Do tej pory przeczytałam dwie powieści autorstwa Valerie Perrin. Wystarczyło mi natomiast zaledwie kilka stron pierwszej z nich, by przekonać się, że tej pisarce mogę zaufać. Zauroczył mnie jej styl, rozkoszowałam się narracją, a dialogi i opisy były czystą przyjemnością. Perrin utwierdziła mnie w tym, że książki kobiece nie muszą być banalne i miałkie, mogą natomiast poruszać istotne tematy oraz zaoferować czytelnikowi równie wiele emocji i refleksji, jak inne gatunki literatury.
W przypadku kolejnych spotkań z autorami, którzy zdobyli moje serce, zawsze towarzyszy mi wiele emocji. Na ekscytacji i radości kładzie się cień obawy, że może ten nowy tytuł nie będzie tak doskonały, jak poprzedni. Nazwisko Perrin jest jednak niczym gwarancja powieściowej jakości, a „Zapomniane niedziele” stanowią godne towarzystwo i niejako uzupełnienie dla „Cudownych lat” oraz „Życia Violette”. Gdyby ktoś zapytał mnie o rekomendację w kwestii literatury kobiecej bez wahania poleciłabym tej osobie jeden z tych trzech tytułów.
„Zapomniane niedziele” to historia łącząca w sobie tak wiele istotnych i cennych zagadnień, że trudno byłoby wybrać, które z nich odgrywa rolę pierwszoplanową. Warto jednak byłoby zaznaczyć, że Perrin na swój dojrzały, piękny, urzekający, a przy tym świeży sposób opowiada o rzeczach i motywach znanych i lubianych. Na stronie powieści mamy okazję przekonać się o sile przyjaźni i pasji miłości, poznać rodzinne sekrety, zrozumieć wzloty i upadki bohaterek, wrócić do wojennego mroku. Perrin opowiada o tym, co interesujące i ważne, trafiając prosto do umysłów i serc czytelniczek.
Poznając kolejne rozdziały zbliżamy się do niesamowitych bohaterek. Z jednej strony bowiem możemy przyjrzeć się młodej lecz doświadczonej przez życie Justine. Z drugiej zaś obserwujemy dzieje wiekowej Helene. Kobiety, różniące się za sprawą wieku i przeżyć, zostają przez Perrin połączone szczerą przyjaźnią, której siła pozwala im rozliczyć się z przeszłością i odnaleźć w sobie spokój. Za sprawą tej opowieści autorka dzieli się z nami mądrością, przypominając o tym, co rzeczywiście jest ważne i dając kilka dobrych wskazówek i złotych rad.
„Zapomniane niedziele” czytałam w ogromnym zainteresowaniem i olbrzymią ciekawością. W dużej mierze wynikało to z dobrego stylu autorki, o którym już wspominałam. Można by powiedzieć, że książka czytała się sama, a liczba nieprzeczytanych stron niepokojąco szybko się zmniejszała. Wspaniałe pióro niewiele by jednak znaczyło, gdyby Perrin nie przedstawiła nim tak pięknej i mądrej historii. Obarczona dużym ciężarem emocjonalnym, dostarczyła także nadziei, przywołała przyjemne refleksje i pozwoliła na szczere i głośne wybuchy śmiechu.
Mogłabym napisać znacznie więcej. Nie chcę natomiast już niczego zdradzić czy zasugerować. Ta książka po prostu zasługuje na Wasze zainteresowanie. Wasza uwaga jej się należy!
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2024-02-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Wielka pochwała radości z małych rzeczy. Bajkowe krajobrazy Burgundii, opowieści o życiu snute na cmentarzu, śmiech i łzy, które mieszają się z pachnącą...