Frankie – magiczne szkockie wybrzeże i fenomenalna gra aktorska

Data: 2021-09-26 14:09:07 Autor: eleazar
udostępnij Tweet

To prosta i zarazem skomplikowana historia, której zakończenie skłania do przemyśleń i refleksji. Choć może fabuła jest trochę naiwna, to zaangażowanie aktorów w swoje role zgrabnie to retuszuje. Wszystko zaś dzieje się w melancholijnych realiach szkockiego wybrzeża oraz wśród bezpośrednich i szczerych Szkotów.

Frankie – opis filmu 

Historia głuchoniemego chłopaka (tytułowy Frankie), który razem z matką i babcią przeprowadza się w najdalsze zakamarki Szkocji, aby uciec przed sadystycznym ojcem. Dziecko nie zna jednak prawdziwego powodu ciągłych przeprowadzek. Sądzi, że jego ojciec jest żeglarzem, z którym regularnie wymienia korespondencję. Listy, które otrzymuje, są jednak pisane przez matkę, chcącą chronić swoje dziecko przed brutalną prawdą.

Czytaj także: Dzisiejsze czasy. Ostatni niemy film Charliego Chaplina

Sytuacja komplikuje się, gdy do pobliskiego portu zawija statek, przypadkiem mający tę samą nazwę jak wymyślona w listach jednostka taty Frankiego. Albo trzeba będzie powiedzieć dziecku prawdę, albo ktoś będzie musiał zastąpić na jeden dzień ojca.

Frankie – recenzja filmu 

To prosta i zarazem skomplikowana historia, której zakończenie skłania do przemyśleń i refleksji. Choć może fabuła jest trochę naiwna, to zaangażowanie aktorów w swoje role zgrabnie to retuszuje. Wszystko zaś dzieje się w melancholijnych realiach szkockiego wybrzeża oraz wśród bezpośrednich i szczerych Szkotów.

Czytaj także: X-Men: Ostatni bastion. Tego filmu nie dało się zepsuć

Czasem jedna scena sprawia, że film staje się nieśmiertelny. W tym przypadku tak się nie stanie, bo jest to mało znana produkcja, a scena, o której mówię, jest zbyt zwyczajna, choć w swej prostocie fenomenalna. Chodzi o scenę pocałunku głównych bohaterów. Jak długo psuję sobie oczy przed ekranem, tak nigdy nie widziałem tyle realizmu w jednym ujęciu. Zmęczony hollywoodzkim rzucaniem się na siebie po trzech sekundach i bzykaniem siew kuchni po sześciu – tu byłem zszokowany. 

Czytaj także: Hooligans. Były uczeń Harvardu wkracza w świat chuliganów, bójek i przemocy

Dwie obce sobie osoby, które jakimś zrządzeniem losu spędziły ze sobą cały dzień, stanęły w progu i patrzyły sobie w oczy. Każdy gest był powalająco realny – jej poza mówiła, że musi iść do środka, ale coś ją trzymało... Godzinami rozwodziłbym się nad skamieniałymi, ale pełnymi emocji twarzami, długością wpatrywania się w siebie i dosłownie milimetrowym przybliżaniem jednego do drugiego. Nie chodzi tu o romantyzm, ale wybitną realność tej sceny. 

Frankie – czy warto obejrzeć?

Zarówno z powodu inspirującej do przemyśleń historii, niesamowitych zdjęć jak i opisanej sceny gorąco polecam film Frankie.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Film

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje