Recenzja książki: Klątwa złotego smoka. Kroniki Archeo

Recenzuje: daniello99

W czwartym tomie serii Kroniki Archeo Agnieszka Stelmaszyk zapewniła czytelnikom prawdziwą moc wrażeń. Tym akcja powieści toczy się nie w jednym, ale w dwóch krajach. Czy jednak na pewno warto sięgnąć po czwarty tom niezwykle popularnej serii?

W domu aukcyjnym Christie's dochodzi do kradzieży cennych dzieł sztuki japońskiej. Rabunku dokonali wojownicy ninja w biały dzień podczas zażartej licytacji. Podczas, gdy nad rozwiązaniem zagadki pracuje detektyw Gordon Archer, dzieci państwa Gardner i ich przyjaciele z Polski rozpoczynają własne śledztwo, przez które wpadają w niemałe kłopoty. Co z kradzieżą wspólnego ma bajka o wachlarzu, znaleziona przez Anię? Kim jest tajemniczy pan Fox? Co ukrywa dziadek Gardnerów? Wszystkie tropy prowadzą do Kraju Kwitnącej Wiśni. 

Klątwa złotego smoka to kolejny już tom cyklu. Cyklu, który z przyjemnością przeczytają zarówno młodzi czytelnicy, do których teoretycznie powieści Agnieszki Stelmaszyk są kierowane, jak i czytelnicy już nieco starsi. Młodszym dzieciom z pewnością przypadnie do gustu fakt, że bohaterowie książki są w ich wieku, na starszych wrażenie wywrze wciągająca akcja i liczne "smaczki" - takie, jak ten, że liczne są tu nawiązania do powieści o przygodach wybitnego detektywa - Sherlocka Holmesa. 

Powieść napisana jest łatwym, przystępnym językiem, a trudniejsze pojęcia wyjaśniają informacje zawarte w ramkach, dzięki czemu książka zyskuje również wymiar edukacyjny. Ilustracje ukazują wydarzenia zawarte w powieści. Jak i w poprzednich częściach, przygotował je Jacek Pasterniak, a jego rysunki są niezwykle staranne, dopracowane, interesujące. Piękne wydanie dopełnia niezwykle interesującą całość, która z pewnością zaspokoi oczekiwania dotychczasowych miłośników cyklu, a ponadto skłoni do sięgnięcia po kolejny tom serii.