Recenzja książki: Grandhotel

Recenzuje: Kalakirya

Literatura czeska zawsze kojarzyła mi się ze specyficznym poczuciem humoru… Źródła tych skojarzeń upatrywać należałoby chyba w czeskich komediach, jakie możemy czasem oglądać na ekranach kin oraz we wszystkich opowieściach i anegdotach na temat Czechów. Po lekturze powieści „Grandhotel” przyjdzie nam nieco zmodyfikować własne skojarzenia. O jej atmosferze i wydźwięku wiele mówi poniższy fragment: „Nigdzie nie był, niczego nie dokonał. Podczas wizyt u psychologa usiłuje przeanalizować swoje życie, choć zdecydowanie lepiej rozumie pogodę, która według niego rządzi światem. Obserwując niebo z tego niezwykłego szczytu zrozumie, że jedyna droga do szczęścia wiedzie przez chmury”.


Już ten niewielki fragment pokazuje nam, z jaką powieścią będziemy mieli do czynienia. Nasze wrażenie potwierdzone zostaje już podczas lektury kilku pierwszych stron, w których na pierwszy plan wysuwają się egzystencjalne dylematy i życiowe dramaty, dzięki którym odkrywamy, jak bardzo jesteśmy podobni do bohaterów powieści „Grandhotel”, którzy są bardzo charakterystyczni. Zwłaszcza Fleischman, bohater wyobcowany – samotnik, który zamyka się na innych. Chmury, w które tak usilnie się wpatruje, symbolizują jego oderwanie od szarej rzeczywistości – od świata, w którym nie potrafi się odnaleźć. To właśnie one dają mu swoistego rodzaju spokój, który udziela się czytelnikowi. Sam bohater nieco przypomina chmurę, która nie może przybrać ostatecznego kształtu…

 

Zresztą, nie ma co mu się dziwić – Fleischman miał trudne dzieciństwo, a i teraz, kiedy liczy już trzydzieści lat, wcale nie jest lepiej. Cały czas usiłuje zrozumieć siebie i otaczającą go rzeczywistość, która chwilami naszego bohatera przerasta. Czwartkowe terapie u pani psycholog mają pomóc mu odnaleźć się w realnym świecie.

 

Nie jest to typowa powieść, w której akcja wysuwa się na pierwszy plan, ani też powieść, która ma nam dostarczyć rozrywki. Nie tak łatwo jest czytelnikowi zaszufladkować ją czy choćby określić jej gatunek. Książka Rudiša to powieść inna od wszystkich, oryginalna i dziwna zarazem (przy czym słowo „dziwna” ma tutaj pozytywny wydźwięk).

 

Po lekturze powieści „Grandhotel” niejednokrotnie spoglądałam w niebo. Próbowałam dowiedzieć się, co takiego widział w nim główny bohater książki, której autorem jest Jaroslav Rudiš. Dominuje w tej powieści refleksja, która snuje się niczym mgła, a my wraz z nią, z dala od własnych problemów. I to jest wielki atut te książki – pomimo tego, że porusza trudne tematy, pozwala nam się oderwać od własnego świata i myśli. A na dodatek „Grandhotel” to literatura wysokich lotów, która zmusza nas do zastanowienia się nad własną egzystencją. Zmusza nas do spojrzenia poza „chmury”, które niejednokrotnie zakrywają przed nami to, co najważniejsze.

Kup książkę Grandhotel

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Grandhotel
Książka
Grandhotel
Jaroslav Rudis
Inne książki autora
Alois Nebel. Dworzec Główny
Jaroslav Rudis0
Okładka ksiązki - Alois Nebel. Dworzec Główny

Drugi tom trylogii ,,Alois Nebel - Dworzec Główny" autorstwa Jaroslava Rudiśa (scenariusz) i Jaromira 99 (rysunki) rozwija wątki rozpoczęte w ,,Białym...

Niebo pod Berlinem
Jaroslav Rudis0
Okładka ksiązki - Niebo pod Berlinem

Niebo pod Berlinem to debiutancka powieść Rudiša, za którą autor w roku 2002 otrzymał prestiżową nagrodę literacką im. Jiřego Ortena. Książka błyskawicznie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy