RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
MELODIA WINY
13.02.2019 swoją premierę będzie miała książka Alicji Sinickiej „Winna”. Powieść wydało Wydawnictwo Kobiece. Miałam okazję przeczytać „Winną” przed premierą i potrzebowałam dłuższej chwili zastanowienia nim zaczęłam pisać recenzję. Już dawno nie miałam okazji przeczytać tak zaskakującej książki.
Wendy ma 25 lat. Wraz z przyjaciółką, szaloną i odważną Emmą, pracuje na uniwersytecie i przygotowuje doktorat z psychologii. Kierunek studiów wybrała nieprzypadkowo. Wendy od dziewięciu lat zmaga się z osaczającym ją poczuciem winy. Brała udział w wypadku, w którym zginął jej młodszy brat. Dzień , w którym doszło do tej tragedii na zawsze zmienił Wendy i jej rodzinę. Brak poczucia bezpieczeństwa, ustawiczne poczucie winy i strach sprawiają, że kobieta nie jest w stanie ułożyć swych relacji z ojcem, surowym i apodyktycznym człowiekiem. Pozorny spokój jaki udało jej się zbudować w życiu zakłóca kolejne dramatyczne przeżycie. Jej partner, z którym spotykała się przez rok, pewnego dnia ją zdradził. Świat Wendy po raz kolejny rozpada się na kawałki. Gdy pewnego dnia przypadkowo poznaje w kawiarni Jima wydawać by się mogło, że wreszcie jej życie nabierze właściwego kształtu. Przystojny, poukładany i opiekuńczy Jim powoli zdobywa jej zaufanie, a Wendy zaczyna wierzyć, że on jest jej szansą na normalny związek. Jednak pewne, początkowo błahe zdarzenia, stopniowo wzbudzają jej podejrzenia, że ktoś stara się zniszczyć jej świat. Kobiecie i jej rodzinie grozi niebezpieczeństwo. Czy Wendy odnajdzie w sobie siłę, by zawalczyć o to, co jest dla niej najważniejsze?
Na początku wspominałam o tym, że musiałam się zastanowić nim zasiadłam do napisania tej opinii, a to dlatego,że nie pamiętam już kiedy czytałam równie nieoczywistą i zaskakującą powieść. Pierwsze rozdziały są dość charakterystyczne dla romansu. Kolejny etap to budowanie coraz silniejszego portretu psychologicznego i stopniowe przekształcenie w thriller. Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek miała w ręku lekturę , która tak sugestywnie i nienachalnie przechodziłaby tak liczne metamorfozy gatunkowe. Nie potrafię jednoznacznie przyporządkować ją do określonego gatunku. Autorce udało się tak sprawnie połączyć rozmaite wątki, że tej książki po prostu nie da się zaszufladkować. Miłość, zauroczenie, seks. Krzywda, trauma i ból. Nienawiść, która zabija. Ta powieść to przede wszystkim majstersztyk analizy psychologicznej bohaterów.
Narracja w pierwszej osobie liczby pojedynczej tylko wtedy ma sens, moim zdaniem, gdy główna postać nakreślona jest w najdrobniejszych szczegółach i przekonywująca, a Wendy jest taką właśnie osobą. Całość przeżyć , które składają się na jej obraz to misterne połączenie stresu pourazowego z silną potrzebą akceptacji i miłości. Wendy błądzi przytłoczona poczuciem winy, brakiem ciepła ze strony ojca, oszukaniem przez partnera. Wszystkie jej potrzeby, lęki i pragnienia dopracowane są tak, że odnieść można wrażenie, że to osoba z krwi i kości. To bardzo mocny portret. Jedna z najlepiej przemyślanych bohaterek literackich jakie miałam okazję poznać. Być może najlepsza. Ta postać trzyma całą powieść. Wnikamy w głąb umysłu dziewczyny, utożsamiamy się z nią i chcemy, by los wreszcie okazał się dla niej łaskawy. Misternie uknuta intryga, której celem jest Wendy, jest dobrze wymyślona i bardzo autentyczna. Ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. To jest jednym z największych dla mnie zaskoczeń w tej książce. Wielu autorom, nawet gdy mają interesujący pomysł, nie udaje się uniknąć pułapek, które polegają na tworzeniu wątków odrealnionych, sztucznych, nadmuchanych. W powieści Alicji Sinickiej tego nie ma. Wszystko sprawia wrażenie naturalnego. Prosta historia, która przeradza się w dramatyczną walkę o życie. Fabuła, narracja i sprytne prowadzenie akcji są ogromnymi zaletami tej powieści.
Nie czytałam poprzedniej książki Alicji Sinickiej, ale podczas lektury „Winnej” nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że pisarce to wszystko tak po prostu naturalnie wychodzi, że potrafi z pozornie lekkiej historii stworzyć bardzo mocny materiał. Wątki obyczajowe i elementy romansu w połączeniu z sensacyjną intrygą sprawiły, że napisała książkę bardzo nietuzinkową, mocną, szczerą. Nie dającą się sklasyfikować. Bardzo umiejętnie wykreowani bohaterowie, pozornie luźne wątki, które układają się w mroczny obraz – to wszystko jest zaskakujące, nowatorskie i po prostu rewelacyjne. Myślałam, że to będzie powieść o miłości, zdradzie i kłamstwie. Tymczasem dostałam niejednoznaczną, niepokojącą nieprzewidywalną książkę, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. I ta kobieta, Wendy, która tak wiele przeszła, bywa słaba, łatwo ją zdominować, nie potrafi samej sobie pomóc – ona mnie przekonuje. Ja to kupuję. Takiej postaci brakowało mi w literaturze ostatnich lat. Tak żywej, bogato nakreślonej, która stanęła mi przed oczami w trakcie lektury.
„Winna” to jedna z nielicznych książek, które trafią w gust zarówno miłośników historii romantycznych z nutą erotyzmu jak i sensacji. Proporcje są perfekcyjnie wyważone. Mam wrażenie, że cała fabuła ewoluuje wraz z główną bohaterką. Osacza, zabiera powietrze, nie daje się odłożyć. Bardzo dobrze skonstruowana fabularnie i psychologicznie. Wydaje mi się, że gdy zaglądałam w duszę Wendy, ona widziała moją. Literacka uczta jaka nieczęsto się zdarza. Czy mogło być lepiej? Mnie brakuje chyba tylko tego, by akcja działa się w Polsce, ale kto wie? Może wtedy ta opowieść straciłaby część swego uroku.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
chico6401
Kontynuacja bestsellerowej powieści "Oczy wilka" Elektryzujące połączenie romansu i sensacji Tajemniczy Artur Mangano to mężczyzna o wilczych oczach...
W podstawówce trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Kasia i Karol zostali wybrani do udekorowania szkolnej choinki. Woźna Drucik przynosi im...
Podjęcie decyzji zawsze działa na człowieka kojąco. Wszystko zaczyna się rozjaśniać. To nie problemy nas wykańczają, ale towarzyszącą im niepewność.
Więcej