(...) Edmund Krzeszowski swoimi działaniami doprowadził rodzinę do nieciekawej sytuacji finansowej. W skutek tego również ślub starszej córki, Ludmiły, prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. Krzeszowscy zostają wzięci na języki w towarzystwie krakowskiej elity, a ich córki nie są już pannami z którymi chciano by wiązać przyszłość matrymonialną, gdyż ich opinia została mocno nadszarpnięta. Jednak ani Wanda ani Ludmiła nie są tym jakiś specjalnie zmartwione. Mają większe problemy. Gdy obie pod wpływem wyjątkowo nie miłych okoliczności postanawiają zamieszkać w Krakowie, odkrywają, że nie jest to całkiem bezpieczne miasto. A powodem tego staje się seryjny morderca kobiet...
"Dom na Groblach" to osadzona w XIXwiecznym Krakowie, opowieść o kobiecej doli, w której konwenanse niczym przyciasny gorset, trzymają w sztywnych ramach czyniąc życie kobiety nierzadko koszmarem. Znajdziemy tu ogrom uczuć, emocji, które bez względu na czasy zawsze pozostają niezmienne. Pierwsze zauroczenia, niespełnione pragnienia, tęsknoty, walka o to, by móc iść własną drogą. Fascynująca fabuła wciągnęła mnie już od pierwszej strony, a wątek kryminalny, który początkowo zdaje się być jedynie tłem, wysuwa się niemal na pierwszy plan, by trzymać w napięciu i zaskoczyć w najmniej oczekiwany sposób.
Książka z gatunku tych, których najchętniej nie chciałoby się skończyć czytać, a jednocześnie niecierpliwie wyczekuje się finału. Wchodząc do świata Wandzi i Ludki, możemy posmakować ten wyjątkowy klimat minionych wieków, który został przez autorkę tak autentycznie oddany, że aż momentami czułam go niemal namacalnie. Stukot kopyt na wybrukowanej drodze, szelest strojnych sukien, blask świec czy mróz szczypiący w policzki podczas spaceru. Wędrowałam ulicami Krakowa, tak dobrze mi znanymi, a dzięki powieści odkrywanymi na nowo, poznając jego dawne oblicze, które nie zawsze mi się podobało. Jeśli chodzi o kreację bohaterów, zdobyła moje serce. Konkretni, z charakterem, niepozbawieni humoru, pełni wad i zalet, zżyłam się z nimi jak z dobrymi znajomymi. Jednym kibicowałam, inni burzyli krew w żyłach, ale żaden nie pozostał mi obojętnym. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że będzie kontynuacja tej historii.
My, kobiety, chcemy całego życia! Początek XX wieku. Eleonora ma wszystko, czego może pragnąć dziewczyna w przedwojennym Krakowie. Uroda, pewność siebie...
My, kobiety, chcemy realizować marzenia! Świat odżywa i życie w Krakowie znowu nabiera tempa. W roku 1921 tragiczna przeszłość powoli staje się nieprzyjemnym...