Po książki pani Olgi Rudnickiej sięgam od czasu gdy poznałam serię "Natalii 5" a może nawet wcześniej, przeczytałam chyba wszystkie jej kryminałki, ostatnia seria z byłą bibliotekarką Matyldą Dominiczak również rozbawiła mnie do łez.
Komedie kryminalne pani Olgi to książki potrafiące zawsze rozbawić czytelnika oraz osoby siedzące obok, gdyż ten śmiech bywa dość zaraźliwy. A zwykle niebanalne pomysły autorki na kryminalne intrygi połączone ze świetnie dobranymi bohaterami i ich rewelacyjnie rozbrajającymi dialogami zachęcają do lektury. Na odprężenie i relaks to wspaniała propozycja.
"Nikt nie potrafi zafundować takiej huśtawki emocji jak własna rodzina."
Tekla Nuszka, dziewczyna a raczej już kobieta po trzydziestce, mieszka na małej wsi, gdzie panuje zacofanie i wiara w rozmaite zabobony. Wiem, że nawet do tej pory ludzie wierzą w te różne dziwactwa, bo sama mieszkam w małej miejscowości. Niby się do tego nie wszyscy przyznają, ale dla zasady trzeba niektóre przesądy zachowywać i nawet jeśli w nie się nie wierzy to i tak na wszelki wypadek warto mieć jakiś talizman (króliczą łapkę) czy coś takiego.
Wszyscy mieszkańcy wsi, nawet ksiądz, ale najbardziej rodzina uważa, że Tekla przyciąga pecha nie tylko na siebie, ale i na całą okolicę, i dlatego do tej pory nie wyszła za mąż. Gdy w domu psuje się zegar i trzeba go z domu wyrzucić aby nie było nieszczęścia, ten obowiązek oczywiście przypadł Tekli w udziale. Gdy posypało się wiele nieszczęść we wsi to oczywiście wszyscy przypisują to dziewczynie, lecz ona przywykła już do tego, że tak ją wszyscy postrzegają. Lecz gdy jednego dnia straciła pracę, narzeczonego i przyjaciółkę to po prostu wyjechała do miasta, zatrzymała się u kuzynki Dominiki, która wątpi w takie przesądy.
Aby przegonić pecha dzień przed swoim wylotem do Hiszpanii, Dominika zabiera kuzynkę do znajomej zajmującej się tarotem, ma nadzieję, że uwolni Teklę od upierdliwego pecha. Lecz gdy następnego dnia na lotnisku okazuje się, że w systemie nie ma biletu dla niej, więc nici z wyjazdu do Hiszpanii gdzie miała już załatwioną pracę, dziewczyna wpada w szał, zaczęła sama wierzyć w to, że Tekla przyciąga pecha i dobrze by było odczynić jakieś uroki.
"Jesteś taka sama jak wszyscy! Gadasz o miłosierdziu, a potem wbijasz sąsiadom nóż w plecy! To nie ksenofobia, tylko nasza narodowa cecha!"
Jakby mało było kłopotów, to wyjmując walizkę z bagażnika samochodu znalazły w nim zwłoki mężczyzny...
No i dopiero wtedy cała akcja się rozkręca na dobre. Niesamowite przygody, które dziewczyny przeżyły przez te kilka dni są tak absurdalne, że aż właściwie nawet możliwe. Matka Tekli dzwoniąc do niej informuje, że odsyła zepsuty zegar a odkąd jej we wsi nie ma to jest spokój..., tylko z ojcem ma pewne problemy, więc musi zastosować środki zaradcze.
"-Co się stało?
-Nie wiem, czy coś się stało. Mama ojcu co noc jajko w szklance moczy, żeby zła energia z taty zeszła.
Dominika zakrztusiła się ze śmiechu.
- Tylko jedno?! - wyła. - A co robi z drugim?! W ręce trzyma, żeby do szklanki nie wpadło?!
- Kurze jajko w szklance moczy! - ryknęła Tekla..."
Polecam te książkę wszystkim, którzy chcą się pośmiać z przywar i przesądów, które kultywuje się do tej pory w naszym społeczeństwie.
Tak duża ilość wszelakich zabobonów w jednym miejscu jest wręcz niespotykana.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-03-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Myszka77
Nikt nie potrafi zafundować takiej huśtawki emocji jak własna rodzina.
Kontynuacja zwariowanych przygód Marty i Anety, znanych z „Zacisza 13”. Marta i Aneta chcą ostatecznie rozwiązać problem zamurowanych w...
Pięć kobiet, pięć motywów, jeden spadek.Policja otrzymuje tajemnicze zgłoszenie o samobójstwie. Zamknięty od środka pokój...
– Co się stało?
– Nie wiem, czy coś się stało. Mama ojcu co noc jajko w szklance moczy, żeby zła energia z taty zeszła.
Dominika zakrztusiła się ze śmiechu.
– Tylko jedno?! – wyła. – A co robi z drugim?! W ręce trzyma, żeby do szklanki nie wpadło?!
– Kurze jajko w szklance moczy! – ryknęła Tekla...
Więcej