, który wiedzie spokojne życie. Praca, problemy rodzinne wypełniają tego życie. Robert cierpi na silne migreny, które utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. Autor świetnie przedstawił bohaterów. To zwykli ludzie tacy jak my, których problemy są bardzo autentyczne. Roberta można polubić od samego początku. Kochający mąż i ojciec, który próbuje poskładać swoje małżeństwo. Do tego akcja książki osadzona jest w Bielsko-Białej, co sprawia, że Robert mógłby być kimś z nas. Jednak ewidentnie cos próbuje się z nim skomunikować w windzie w jego bloku. Robert jest przerażony i sam nie wie, co się dzieje, czy to wynik migren czy silnych leków, które przyjmuje. Ten strach czułam na własnej skórze. Niepokój i mrok książki jest namacalny. Do tego autor świetnie wodzi nas za nos i do końca nie wiadomo, co jest rzeczywiste a co wytworem wyobraźni. Każda postać ma znaczenie, nikt nie pojawia się przypadkowo. Kolejny raz w to wszystko wplecione są zjawiska paranormalne. Czuć zapach gęstej lepkiej krwi.
Książka jest świetna, cieszę się, że mamy takich zdolnych pisarzy w naszym kraju. Tomasz Sablik kolejny raz udowadnia, że to nie zmarłych należy się bać, a żywych. Zło może czaić się w każdym z nas.
Jeśli chodzi o zakończenie, chyba nadal zbieram szczękę z podłogi. Rewelacyjne. Nie przewidziałabym takiego obrotu spraw. Nad tą książką trzeba się zastanowić. Czy na pewno ktoś, kto szepcze nam do ucha dobre słowo jest naszym przyjacielem?
Nie mogło być inaczej. Ode mnie 10/10 i gorąco Wam polecam.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2020-10-21
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Winda
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Katarzyna Bębenek
W Księdze Rodzaju zapisano, że na początku była ciemność. Ale to nieprawda. Na początku i na końcu zawsze jest tylko lęk. Ludzkość spowił mroczny całun...
Hanna Hoppe ma swój mały, względnie uporządkowany i bezpieczny świat, który niemal w całości wypełniają wierna przyjaciółka, praca w ukochanym kinie i...