Okładka książki - Zapomnij, że istniałem

Zapomnij, że istniałem



Tom 1 cyklu Zapomnij, że istniałem
Ocena: 5 (15 głosów)
opis

Od czasu, gdy w moje ręce wpadł "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej, darzę jej książki szczerym uwielbieniem. Dlatego też, widząc informację o nowej premierze, nie zastanawiałam się ani chwili. Wątpliwości pojawiły się dopiero później...


Rafał Snarski to człowiek ciężko doświadczony przez życie. Odkąd w wypadku samochodowym stracił żonę i 3-letniego synka, czuł się tak, jakby i on sam umarł wraz z nimi. Kupując stary dom w małej miejscowości, nawet się nie spodziewa, co jeszcze go czeka. Wbrew pozorom o świętym spokoju będzie musiał zapomnieć, głównie za sprawą młodej pani sołtys.

Chociaż wiedziałam mniej więcej, czego się spodziewać, przez większą część powieści zastanawiałam się, w co ja się wpakowałam. O ile Luiza okazała się całkiem interesującą bohaterką i z czasem udało mi się ją polubić, o tyle Snarski zupełnie nie przypadł mi do gustu. Owszem, współczułam mu, ale własne nieszczęścia nie dają nikomu prawa do unieszczęśliwiania innych i traktowania ich w taki sposób. Był przystojny i umięśniony, ale na tym kończyła się lista jego zalet. Bo chamstwo, grubiaństwo i brak wychowania z całą pewnością do nich nie należały.

A zaczęło się tak dobrze. To właśnie prolog wywarł na mnie największe wrażenie. Autorka wlała w tę część tyle emocji, że dosłownie wyciskały łzy z oczu. Po tak mocnym początku spodziewałam się kontynuacji w podobnym tonie. I chociaż tak się nie stało, na brak wrażeń też nie mogę narzekać. Postać Luizy ciekawie się rozwijała i z każdym kolejnym rozdziałem moja sympatia do niej rosła. A zakończenie... Przeżyłam taki szok, że praktycznie musiałam zbierać szczękę z podłogi, co ostatecznie przechyliło szalę na korzyść tej powieści.

"Zapomnij, że istniałem" czytałam z mieszanymi odczuciami. Świetny początek mocno mnie poruszył, ale też ustawił poprzeczkę naprawdę wysoko. I choć działo się całkiem sporo, a Luizę szczerze polubiłam, nie mogę niestety tego samego powiedzieć o Snarskim. Czekałam cierpliwie, aż zmieni się jego sposób bycia lub pojawi się ktoś nowy na horyzoncie, bo ten typ faceta sama omijałabym szerokim łukiem. Przyznam, że trochę się zawiodłam. Niemniej zakończenie okazało się tak intrygujące, że przekonało mnie do sięgnięcia po dalszy ciąg tej historii.

Informacje dodatkowe o Zapomnij, że istniałem:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020-05-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7686-874-5
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię: Zuzanna Czerniak-Kloc

Tagi: obyczajowe

więcej
Zobacz opinie o książce Zapomnij, że istniałem

Kup książkę Zapomnij, że istniałem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Jesteś dla mnie wszystkim
Beata Majewska0
Okładka ksiązki - Jesteś dla mnie wszystkim

Patrick prosi Susan o rękę. Nareszcie! Świeżo upieczona narzeczona byłaby całkiem szczęśliwa, gdyby nie pewien problem... Kontrakt przedślubny, obowiązkowy...

Kiedy spadnie pierwszy śnieg
Beata Majewska0
Okładka ksiązki - Kiedy spadnie pierwszy śnieg

Ona z odzysku, on po przejściach. Hanka i Kajetan - oboje poturbowani przez życie i partnerów, ona bardziej, ale to Kaj nie umie, a może nie chce, odmrozić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy