Tak się złożyło, że zaczynam serię o prokuratorze Kroonie Cyryla Sone od ostatniej części. Myślę jednak, że nadrobię zaległości, bo nie tylko spodobał mi się bohater, ale także sposób pisania przez autora. A ja bardzo lubię serie kryminalne, w których jest jeden lub kilku tych samych głównych bohaterów, lecz fabuła nie musi się ze sobą ściśle wiązać.
"Wszystko, co wiedziałeś" to wielowątkowy kryminał, dość wciągający i trzymający w napięciu. Miasto, w którym autor umieścił akcję, to Gdańsk i dla mnie to również jest na plus, gdyż to jedno z moich ulubionych miejsc. A tak w ogóle, to lubię, gdy fabuła powieści rozgrywa się w miejscach, które znam.
Edyta Volker jest nauczycielką geografii w renomowanym dziewiątym liceum ogólnokształcącym w Gdańsku. Zawsze wczesnym rankiem pieszo szła do szkoły, zawsze pierwsza, tak było również i tego czerwcowego ranka. Jednak tym razem omal nie upadła widząc w szkolnej bramie wiszące ciała trójki uczniów. Trzy nastoletnie ofiary zwisały bezwładnie, nienaturalnie wykrzywione, kilka centymetrów ponad schodami wejściowymi. Edyta poznała ich, uczyła całą trójkę, za kilka dni miały być już wakacje... Nie może tego zrozumieć, to przecież jeszcze dzieci, zawsze tak do nich nawet mówiła - "moje dzieci", do wszystkich uczniów liceum...
"Wszystko, co widziała przez całe swoje życie, przez długie pięćdziesiąt osiem lat, czego doświadczyła jako dziewczyna, kobieta, zona i matka, nie dało jej siły, by stawić czoła tej śmierci, tym trzem odebranym życiom, tym trzem skrzywdzonym przez diabła duszom."
Dlaczego te dzieci popełniły zbiorowe samobójstwo? Czy ktoś je do tego zmusił? Czy to miał być tylko jakaś głupia, nieprzemyślana i tragiczna w skutkach zabawa?
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Konrad Kroon, a że sprawa ta staje się coraz głośniejsza, tym trudniej zbierać w niej tropy.
Chociaż wszystko wskazuje na brak udziału osób trzecich, to prokurator ciągle ma jakieś wątpliwości.
Po kilku dniach okazuje się, że słusznie, bo pojawiają się podobne przypadki takich niby samobójstw. W dodatku przy ofiarach śledczy znajdują dziwne kartki z liczbami. Nie wiadomo kto i dlaczego zostawia te kartki. Czy mają one jakieś znaczenie?
Wracamy do początku roku szkolnego, gdy Norbert, Sara o Tomek zaczynają naukę w gdańskim dziewiątym liceum ogólnokształcącym. Jakie były ich początki w nowej i nieznanej szkole, okazuje się, że nie były najlepsze. Większość rówieśników niezbyt lubi zdolnych i pracowitych uczniów i potrafią nieźle uprzykrzać im życie.
"Lubili się uczyć, w podstawówce łapali same wysokie oceny. Ale rówieśnicy nie doceniali ich talentów."
"Liceum to nie przelewki. Nawet dobre liceum dla porządnej młodzieży. Właściwie takie szkoły są najgorsze."
Czy prokurator zdoła rozwiązać tajemniczą zagadkę "wysypu" samobójców? Kto za tym wszystkim stoi? Jakie znaczenie mają karteczki zostawiane przy ciałach?
Po lekturze tej książki zastanawiam się czasem jak trudne mogą być początki w nowej szkole. Mnie to już nie grozi, ale trójka moich wnuków właśnie rozpoczęła naukę w liceum...
To bardzo intrygujący, zaskakujący i chwilami wstrząsający kryminał.
Polecam, bo naprawdę warto.
Książkę przeczytałam dzięki Bonito i Dobre Chwile.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Myszka77
Nie można być mistrzem w każdej dziedzinie.
JEDYNA W POLSCE SERIA KRYMINAŁÓW AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Kiedy do szpitala trafia nieprzytomny Klaudiusz Lewandowski, Kroon doskonale...
Mroczny kryminał inspirowany autentyczną, głośną sprawą dzieciobójstwa! Ojciec na oczach świadka strzela z pistoletu do ukochanego syna. Policja prowadzi...
Zawsze tak do nich mówiła. Do wszystkich, bez wyjątku. "Moje dzieci". Bo przecież w gruncie rzeczy byli tylko dziećmi. Zagubionymi, wrażliwymi, przeżywającymi najbardziej newralgiczny rozdział swoich nienapisanych biografii. U progu dorosłości, na skraju dzieciństwa.
Więcej