Recenzja książki: Kto zamawiał denata?

Recenzuje: Danuta Awolusi

Małgorzata Starosta po raz kolejny udowadnia, że komedia kryminalna może być nie tylko inteligentna, ale też przewrotna i z pazurem. Kto zamawiał denata? to trzecia odsłona przygód Jeremiego Organka i Lindy Miller – i absolutnie nie da się przejść obok niej obojętnie. To książka, w której trup nie jest wcale najpoważniejszym problemem, a największym wyzwaniem – jak zwykle – okazuje się Linda.

recenzja Kto zamawiał denata?

Nie znam drugiego takiego duetu. Ona – huragan, chodząca improwizacja, która jednym telefonem potrafi zrujnować spokojny wieczór. On – wyważony do granic możliwości, stoicki, choć – jak się okazuje – i jego cierpliwość ma granice. Zderzenie tych dwóch światów to esencja tej serii – i największy jej atut. Ich relacja ewoluuje, ale jedno pozostaje niezmienne: Linda wciąż ma dar komplikowania wszystkiego, czego dotknie, a Jeremi… nadal daje się wciągać. Choć może już nie do końca bezwolnie.

Akcja tym razem rozgrywa się w domu spokojnej starości – choć spokojny to zdecydowanie niefortunne słowo. Bo gdzie indziej, jeśli nie tam, mogłaby zacząć się historia pełna podejrzeń, zaginionych skarbów, tropów z przeszłości i morderstw tak starych, że ich ofiary zdążyłyby już być stypendystami ZUS? I właśnie ta przeszłość staje się elementem, który autorka rewelacyjnie wplata w fabułę. Historyczne wątki są jak ukryte nitki – łączą bohaterów i wydarzenia, tworząc intrygę pełną napięć, ale też poczucia humoru.

A humor Małgorzaty Starosty to osobna kategoria. Celny, sytuacyjny, czasem: absurdalny – ale nigdy nie prostacki. Gag goni gag, a jednocześnie nie ma tu nachalności. Dialogi? To prawdziwe perełki – zwłaszcza, kiedy w powieści pojawia się Bączek, Wilczyński albo któryś z rezolutnych staruszków. Nie ma tu fałszywej nuty. I nawet, gdy Linda po raz dziesiąty popada w słowotok, nie mamy ochoty jej uciszać, tylko słuchać dalej.

Nie byłoby jednak tej książki bez bohaterów drugiego planu. Staruszkowie z Janowic to prawdziwy majstersztyk. Każdy z nich ma swoje ale, swoje tajemnice, dziwactwa, a przy tym nie są przerysowani. Oni po prostu są – żywi, zabawni, irytujący, mądrzy. To właśnie dzięki nim cała ta opowieść ma tempo i jest tak mięsista

Zagadka kryminalna, jak to u Starosty, jest zbudowana z finezją. Niby coś wiemy, niby czegoś się domyślamy, a i tak autorka wyprowadza nas w pole. I dobrze. Bo w tej historii liczy się nie tylko kto, ale też dlaczego i jak bardzo Linda znowu się w to wmieszała.

Nie mogłam się oderwać. To jedna z tych książek, które czytasz jednym tchem, a potem z żalem odkładasz. Nie dlatego, że była za krótka – tylko dlatego, że znów trzeba będzie czekać na kolejną porcję szaleństwa spod znaku Jeremindy. A czeka się z przyjemnością.

Kup książkę Kto zamawiał denata?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kto zamawiał denata?
Książka
Kto zamawiał denata?
Małgorzata Starosta
Inne książki autora
Komu zginął trup?
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Komu zginął trup?

Zwłoki można zgubić, ale można je również znaleźć Patolog sądowy Jeremi Organek oraz jego przyjaciółka, historyczka Linda Miller, ku rozpaczy tego pierwszego...

Godzina czarów
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Godzina czarów

Kiedy jedenastoletnia Nina, marząca o wielkich przygodach wielbicielka książek, przeprowadza się wraz z rodziną do odziedziczonego po ciotce Hebanowego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy