"Wyspa skarbów" to książka typowo przygodowa. Główny bohater to młody Jim Hawkins - chłopak, który pracuje w tawernie "Admiral Benbow" wraz z matką. Pewnego dnia gości u nich osobliwy mężczyzna o imieniu Bill Bones. Okazuje się, że jest on piratem. Kiedy Jim przeszukiwał jego kufer, odnalazł mapę Wyspy Skarbów. Odszukanie skarbu złowrogiego pirackiego kapitana Flinta zakończyłoby problemy Jima i jego matki. wraz z zaufanym przyjacielem rodziny - doktorem Levsey'em, udaje się zorganizować wyprawę po skarb. Jednak zatrudniona załoga okazuje się być bandą piratów liczących na łup.
Z tłumu bohaterów cały czas wyróżnia się John Silver, najbardziej piracki pirat jakiego zna literatura. Jest wyrachowany i podstępny, a zarazem łatwo zdobywa zaufanie Jima. Silver jest moim zdaniem największym plusem opowieści. Oczywiście nie można zapomnieć o odwadze i pomysłowości jaką młody Jim Hawkins wykazuje się na każdym kroku. Gdyby nie on wyprawa po skarb zakończyłaby się totalna klęską.
"Wyspa skarbów" jest jedną z pierwszych takich książek o piratach. Z niej wywodzi się chociażby znana piracka przyśpiewka o "Umrzyka skrzyni". Akcja rozwija się szybko, nie pozwala na nudę. Czytanie jej sprawiło mi wiele przyjemności, więc serdecznie ją polecam.