Recenzja książki: Wenecja i inne szkice

Recenzuje: mrowka

Wydawnictwo Czytelnik popularyzuje i przypomina twórczość Jarosława Iwaszkiewicza – po obszernym wyborze wierszy oraz wyborze opowiadań przyszedł czas na wybór esejów z podróży. „Wenecja i inne szkice” to zestawienie utworów z sześciu zbiorków: „Listy z podróży do Ameryki Południowej”, „Książka o Sycylii”, „Gniazdo łabędzi”, „Petersburg”, „Podróże do Włoch” i „Podróże do Polski”, obejmuje lata 1954 – 1977. Tyle wstępu. Już na czternastej stronie książki pojawia się akapit, który stanowić by mógł najpełniejszy i najtrafniejszy komentarz do wszystkich szkiców, autorecenzja Iwaszkiewicza czy może próba usprawiedliwienia się: „piszę te listy, nie myśląc o jakimś specjalnym adresacie, są one skierowane do wszystkich moich czytelników, bo przecież to nie jakieś intymne rozmowy, ale opisy wrażeń niecodziennych i bardzo niezwykłych, wrażeń z prawdziwej „podróży”.

 

(…) Wszystko, co spotykam na tej drodze egzotycznej, odczuwam bardzo mocno i wydaje mi się, że uczucia moje i wrażliwość, przytępione przez wiek i przez wszystko, co w życiu przeszedłem, odżywają jak gdyby na nowo. Aż dziwię się chwilami, że znajduję w sobie siły, by tak intensywnie wrażenia te przeżywać”.

 

Obszerny to fragment, ale kto skusi się na prześledzenie go zobaczy, co będzie podstawową siłą relacji z podróży w wykonaniu Iwachy. Autor stawia bowiem przede wszystkim na dwie sfery egzotycznych – i całkiem swojskich – wypraw: to sfera opisu (krajobrazów, mentalności napotkanych ludzi, relacji porównujących własne spostrzeżenia z notatkami innych wybitnych twórców) oraz sfera emocji, przeżyć związanych z odkrywaniem nowych terenów bądź z reinterpretowaniem własnych wrażeń czy przemyśleń. Obie te płaszczyzny w prozatorskiej twórczości Iwaszkiewicza są oczywiście cechą charakterystyczną tego autora – nie zaskakuje więc ich obecność i w szkicach.

 

Można nazwać „Wenecję i inne szkice” swoistym pamiętnikiem z podróży, próbą zarejestrowania ulotnych chwil, osobistym dziennikiem wypraw. Wybrane do tego tomu teksty pokazują różnorodne sposoby opisywania zwiedzanych miejsc. Śladów włoskich zachwytów szukał Iwaszkiewicz u największych artystów, w obrazie Danii skontrastował egzotyczne dla nas pejzaże z baśniami Andersena – w efekcie w pewnym momencie zaczynają się tu szkice interpretacyjne oraz dotyczące biografii samego Andersena, Rosję odczytuje wyraźnie przez literaturę (ciekawy wydaje się dobór autorów – od Dostojewskiego przez Aleksandra Puszkina, Błoka, po leningradzkich poetów). Nie brakuje literackich niespodzianek – kto by przypuszczał, że Iwaszkiewicz sięgnie po prace Nielsa Bohra?

 

Jarosław Iwaszkiewicz stara się w swoich esejach przemycić jak najwięcej wiadomości z historii (ewentualnie z historii sztuki lub biografii pisarzy, czyli historii jednostek), szuka w twórczości danego kraju elementów swoich fascynacji, zatrzymuje się też, co naturalne, nad śladami polskości. Uczy skamandryta, jak podróże pozwalają zrozumieć piękno dzieł sztuki. Pilnie śledzi przewodniki i monografie, wybierając z nich ciekawostki, którymi przyciągnie odbiorców. Wydłubuje z życiorysów to, co nadawałoby się na kanwę powieści sensacyjnych – intrygi i historie miłosne: przecież ten akurat autor doskonale zdawał sobie sprawę z siły przyciągania czytelników przez takie wątki. Czasami odczytuje Iwaszkiewicz literaturę przez podróż, innym razem miejsca przez literaturę:

 

„wnętrze Świętego Marka jest dla mnie jak pełne literatury, zresztą z moich własnych przeżyć i lektur, że już nie mogę mieć do niego stosunku jak do czegoś nowego. Zasłonięte jest przez wiersze (…)”.

 

Tylko sporadycznie zwiedzane miejsca skłaniają go do myśli o starości i śmierci: „bo dla mnie to wszystko jedno ostatecznie, czy to ja zniknę, czy Wenecja” – tłumaczy. Wtajemniczany przez największych artystów poznaje sekrety nieśmiertelności w sztuce. Zawsze podróżom po odległych krajach towarzyszy refleksja o polskości i o mentalności rodaków oraz o przyzwyczajeniach, które uniemożliwiają nam praktycznie zaistnienie w światowej literaturze.

 

Daje Iwaszkiewicz interesujące recenzje fragmentów utworów, omawia życie literackie. W „Podróżach do Polski” zajmuje się miejscami bliskimi Polakom – Warszawą, Żelazową Wolą, Krakowem, Zakopanem czy sowim ukochanym Sandomierzem. Tu pojawia się najwięcej komentarzy humorystycznych, anegdot i oryginalnych żartów. Co zabawne, tekst „Jak się po Polsce jeździ samochodem” zbiera przemyślenia na temat polskich dróg, stanowi niemal satyryczny felieton z żywymi do dzisiaj spostrzeżeniami i argumentami – tyle że przedstawiony jest z punktu widzenia literata, a nie publicysty. „Wenecja i inne szkice” to wybór świetnie skomponowany, barwny i niebanalny. Świadectwo podróży nie tylko w przestrzeni, ale po literaturze czy sztuce.

Kup książkę Wenecja i inne szkice

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wenecja i inne szkice
Książka
Wenecja i inne szkice
Jarosław Iwaszkiewicz
Inne książki autora
Książka moich wspomnień
Jarosław Iwaszkiewicz0
Okładka ksiązki - Książka moich wspomnień

Nowe wydanie wspomnień Jarosława Iwaszkiewicza - po raz pierwszy bez zmian wprowadzonych przez cenzurę. Wybitny pisarz wspomina swoje dzieciństwo...

Matka Joanna od Aniołów. Audiobook
Jarosław Iwaszkiewicz 0
Okładka ksiązki - Matka Joanna od Aniołów. Audiobook

Nowe wydanie. Opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza na płytach CD. Czyta Wiktor Zborowski. Czas odtwarzania około 7 godzin, wydanie na 8 CD....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy