Gdzie kończy się miłość, a zaczyna obsesja? Jaka jest cena uczucia? Czy można kochać za bardzo? Wiele trudnych i rozdzierających pytań stawia w swojej najnowszej powieści pod tytułem Głęboko pod powierzchnią Konrad Makarewicz. Jego książka przenika do zakamarków serca i każe zastanowić się nad własnymi relacjami.
Powiedzieć, że Tymon kocha Nadię, to nic nie powiedzieć. Tych dwoje łączy silna, trudna i toksyczna więź, którą poznajemy raczej z perspektywy mężczyzny. A ten żyje Nadią i dla Nadii. Dzielnie znosi wszelkie zawirowania, dziwności, gwałtowne zmiany nastrojów i nieprzewidywalność dziewczyny. Miłość wycieńcza go i wysysa. Wydaje się, że poza kobietą w życiu Tymona wszystko jest szare i papierowe. Jakby jego osobowość skurczyła się wyłącznie do jednej funkcji.
Być może właśnie dlatego powieść Konrada Makarewicza jest duszna, niepokojąca. Co nie znaczy, że smutna. Raczej – prowokująca do wielu refleksji. Nadia boryka się z chorobą. Czy zaburzenia uniemożliwiają życie w relacji? Kto zasługuje na miłość, a kto powinien być sam? I co jest osobowością Nadii, a co jej chorobą? Trudno ocenić, w jaki sposób bohaterka podejmuje decyzje. Wiemy jedynie, że dla Tymona są one bardzo trudne.
O ile jednak Nadia otrzymuje swoją diagnozę, o tyle Tymon pozostaje zagadką. Jego działania są dosyć destrukcyjne, zapędzają go w kozi róg. W końcu bohater trafia nawet na ukraiński front, w sam środek walk. Tu ciekawostka: autor spędził w 2022 roku kilka miesięcy w Ukrainie. Te doświadczenia pomogły mu zbudować wiarygodny obraz wojny.
Tułaczka. Tymon tuła się śladem Nadii, nie może nigdzie znaleźć swojego miejsca, jest niespokojny i rozbity. Z czasem coraz mocniej osuwa się pod tytułową powierzchnię. Gdzie wyląduje ostatecznie? I co napędza go tak naprawdę – miłość czy własne demony?
Powieść Makarewicza jest nieoczywista. Mocno wymyka się schematom, każe wyjść ze strefy komfortu. Obserwując działania bohatera, czytelnik docenia zalety tak zwanej prozy życia, sytuacji, w której można w jakiś sposób planować przyszłość.
Warto jednak zadać sobie pytanie, na ile oceniamy ludzi ze schorzeniami psychicznymi? Czy znajdujemy dla nich miejsce w społeczeństwie? Co możemy stracić, przypinając im łatki?
Myślę, że to jeden z wielu powodów, by przeczytać Głęboko pod powierzchnią. Kto lubi wyraziste, bezkompromisowe portrety psychologiczne, nie będzie zawiedziony.
,,Najmroczniejsza jesień" - powieść dark fantasy, której akcja osadzona jest w realiach zbliżonych do średniowiecza. Pewnego dnia Vins stwierdza, że świat...
Dali sobie więcej niż zeszłej nocy. Może nawet więcej niż posiadali i mogli oddać, a jeśli tak, to z każdą najmniejszą czułością zaciągali zobowiązanie, które kiedyś należałoby spłacić.
Wkrótce nastał świt, morze połyskiwało, podobne płynnemu srebru czy rtęci. Tymon od swego pierwszego szwedzkiego wschodu słońca wiedział, iż wody Bałtyku widziane z wybrzeża Skanii są inne.
Więcej