Recenzja książki: Jedna noc

Recenzuje: Ilona Wolińska

„Jedna noc” to moje trzecie spotkanie z twórczością Kingi Wójcik – autorki, która już wcześniej oczarowała mnie swoim stylem i umiejętnością budowania niepowtarzalnego, mrocznego klimatu. „Trzcinowisko” i „Wywierzysko” zrobiły na mnie ogromne wrażenie: obie powieści są przemyślane, emocjonalnie gęste i prowadzone z wyjątkowym wyczuciem. Po ich lekturze wiedziałam, że chcę konsekwentnie śledzić dalszą drogę pisarską autorki, obserwować, jak rozwija swój warsztat, jakie tematy będzie poruszać i w jakie mroczne zakamarki ludzkiej psychiki zaprowadzi swoich czytelników.

Dlatego po „Jedną noc” sięgnęłam z dużymi oczekiwaniami – ale też z ciekawością, czy Kinga Wójcik utrzyma wysoki poziom, który wyznaczyła w poprzednich powieściach.

 

Główną bohaterką jest Julia Szyszka, była policjantka, która wyrusza w samotną, pokutną wędrówkę z plecakiem przez Polskę. Nie jest to podróż rekreacyjna, lecz próba uporządkowania emocji i zmierzenia się z przeszłością. Kiedy kontuzja zmusza ją do przerwania marszu, Julia zatrzymuje się w jesiennej, opustoszałej Spale i wynajmuje niewielki domek nad Pilicą. Liczy na chwilę oddechu, lecz już następnego dnia natrafia na coś, co całkowicie odmieni jej pobyt – na brzegu rzeki znajduje ciało młodej dziewczyny. Od tej chwili Julia, mimo że nie chce angażować się w śledztwo, stopniowo wraca do roli dochodzeniowca. W małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, a każdy coś ukrywa, jej dociekliwość staje się zagrożeniem. Odkrywając kolejne tajemnice, zaczyna rozumieć, że komuś bardzo zależy na tym, by to, co wydarzyło się w Spale, zostało ukryte na zawsze – nawet jeśli oznaczałoby to kolejne ofiary.

Kinga Wójcik w swojej najnowszej powieści rezygnuje z efektownych fajerwerków na rzecz czegoś znacznie bardziej poruszającego: psychologicznej prawdy oraz gęstniejącego, niemal namacalnego zagrożenia. Odkrycia Julii nie przybierają formy spektakularnych „bomb fabularnych”, lecz subtelnych, aczkolwiek niezwykle istotnych przesunięć, które niczym kolejne warstwy mgły stopniowo odsłaniają prawdę. Autorka buduje napięcie z niezwykłą konsekwencją – nie poprzez przyspieszanie akcji, lecz dzięki dusznej atmosferze i starannie dawkowanym okruchom informacji. W rezultacie opowieść rozwija się naturalnie, pulsując jednocześnie emocjami.

Styl Kingi Wójcik w „Jednej nocy” zaskakuje dojrzałością i wyczuciem. Jej język jest oszczędny, ale niezwykle obrazowy – każde zdanie trafia w sedno, a każdy detal ma swoje miejsce i znaczenie. Spała, melancholijna, deszczowa i przesiąknięta jesiennym chłodem, nie jest jedynie tłem, lecz staje się odbiciem wewnętrznego świata Julii: pełnego ciszy, niewypowiedzianych historii oraz dawno zabliźnionych ran, które wystarczy dotknąć, by znów zapiekły. Wójcik posiada rzadki talent do łączenia przestrzeni z psychologią – to właśnie ta umiejętność nadaje powieści wyjątkowy klimat.

Dialogi brzmią naturalnie i żywo, bez sztucznej ekspozycji. Autorka ufa czytelnikowi, nie prowadzi go za rękę, lecz pozwala samodzielnie składać emocjonalne i fabularne puzzle. Narracja sprawia, że podążamy za Julią krok w krok – widzimy tyle, ile ona, czujemy jej niepokój, zagubienie i ostrożne domysły. Śledztwo nie jest jedynie serią działań, lecz doświadczeniem, w którym czytelnik naprawdę uczestniczy. Wójcik perfekcyjnie zarządza tempem: zwalnia, gdy trzeba wciągnąć nas w atmosferę, przyspiesza w momentach emocjonalnego uderzenia, a następnie pozwala napięciu opaść, by za chwilę znów je gwałtownie podnieść. Ta narracyjna sinusoida działa jak doskonale wyreżyserowany thriller psychologiczny.

 

Konstrukcja fabuły „Jednej nocy” jest starannie dopracowana i spójna. Widać, że autorka coraz pewniej porusza się w świecie kryminału – nie rozmienia się na drobne, nie gubi tropów, a każdy wątek poboczny ma swoje znaczenie i ciężar.

Ta powieść utwierdziła mnie w przekonaniu, że Kinga Wójcik to autorka, której rozwój warto śledzić z uwagą. „Jedna noc” jest dojrzała, przemyślana i pełna atmosfery, która wciąga jak chłodny, jesienny wiatr. Uwielbiam, że Wójcik nie stawia na kolejną „idealną” detektyw, lecz na bohaterkę z historią i emocjonalnym bagażem. Najważniejsze napięcia rodzą się z ciszy, obserwacji i wewnętrznych zmagań, a nie tylko z widowiskowych scen.

Książka pochłonęła mnie od pierwszej strony – przede wszystkim klimatem Spały i narastającym, niemal namacalnym niepokojem, który towarzyszył każdemu odkryciu Julii. Nawet jeśli niektóre rozwiązania mogłyby bardziej zaskoczyć, całość pozostawia mocne, satysfakcjonujące wrażenie. Poczucie, że znów trafiłam do świata, w którym można się zatracić, sprawiło, że doświadczyłam tego charakterystycznego dreszczu na plecach.

Wójcik nie wybiera dróg na skróty ani efektownych uproszczeń. Oferuje historię, która działa przede wszystkim dzięki atmosferze, psychologicznej głębi i wszechobecnemu poczuciu zagrożenia.

Jeśli będzie dalej rozwijać swój warsztat w takim tempie, jej kolejne powieści mogą okazać się jeszcze dojrzalsze i jeszcze bardziej przejmujące. Wiem, że będę na nie czekać z niecierpliwością.

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

Kup książkę Jedna noc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Jedna noc
Książka
Jedna noc
Kinga Wójcik
Inne książki autora
Spektakl
Kinga Wójcik0
Okładka ksiązki - Spektakl

Kiedy rodzice szesnastoletniej Diany spędzają urlop nad morzem, dziewczyna wiesza się w swoim pokoju. Przed śmiercią wygłasza zagadkowy monolog i transmituje...

Poryw
Kinga Wójcik0
Okładka ksiązki - Poryw

Seria o komisarz Lenie Rudnickiej. Klemens Chmielny, sumienny księgowy, wzorowy syn i mąż pada ofiarą morderstwa. Żona, przyjaciel, pracownicy hotelu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy