Wiele jest wielkich osób, ale nie wszyscy są wybitnie wielcy. Do takich też należał ks. Kaczkowski. Człowiek znający się na chorobach, umieraniu, sam był chory i przeszedł przez śmierć. Teraz cieszy się w Niebie ze swoim Mistrzem i Panem.
Ale zanim umarł zdążył jeszcze w rozmowie z Piotrem Żyłką opowiedzieć o swoim życiu, kapłaństwie i chorobie.
Mówi on w ciekawy sposób o swojej młodości, nauce, o problemach ze zdrowiem już od najmłodszych lat. Ale mimo wszystko opowiada o wszystkim z humorem i dowcipem.
Warto zapoznać się z tym człowiekiem i przestać twierdzić, że księża nic nie robią, bo on zrobił wiele.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2015-04-22
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 248
Dodał/a opinię:
owuwu
Niektórzy wieścili mu, że będzie karykaturą księdza. Niespełna jedenaście lat jego kapłaństwa to m.in. stworzenie domowego hospicjum, potem budowa od podstaw...
Ostatnia konferencja księdza Jana. Nie możemy sobie pozwolić na „lipę” w Kościele! Jak to jest, że Kościół ma w swoich szeregach największych...