Recenzja książki: Uczucia zaklęte w kamieniu

Recenzuje: alison2

Karolina Wilczyńska jest jedną z najbardziej znanych i lubianych polskich autorek powieści obyczajowych. Szczególnie często po jej książki sięgają kobiety, bo to właśnie o nich, ich życiu i uczuciach najchętniej pisze autorka. Powieść Uczucia zaklęte w kamieniu stanowi już siódmy tom jej niezwykle popularnej sagi Stacja Jagodno. Losy bohaterów stają się tak realne, jakby chodziło o bliskie nam osoby. I chyba właśnie w tym tkwi sekret dużej popularności samej autorki.

Tym razem w Jagodnie pojawia się nieco ekstrawagancka artystka, tworząca unikatową biżuterię. Teoretycznie przyczyną jej wizyty jest awaria samochodu. A może to coś więcej niż tylko przypadek? Czy gburowaty mechanik będzie w stanie zatrzymać ją w tym miejscu na dłużej? W życiu dobrze znanych mieszkańców Jagodna też nie brakuje atrakcji. Uczucie Marysi zostanie wystawione na ciężką próbę, ktoś zajdzie w ciążę, ktoś zrozumie jak kruche bywa zdrowie, ktoś inny dojrzeje do bardzo ważnej decyzji. Krótko mówiąc: choć trafimy do z pozoru bardzo spokojnej miejscowości, dziać się będzie naprawdę wiele...

Uczucia zaklęte w kamieniu są już siódmym tomem sagi i choć można go czytać niezależnie od pozostałych, wiele przemawia za tym, by zachować chronologię. Przede wszystkim jest tu wiele postaci, które pojawiły się już w poprzednich tomach. Osoby, które je poznały wcześniej, na pewno się z nimi zżyły i bardziej intensywnie będą przeżywać ich perypetie. Wiele czytelniczek podkreśla, że kolejna książka to dla nich jakby powrót do miejsca, które znają tak dobrze, jakby same w nim były, a za którym bardzo tęsknią. I właśnie takie są książki Wilczyńskiej. Wydają się tak realne, jakby dotyczyły naszych przyjaciół czy znajomych. Autorka bardzo lubi wsłuchiwać się w historie innych, i – jak widać – pomaga jej to stworzyć opowieści, które chwytają za serca czytelniczek. 

W życiu miejszkańców Jagodna dzieje się naprawdę dużo, choć – paradoksalnie – akcja powieści toczy się niespiesznie, a autorka wyraża głęboki zachwyt nad życiem z dala od zgiełku miasta, w zgodzie z przyrodą. Nieustannie doświadczamy pozytywnych emocji, ludzkiej życzliwości, odkrywamy uroki zdrowego jedzenia, tworzonego z sercem. Nic więc dziwnego, że tak bardzo chciałoby się odnaleźć ten mały zakątek i pojechać tam, by choć przez parę dni móc „ładować tam baterie". 

Uczucia zaklęte w kamieniu to opowieść o ludziach podobnych do każdego z nas, uczuciach, rozterkach, podejmowaniu ważnych życiowych decyzji. Choć to dość prosta historia, łatwo się w niej zapomnieć, wzruszyć, odnaleźć cząstkę siebie. Książkę polecam przede wszystkim fankom powieści obyczajowych, osobom, które tęsknią za chwilą oddechu, mają słabość do małych, malowniczych miejscowości, potrafią docenić smak ręcznie robionych pierogów. Taka tęsknota kryje się niemal w każdym z nas, warto więc sięgnąć po książki z serii Stacja Jagodno i odnaleźć to, czego – być może – brakuje nam w codziennym życiu.