Czy dzikość i oswojenie mogą mówić jednym głosem? Aleksandra Struska-Musiał w książce Bury i Bary. Wilk z lasu i pies ze schroniska udowadnia, że tak. Opowiada o dwóch czworonożnych istotach, których życie potoczyło się zupełnie inaczej. Jedna dorasta w lesie, druga – w ludzkim domu. Choć dzielą je światła miast i cień drzew, to łączy coś więcej niż wspólne pochodzenie – wrażliwość, potrzeba bliskości i prawo do własnego miejsca na ziemi.

Autorka prowadzi dwutorową narrację: przeplata historię Barego, psa znalezionego w kartonie pod drzwiami schroniska, i Burego, wilka, który poznaje świat w leśnej norze. Dzięki niemu czytelnik obserwuje, jak różne mogą być drogi dwóch tak podobnych istot – jedna naznaczona troską człowieka, druga – nieustanną walką o przetrwanie. Obie równie ważne i potrzebne, bo ukazują dwa oblicza życia: bezpieczeństwo i wolność.
Historia, kierowana do dzieci i ozdobiona cudownymi ilustracjami autorstwa Marty Rydz-Domańskiej, wciąga od pierwszych chwil. A emocji nie brakuje. Mały Bary, drżący w chłodnym kartonie, i Bury, wtulony w futro matki – to kontrast, który porusza. Baremu się udaje, bo został znaleziony i otoczony miłością. Musi jednak podporządkować się pewnym zasadom, co w jakimś sensie ogranicza jego wolność. Z kolei Bury żyje w świecie dzikiej przyrody, która bywa bezlitosna i wymagająca. Nagrodą jest jednak właśnie owa wolność i życie w zgodzie z własnymi instynktami. Myślę, że to bardzo ciekawa kwestia do poruszenia w rozmowie z dziećmi.
Książka skłania do namysłu nad losem zwierząt, które stały się zależne od człowieka, i tych, którym człowiek odebrał przestrzeń do życia. Nie brakuje tu tematów trudnych: bezdomności, samotności, przemijania, ale autorka porusza je z ogromną czułością. Zakończenie nie jest przygnębiające. Przeciwnie, niesie nadzieję i przypomnienie, że każde życie ma sens, jeśli jest otoczone troską.
Aleksandra Struska-Musiał trafia w to, co w literaturze dziecięcej najważniejsze: uczy, wzrusza, ale nie wpędza w poczucie winy. Pokazuje świat oczami zwierząt, ale w rzeczywistości mówi o nas, o potrzebie empatii, zrozumienia i odpowiedzialności. Dla młodych czytelników to lekcja szacunku wobec przyrody, dla dorosłych – przypomnienie o obowiązku, jaki mają wobec tych, którzy nie potrafią mówić.
Bury i Bary to opowieść, do której warto wracać. Łączy prostotę dziecięcej bajki z dojrzałą refleksją o świecie. Pokazuje, że między człowiekiem a naturą wciąż istnieje cienka nić – wystarczy tylko po nią sięgnąć. A każde zwierzę zasługuje na szacunek i prawo do bycia sobą. Polecam!
Pierwsza z serii książek o sympatycznych mieszkańcach ulicy Pazurkowej, którzy zaprzyjaźnili się dzięki kotu Ogryzkowi. Ogryzek przyszedł do domu...
Szóstka przyjaciół z ulicy Pazurkowej z utęsknieniem czeka na kolejne wakacje. Wreszcie będą mogli spędzać całe dnie w tajnej bazie w domku pod drzewem...