
Malwina nie planowała aż takiej rewolucji w swoim życiu, ale czasem to właśnie ona staje się jedyną drogą do odzyskania siebie. Dotknij nieba Marty Nowik to opowieść, która zaczyna się od ucieczki — przed przeszłością, wypaleniem zawodowym, toksyczną relacją i bezlitosnym tempem życia. Malwina zostawia za sobą wszystko, co dotychczas znała, i jedzie do Jantaru — miejscowości, która oferuje nie tylko chwilę wytchnienia, ale szansę na przebudzenie.
Jantar, ze swoimi bursztynowymi plażami i nostalgią przypominającą lato z dzieciństwa, staje się tłem dla niełatwych emocji, nowych znajomości i prób ponownego zaufania światu. Na drodze Malwiny staje Gabriel, mężczyzna, który nie wpisuje się w żadne wyidealizowane schematy. Ich relacja będzie jednak potrzebowała wiele czasu, by stać się czymś więcej.
Marta Nowik pięknie pokazuje to, jak bardzo skomplikowane są relacje międzyludzkie. I tworzy kapitalnych bohaterów! Szczególnie wyróżnia się Kalina – ekscentryczna starsza pani, z którą Malwina nawiązuje bliską, niezwykle inspirującą więź. Kalina to postać, której czytelnik chce towarzyszyć – zadziorna, odważna, ironiczna, a jednocześnie pełna mądrości życiowej, której nie znajdziemy w żadnym poradniku.
Zaskakuje autentyczność emocji. Malwina nie jest bohaterką na pokaz – to kobieta z krwi i kości, pełna niepewności, lęku, ale i nadziei. Jej przemiana nie następuje z dnia na dzień, tu wszystko dzieje się powoli, w zgodzie z rytmem natury i morza. Bohaterowie dojrzewają do decyzji, podejmują je z lękiem, czasem się cofają, by później znów spróbować. I właśnie ta powolność, ten naturalny rytm opowieści sprawia, że historia jest tak prawdziwa.
Dotknij nieba to książka, która niesie w sobie niezwykłe ciepło mimo poruszanych tematów – a tych nie brakuje. Marta Nowik pisze o trudnych doświadczeniach – depresja, mobbing, zawał serca, samotność, toksyczne relacje rodzinne, przemoc psychiczna w pracy czy żałoba – to coś, z czym wielu czytelników może się utożsamić. A jednak powieść nie przytłacza. Wręcz przeciwnie: daje oddech, pokazując, że każdy kryzys może być początkiem czegoś nowego.
Dotknij nieba to także powieść o odnajdywaniu siebie w relacjach – nie tylko miłosnych, ale również przyjacielskich i międzyludzkich. Przekonuje, że bliskość może pojawić się tam, gdzie się jej nie spodziewamy, w rozmowie z obcą osobą, w uśmiechu sąsiadki, w serdecznym geście nieznajomego. Autorka bardzo umiejętnie pokazuje, jak ważna jest ludzka obecność, jak wiele może zmienić jedno: jestem przy tobie.
Choć Dotknij nieba można określić jako powieść obyczajową z wątkiem romantycznym, to nie jest to typowy romans. Związek Malwiny i Gabriela jest kruchy, pełen zawahań, wciąż balansujący między może się uda a chyba jednak nie tym razem. I to właśnie ta niepewność czyni go wiarygodnym. Oboje niosą ze sobą bagaż doświadczeń, których nie da się tak po prostu zostawić na peronie. Zmagają się z przeszłością, z lękiem przed bliskością i poczuciem, że być może na miłość jest już za późno. Ale przecież nigdy nie jest.
Dotknij nieba pięknie udowadnia, że każdy z nas zasługuje na swoją drugą szansę. Że nawet, kiedy wszystko się wali, zawsze istnieje przestrzeń, by coś odbudować – choćby niewielki domek z widokiem na morze, własne wnętrze lub nową relację. To książka, która może stać się cichym towarzyszem w trudniejszym czasie, przypominającym, że życie — choć bywa trudne — potrafi też zaskakiwać pięknem w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeśli więc szukacie historii, która wzrusza, ale nie obciąża, która podnosi na duchu, ale nie odcina od rzeczywistości – sięgnijcie po powieść Dotknij nieba! Polecam z całego serca.
W święta marzenia są na wyciągnięcie ręki W Zalesianach, malowniczej miejscowości na Podlasiu, znajduje się mały sklepik z pamiątkami. Jego właściciel...
Jeden wieczór zmienia życie dwóch mieszkanek spokojnego dotąd miasteczka.Przyjaciółki Aleksandra i Natalia mieszkają w Zalesianach, niewielkim miasteczku...