Weronika - ambitna weterynarz z wielkiego miasta, wraca do rodzinnego majątku Garlickich na prowincji po tym, jak jej życie rozpada się na kawałki...
Jednak życie na prowincji okazuje się trudniejsze, niż przypuszczała. Zmagając się z uprzedzeniami mieszkańców, musi udowodnić, że potrafi nie tylko zrozumieć, ale i pomóc ich zwierzętom. Na miejscu spotyka dawnego znajomego Eryka Kolta, tajemniczego weterana wojennego, który prowadzi miejscowe schronisko dla zwierząt. Ich początkowa niechęć przeradza się w burzliwą relację pełną napięć, wzajemnych oskarżeń i zaskakujących momentów zrozumienia. Jednak sielankę psuje niespodziewany powrót Daniela, byłego narzeczonego, który nie cofnie się przed niczym, by odzyskać Weronikę - zwłaszcza gdy dowiaduje się, że jej rodzina ma wpływy polityczne. W tle tej emocjonującej opowieści o rodzącej się miłości wysnutej wśród krajobrazów Podlasia, rozgrywa się również walka o zaufanie lokalnej społeczności, odkrywanie rodzinnych tajemnic i próba przezwyciężenia demonów przeszłości.
Czy Weronika znajdzie swoje miejsce w świecie, który kiedyś porzuciła? Czy Eryk odważy się otworzyć serce na nowo? I czy wspólnie zdołają odnaleźć szczęście w prostocie życia na wsi?
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Weronika Garlicka młoda Pani weterynarz, która mieszka i pracuje w Warszawie. Do tej pory prowadziła poukładane życie u boku narzeczonego z pracą którą wręcz kocha. Ale w pewnym momencie wszystko się posypało. Zdrada narzeczonego, przyjaciółka się od niej odwraca a do tego wszystkiego ojciec uległ wypadkowi. Kobieta wraca do rodzinnego Podlasia by pomóc ojcu.
~
Po przybyciu w rodzinne strony okazuje się że opiekę nad ojcem sprawuje ciotka. Ale mimo wszystko Weronika zostaje aby trochę odpocząć od życia w wielkim mieście. Gustaw - ojciec kobiety też jest weterynarzem i wraz z kolegami prowadzi lecznicę. Niestety jej relacja z tatą nie jest idealna ale za wszelką cenę chce pokazać, że ona też może leczyć zwierzęta na wsi.
~
Początki Pani weterynarz na wsi nie są idealne ale na całe szczęście ma wsparcie w kolegach ojca. Kobieta pracuje ciężko od świtu do nocy z czasem mieszkańcy coraz chętniej korzystają z jej usług. Młoda kobieta bardzo zżywa się z kolegą z dzieciństwa Erykiem. Niespodzianie zjawia się jej ex Daniel i chce ją odzyskać. Czy Weronika zostanie weterynarzem na wsi? O jakiej przyszłości ona zadecyduję? Którego mężczyznę wybierze?
~
"Azyl dla serc" to bardzo piękna i lekka historia. Opowiada o uczuciach nie tylko do drugiej osoby ale przede wszystkim do zwierząt. Bardzo polubiłam bohaterów, i od samego początku kibicowałam głównej bohaterce. Autorka w przyjemny sposób ukazała, że kobieta też może poradzić sobie w różnych sytuacjach życiowych.
~
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem naprawdę mile zaskoczona. Książę naprawdę czyta się szybko i przyjemnie. Na pewno pokochają tę historię osoby, posiadające swoje ukochane zwierzątka. Na pewno jest to dość życiowa książka, i odpowiednia naprawdę dla każdej grupy wiekowej. Myślę, że polubicie bohaterkę i jej losy. Polecam idealna na te wiosenne piękne wieczory przy zachodzie słońca z zapachem rozkwitającego bzu i ukochanym zwierzakiem u boku!
Dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska za egzemplarz ♥️
Ludzka mentalność pełna uprzedzeń.
Kobieta nie może piastować stanowisk męskich. Wszak weterynarz dużych wiejskich zwierząt to chłop z krwi i kości. Jedyny prawdziwy lekarz.
A kobieta? Cóż. Chyba gorsza. Niegodna. Mniej inteligentna. Zbyt delikatna.
Ale Weronika zawzięła się, że im wszystkim pokaże.
Udowodni, że potrafi.
Autorka zabiera nas w tej historii do świata zwierząt. Porywa nas do pięknego miejsca lat dzieciństwa, gdzie bohaterka zmierzy się nie tylko z uprzedzeniami mieszkańców do lekarza kobiety, ale również własnymi wewnętrznymi rozterkami.
Perypetie młodej weterynarz, pośrodku wiejskich zawirowań, wrowadzają czytelnika w sielski klimat, pomimo ciężkich wyzwań bohaterów.
Nie zabraknie zabawnych dialogów, ciętej riposty i dobrej zabawy. Urszula Gajdowska przemyciła nawet odrobinę XIX wiecznego klimatu, w który umie doskonale.
Znajdziemy w tej historii wiele emocji, walkę o zaufanie, rodzące się uczucie, powracającą przeszłość.
Weronika zdala od warszawskiego zgiełku i dotychczasowego rytmu życia, zmierzy się od samego początku z urokami wsi i malowniczego Padlasia. A będą to nie lada wyzwania. Życie lubi zaskakiwać, a najbardziej wtedy, kiedy się tego zupełnie nie spodziewamy 😁
Czy Weronika odnajdzie tutaj wytchnienie, spokój i szczęście? Czy będzie to tylko krótka przygoda, po której wróci do Warszawy, kliniki i swojego statecznego życia?
“Ludzie pozostawieni przed trudnościami, które wydają się ich przerastać, często znajdują w sobie dość mocy, aby im sprostać i nie zatracić siebie”.
Weronika jest weterynarką, kocha zwierzęta, praca z nimi daje jej ogromną satysfakcję i spełnienie. Po latach spędzonych w wielkim mieście wraca do rodzinnego domu. Jej życie legło w gruzach, przyłapała przyszłego męża w niedwuznacznej sytuacji. W rodzinnym majątku, obok ojca i zawsze sprzyjającej jej ciotce próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej ojciec uległ wypadkowi i na jakiś czas musi zrezygnować z pracy, jest weterynarzem. Weronika chciałaby, by pomóc, zastąpić na jakiś czas ojca, jednak spotyka się z uprzedzeniami i niechęcią okolicznych mieszkańców, którzy uważają, że kobieta nie nadaje się do takiego zawodu. Na jej drodze staje znajomy z dzieciństwa, Eryk Kolt, mężczyzna jest weteranem wojennym i prowadzi miejscowe schronisko dla zwierząt. Ich początkowa burzliwa relacje zmienia się w coś innego. Niespodziewanie do Weroniki przyjeżdża jej były, robi wszystko, by kobieta wróciła do niego…
Książki Autorki biorę w ciemno! Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła ciekawie utkana, dopracowana w każdym szczególe, niesie emocje, wzbudza dreszczyk oczekiwania. Autorka ma barwny, naturalny, lekki styl, z wyczuciem, subtelnością czaruje słowem, nie brakuje też dobrego, wyważonego humoru. Z wnikliwością i empatią ukazuje emocje, jakie targają bohaterami, nie ocenia ich. A ci rewelacyjnie ukazani, to zwykli, nieidealni, barwni ludzie, złożone, niejednoznaczne osobowości. Weronikę polubiłam od razu do ciepłą, serdeczna, inteligentna, silna młoda kobieta, która wciąż musi udowadniać, że nie jest w niczym gorsza. Eryk ma za sobą bolesną przeszłość, która wciąż o sobie przypomina.
Niby lekka, a jednak nie. Przeciwności losu, jakie zsyła nam życie. Autorka porusza szereg trudnych, złożonych życiowych problemów. Skomplikowane relacje rodzinne, wzajemne zależności, od lat skrywane tajemnice rodzinne. Podejmowanie trudnych decyzji, trwanie przy nich z uporem, szukanie własnej drogi, pokonywanie strachu, determinacja, pragnienie życia po swojemu. Powielane stereotypy, postrzeganie kobiet jako te, które nie nadają się do wykonywania pewnych zawodów. Przemoc w rodzinie, alkoholizm, przeżyte traumy, zespół stresu pourazowego. Na duży plus zasługują ciekawostki z trudnej pracy weterynarza i te dotyczące ziół.
Wciągająca, bardzo życiowa historia. Jest dość przewidywalna, ale napisana wrażliwym sercem, ukazuje to, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Bardzo polecam. Tatiasza i jej książki :)
💖„Azyl dla serc” to życiowa historia młodej pani weterynarz,która musi pokazać,że kobieta może leczyć zwierzęta z miłością i umiejętnościami.Jej determinacja,zaangażowanie oraz wytrwałość sprawia,że kibicujemy jej,by właściciele zwierząt zrozumieli że nie tylko mężczyźni mogą być dobrymi weterynarzami.Ich słowa pogardy i sposób traktowania bohaterki podnoszą ciśnienie.Są osobami,których ciężko przekonać,że kobiety potrafią tak samo dobrze leczyć i kochać swoją pracę.
💖Powieść jest przyjemną i lekką historią o bohaterce kochającą swoją pracę w pomaganiu zwierzętom.Jej powrót do rodzinnego domu jest nie tylko czasem na leczeniem ran,ale również spełnianiu się zawodowo. Oprócz pracy obserwujemy jej trudną relację z Erykiem,którego ciężko poznać,ze względu na przeżycia z przeszłości.Oschły mężczyzna bojący się zranienia i uciekający od ludzi.Jest zagadką,którą warto poznać i dać szansę.
💖Dodanie do fabuły jego narzeczonego bohaterki oraz innego mężczyzny zainteresowanego nią daje dreszczyku emocji.Wydarzenia pozwolą na bliższe poznanie bohaterów i ich niecnych zamiarów w osiągnięciu swojego celu.
💖„Azyl dla serc” to przyjemna opowieść pokazująca miłość do zwierząt i podjęciu życiowych decyzji,by odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
Gorąco polecam
"Azyl dla serc " Urszula Gajdowska autorka ,to debiut autorki w nowym wydawnictwie oraz jej pierwsza powieść osadzona we współczesnych realiach. Mimo zmiany Autorka udowadnia, że równie dobrze radzi sobie z tematyką tu i teraz, jak wcześniej z historią. Książka wciąga od pierwszych stron. Pełna emocji i zwrotów akcji opowieść o odnajdywaniu swojego miejsca, walce ze stereotypami i uczuciach, które rodzą się wbrew przeciwnościom.
Weronika Garlicka młoda, ambitna weterynarz zdecydowała się wrócić w rodzinne strony,gdy jej życie w wielkim mieście rozpada się na kawałki. Powrót do korzeni nie jest jednak sielanką. Musi zmierzyć się z nieufnością mieszkańców i udowodnić, że kobieta również może być świetnym lekarzem dla zwierząt. Mimo swojej determinacji, nie jest łatwo zdobyć ich zaufanie – zwłaszcza, że nie wszyscy wierzą w jej kompetencje. Nawet ojciec ciągle podważa kompetencje dziewczyny. Czyżby w ten sposób bronił córkę ?
Dodatkowo często Weronika ma do czynienia z Erykiem Koltem,to bardzo tajemniczy weteran wojenny, prowadzący schronisko dla zwierząt. Ludzie mówią o nim różne rzeczy, ale prawda i tajemnice jakie skrywa mężczyzna jest bardziej skomplikowana. Na pierwszy rzut oka zdystansowany i szorstki, w rzeczywistości skrywa wielką wrażliwość i serce do zwierząt, które często rozumie lepiej niż ludzi. Jego relacja z Weroniką pomimo tego ,że znają się z czasów młodzieńczych zaczyna się od niechęci i wzajemnych oskarżeń, ale z czasem przeradza się w coś znacznie głębszego. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Na horyzoncie pojawia się Daniel – były narzeczony Weroniki, gotów na wszystko, by ją odzyskać. Do tego jest jeszcze Cezary ,młody weterynarz,który też kręci się obok– zdecydowanie sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej. Czy Daniel odzyska Weronikę? Jakie traumy skrywa Eryk? Czy dziewczyna udowodni wszystkim,że kobieta też może wykonywać zawód weterynarza? Tego oczywiście dowiecie się czytając książkę.
"Azyl dla serc" porwie Was od pierwszych stron,uwierzcie mi wciąga, wzrusza i zmusza do refleksji. Autorka w ciekawy sposób łączy wątki romantyczne, obyczajowe i psychologiczne, tworząc historię pełną napięcia i emocji. To nie tylko opowieść o miłości, ale też o pokonywaniu uprzedzeń, odnajdywaniu siły w sobie i walce o lepsze wciąga, wzrusza i zmusza do refleksji. Autorka w świetny sposób łączy wątki romantyczne, obyczajowe i psychologiczne, tworząc historię pełną napięcia i emocji. To nie tylko opowieść o miłości, ale też o pokonywaniu uprzedzeń, odnajdywaniu siły w sobie i walce o lepsze jutro ,pokonując demony przeszłości.
Najnowsza powieść Urszuli Gajdowskiej udowadnia, że warto czasem rzucić wszystko i wyjechać w zupełnie nowe miejsce. Tak było w przypadku głównej bohaterki, która, aby leczyć złamane serce powraca do rodzinnych stron. Podejmując pracę weterynarza, w zastępstwie swojego ojca rozpoczyna walkę z uprzedzeniami i wiejską mentalnością. Czy jej się uda? Sprawdźcie sami.
Chociaż jest to pierwsza współczesna powieść autorki to styl, znany z poprzednich książek, pozostaje ten sam . Przemyślana fabuła, ciekawie wykreowani bohaterowie, z ich wadami i zaletami sprawiają, że pozycja ta jest nader interesująca.
Z racji zawodu głównej bohaterki otrzymujemy solidną dawkę wiedzy z zakresu medycyny weterynaryjnej. Dominują szczegółowe opisy zabiegów, rodem z weterynaryjnych książek. Znalazły się również odwołania do leczniczych właściwości ziół, co osobiście zawsze bardzo cenię w książkach pisarki.
W każdej swojej powieści, autorka porusza jakiś istotny problem. Nie inaczej jest tym razem. Ten wątek w książce zainteresował mnie bowiem najbardziej. Jednym z bohaterów jest były żołnierz walczący na Bliskim Wschodzie. Przez jego pryzmat autorka przybliża problem stresu pourazowego, walkę z wojennymi demonami oraz ujawnia prawdę o kobietach i ich ciężkiej doli. Kobietach, które zamieszkują tamtejsze rejony.
Książka porusza też problem opieki nad zwierzętami, a także, co jest również charakterystyczne dla twórczości pisarki, nie brak w powieści tajemnicy i skarbu z przeszłości.
Mnie osobiście zabrakło w tej książce atmosfery Podlasia, jednak pisarka poruszyła tutaj tak wiele wątków, że klimat tego wyjątkowego miejsca, w którym powieść się toczy gdzieś zaginą.
"Azyl dla serc" to powieść o walce o swoje marzenia, walce ze steorytypami, walce z demonami przeszłości, a przede wszystkim powieść o miłości.
"Azyl dla serc" Urszula Gajdowska
Jeśli jesteście stałymi bywalcami mojego bloga, to z pewnością doskonale wiecie, że Urszula Gajewska to autorka, po której utwory sięgam wyjątkowo często. Jej twórczość niezmiennie mnie fascynuje i tym razem nie jest inaczej. Autorka, którą dotychczas znaliśmy głównie jako mistrzynię powieści historycznych, zaskakuje i zachwyca czytelników swoją książką ,,Azyl dla serc". To zupełnie nowa odsłona jej twórczości, przenosząca nas z zamierzchłych epok w sam środek współczesności. Ta książka to dowód na wszechstronność Urszula Gajdowska autorka i jej zdolność do tworzenia porywających historii, niezależnie od ram czasowych. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy cenią sobie dobrze skonstruowaną fabułę, głębokich bohaterów i nutkę magii wplecioną w prozę życia.
Gotowi na literacką podróż, która poruszy Wasze najgłębsze emocje i pozostawi niezapomniany ślad w sercu? Przygotujcie się na spotkanie z powieścią, która jest niczym ciepły koc w chłodny wieczór, kojący balsam dla duszy i światełko nadziei w mroku. Jeśli szukacie lektury, która zaoferuje Wam znacznie więcej niż tylko chwilową ucieczkę od rzeczywistości, to trafiliście idealnie.
Pisarka utkała misterną sieć wątków, które splatają się w spójną i poruszającą całość, oferując czytelnikowi wachlarz emocji i tematów do refleksji. To nie jest po prostu kolejna historia romantyczna. To opowieść o życiu w całej jego złożoności - o miłości, stracie, odwadze i poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. Główna bohaterka, Weronika, po bolesnych doświadczeniach w dużym mieście, wraca do rodzinnego dworku na Podlasiu, gdzie musi zmierzyć się z uprzedzeniami lokalnej społeczności i udowodnić swoją wartość jako weterynarz. Tam spotyka Eryka, weterana wojennego, który prowadzi azyl dla zwierząt. Ich relacja rozwija się powoli, ale jest pełna napięć i wzajemnego zrozumienia.
Wątki, które skradną Wasze serca:
* Siła miłości i uzdrowienie: W centrum ,,Azylu dla serc" bije puls głębokiego uczucia, które potrafi leczyć najgłębsze rany. Urszula Gajewska z niezwykłą delikatnością pokazuje, jak miłość, wbrew przeciwnościom losu, może stać się ostoją i źródłem siły. Nie jest to jednak miłość wyidealizowana - to uczucie, które ewoluuje, dojrzewa i mierzy się z realnymi wyzwaniami, co czyni je jeszcze bardziej autentycznym i porywającym. Będziecie świadkami narodzin i rozwoju uczuć, które z początku mogą wydawać się niemożliwe, a jednak rozkwitają, dając bohaterom nowy sens życia.
* Trauma i proces przepracowania: Powieść z dużą wrażliwością porusza temat traumy i jej wpływu na ludzkie życie. Bohaterowie ,,Azylu dla serc" mierzą się z bolesnymi doświadczeniami z przeszłości, które ukształtowały ich osobowości i relacje z otoczeniem. Autorka w mistrzowski sposób przedstawia proces wychodzenia z cienia i oswajania się z trudnymi emocjami. To lektura, która daje nadzieję i pokazuje, że nawet najgłębsze rany mogą się zagoić, a przeszłość, choć bolesna, nie musi definiować przyszłości. Autorka udowadnia, że prawdziwa siła tkwi w odwadze stawienia czoła własnym lękom i podjęciu walki o spokój ducha. Książka porusza temat Zespołu Stresu Pourazowego (PTSD), z którym zmaga się Eryk, żołnierz powracający z misji wojskowych w Iraku. Autorka pokazuje trudności, z jakimi borykają się weterani w powrocie do normalnego życia. Nakreśla również wstrząsającą historię tamtejszych kobiet, na którą świat nie może pozostać głuchy. Oprócz tego, w powieści pojawiają się wątki takie jak przemoc domowa, choroba alkoholowa, czy brak wiary we własne możliwości.
* Znaczenie zwierząt: Zwierzęta odgrywają istotną rolę w fabule, nie tylko jako podopieczni Weroniki, ale także jako katalizatory zmian i pomagające w procesie leczenia ran emocjonalnych bohaterów.
* Znaczenie przyjaźni i wsparcia: Obok wątku miłosnego, niezwykle ważną rolę w powieści odgrywa przyjaźń. ,,Azyl dla serc" to hołd dla międzyludzkich więzi, które stanowią nieocenione wsparcie w trudnych chwilach. Bohaterowie mogą na siebie liczyć, dzielą się radościami i smutkami, a ich wzajemne zrozumienie i akceptacja są fundamentem, na którym budują swoje życie. Powieść przypomina, że nikt nie jest samotną wyspą i że prawdziwa przyjaźń potrafi przenosić góry.
* Poszukiwanie własnego miejsca na ziemi i odkrywanie siebie: W tle tych wszystkich relacji i emocji rozgrywa się również uniwersalna opowieść o poszukiwaniu tożsamości i sensu życia. Bohaterowie ,,Azylu dla serc" toczą wewnętrzne batalie o swoje miejsce w świecie, próbują zrozumieć kim są i czego naprawdę pragną. To proces pełen zwątpień, błędów i małych zwycięstw, który sprawia, że łatwo jest utożsamiać się z ich dylematami. Powieść ta inspiruje do refleksji nad własnym życiem i odwagą w podążaniu za swoimi marzeniami.
To, o czym również warto wspomnieć, to fakt, że mimo zmiany scenerii, w ,,Azylu dla serc" odnajdziecie wszystkie elementy charakterystyczne dla stylu autorki, które tak bardzo sobie cenimy. Nadal możemy liczyć na intrygującą zagadkę, bo i tym razem w fabułę wpleciono zaginione rodowe klejnoty. Nie zabraknie również legendy, która z pewnością dodaje fabule nuty tajemniczości i głębi. Co więcej, autorka po raz kolejny dzieli się swoją bogatą wiedzą z zakresu ziołolecznictwa, co jest już niemalże jej znakiem rozpoznawczym i zawsze wzbogaca lekturę.
To, co warto podkreślić, to to, że Urszula Gajdowska w swoich książkach poprzez autentyczny wymiar, zarówno tego, o czym w nich czytamy, jak i kreację swoich bohaterów jest blisko każdego z nas. Ula doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wielu jej czytelników utożsami się z przeżyciami postaci, które stworzyła na kartach swoich książek. Dlatego też odnajdziemy w nich wiele życiowej mądrości, która jeśli tylko zechcemy się na nią otworzyć będzie dla nas cenną lekcją, ale też nie pozwoli nam zwątpić w siebie. Nawet jeśli w momencie, kiedy trzymacie "Azyl dla serc" w rękach, wasze życie jawi wam się jako jedna wielka porażka. Bo właśnie ta książka uświadamia nam, że każdą porażkę można przekuć w sukces. Gajdowska dodaje nam wiary w lepsze jutro, pokazując, że to, co w danej chwili uznajemy za definitywny koniec drogi, w istocie jest zaledwie zakrętem. Zakrętem, który, choć jeszcze nieświadomie, prowadzi nas w stronę szczęśliwszej i pełniejszej przyszłości, w prawdziwej zgodzie z samym sobą. Autorka delikatnie, lecz stanowczo przypomina, że los potrafi każdą porażkę przekuć w sukces, często czyniąc to w sposób niezauważalny dla nas samych. Potrzeba jedynie otwarcia się na tę prawdę i zrozumienia, że nawet w gruzach tkwi potencjał do budowania czegoś piękniejszego i trwalszego. "Azyl dla serc, to kojący balsam dla duszy, przypominający, że warto mieć nadzieję i ufać procesowi życia. To lekcja, że nie należy załamywać się niepowodzeniami, bo to właśnie one, niczym wiatr w żaglach, mogą popchnąć nas ku lepszej przyszłości, którą, być może, właśnie dzięki nim odnajdziemy.
Powieść Urszuli Gajdowskiej to jeden z tych tytułów, które zostają z czytelnikiem na długo, ucząc prawdziwej empatii i wrażliwości. Autorka z niezwykłą subtelnością pokazuje, jak zgubne może być ocenianie ludzi po pozorach. To przestroga, by zawsze pamiętać, że pod powierzchnią zachowań, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niezrozumiałe, dziwne czy nawet irytujące, często kryje się skomplikowana historia, ból, czy życiowe doświadczenia, o których nie mamy pojęcia. Autorka buduje postacie, które początkowo mogą wzbudzać w czytelniku mieszane uczucia. Jednak zagłębiając się w ich świat, odkrywamy, że każde działanie ma swoje podłoże, każda reakcja jest odpowiedzią na coś, co przeżyli. To właśnie w tych momentach powieść staje się lekcją otwartego serca i umysłu, zachęcając do zastanowienia się, zanim wydamy pochopny sąd. Uczy, że nigdy nie wiadomo, z czym boryka się drugi człowiek, co go ukształtowało i jakie niewidzialne ciężary nosi. Dzięki tej powieści uświadamiamy sobie, jak ważne jest, aby patrzeć głębiej, zadawać pytania i próbować zrozumieć, zamiast kategoryzować i osądzać. To przypomnienie, że prawdziwa empatia zaczyna się tam, gdzie kończą się uprzedzenia.
Tytuł ten to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala o sobie zapomnieć długo po przeczytaniu ostatniego zdania. Urszula Gajdowska pisze językiem pięknym i plastycznym, tworząc obrazy, które na długo zostają w pamięci. Jej bohaterowie są żywi, wielowymiarowi i tak autentyczni, że czujemy się, jakbyśmy znali ich od dawna. Jeśli pragniecie zanurzyć się w świat pełen emocji, wzruszeń i nadziei, jeśli szukacie opowieści, która pokaże Wam, że nawet w największym mroku jest miejsce na światło - sięgnijcie po ,,Azyl dla serc". To lektura, która sprawi, że uwierzycie w siłę miłości, w uzdrawiającą moc przyjaźni i w to, że każda, nawet najbardziej poraniona dusza, zasługuje na swój własny azyl.
Weronika Garlicka, młoda lekarz weterynarii wraca po latach do rodzinnego majątku by po zdradzie wieloletniego ukochanego poukładać swoje życie na nowo. By nie siedzieć bezczynnie postanawia pomóc swojemu ojcu w jego pracy jako wiejski weterynarz. Nie spodziewa się, że ta praca jest trudniejsza niż myślała w przeszłości . Na co dzień musi mierzyć się z ludzką nieufnością a także specyfiką pracy wśród zwierząt gospodarskich. Jednym z miejsc, które są pod jej opieką jest schronisko dla zwierząt założone przez jej dawnego znajomego Eryka Kolta. Ich początkowa niechęć względem siebie, krok po kroku przeradza się w wybuchową relację pełną napięcia, którą przerywa powrót byłego narzeczonego Weroniki. Ten by osiągnąć swoje cele nie cofnie się przed niczym...
Do niedawna autorka Azylu dla serc kojarzyła się czytelnikom z powieściami osadzonymi w XIX wieku. Tym razem zaprezentowała nam coś innego... Coś nowego i nieoczekiwanego... Tym razem postanowiła swą powieść osadzić w czasach współczesnych. Czy autorce udało się wobec tego zachować wysoki poziom nowej książki? Oczywiście. Azyl dla serc jest całkiem przyjemną historią. Przyjemną a przy tym momentami zabawną i życiową. Autorka pokazała nieufność a czasami wręcz uprzedzenia mieszkańców wsi względem nieznanego. Niestety nie są to rzadkie przypadki... Kolejnym tematem, który możemy wychwycić w trakcie fabuły jest podejście mieszkańców wsi do dbania o dobrostan zwierząt zarówno domowych jak i gospodarskich... Niestety, ale z dbaniem o ten aspekt na jest naprawdę różnie.
Azyl dla serc to słodko-gorzka historia o różnych odcieniach życia, które nie raz może nas zaskoczyć. Nigdy nie możemy być pewni tego, co nam podaruje. To także książka, która może nasz uwrażliwić na prawidłową opiekę na zwierzętami. To książka, która udowadnia, że autorka dobrze się czuje zarówno w powieściach osadzonych w XIX wieku jak i czasach współczesnych.
,,Życie to składowa wielu różnorakich chwil {..} To zbiór momentów miłych, strasznych, wesołych, mrocznych, smutnych, nudnych i tych przełomowych. Znaczna część tego, coś się nam przytrafia, jest dziełem przypadku, ale te pozostałe momenty wynikają z podejmowanych przez nas decyzji. Nie zawsze trafnych"
Mieszkańcy malowniczej wsi na podlasiu mają się fantastycznie, tkwiąc uparcie w stereotypowych przekonaniach. Gdy Weronika postanawia wrócić w rodzinne strony, praktycznie od razu napotyka mur ich uprzedzeń. Z ciężkim sercem i głową pełną wątpliwości, pragnie mimo wszystko udowodnić, że zna się na swojej pracy i jest świetnym weterynarzem. Nie przychodzi jej to łatwo, tym bardziej, że ciągle jest porównywana do męskiego grona tegoż fachu. Sprawy nie ułatwia pojawienie się Eryka Kolta, nieco w jej odczuciu wyniosłego i zamkniętego w sobie mężczyzny, który wzbudza w dziewczynie trudne do nazwania uczucia. Początkowo ich relacja okazuje się być pełna napięć i ciągłych nieporozumień. Jednak w późniejszym czasie nieśmiało zaczyna między nimi kiełkować nić porozumienia, którą mocno nadwyręża pojawienie się byłego narzeczonego Weroniki, który wciąż rości sobie prawo do ręki dziewczyny.
Podziwiam Weronikę za to, że się nie poddała i mimo przykrych słów udowodniła co potrafi. Jest waleczna i odważna, chociaż momentami sama w siebie wątpi. Podróż do rodzinnego domu otworzy jej oczy na wiele zagadnień. W końcu zrozumie, że warto słuchać swojego serca i podążać za jego biciem. Eryk to pozornie mroczny i niedostępny mężczyzna. Wiele zyskuje przy bliższym poznaniu, pod warunkiem, że nie zmylą nas pozory. Jeśli zaś chodzi o Daniela, można by o nim napisać porządną rozprawkę. Niby dorosły i poważny człowiek, ale zachowuje się momentami irracjonalnie. On mnie nawet nie denerwował tym swoim zachowaniem a jedynie bawił. Taki trochę nieszkodliwy narcyz. Jedno co trzeba mu przyznać, to to, że wniósł dużo zamieszania w fabułę i nie wyobrażam sobie już, że miałoby go w tej historii nie być.
,,Ludzie pozostawieni przed trudnościami, które wydają się ich przerastać, często znajdują w sobie dość mocy, aby im sprostać i nie zatracić siebie"
Jest to niesamowicie przytulna opowieść. Pełna sielskości i ciepła. Miło było zatracić się w jej słowach, poczuć spokój jaki ze sobą niesie. Ale niech was to nie zmyli. Są tutaj też mroczne fragmenty, pełne bólu i niewypowiedzianego żalu. A wszystko to zostało idealnie wyważone przez Autorkę, dzięki czemu nie przytłacza a podnosi na duchu i daje nadzieję. Jest niczym bezpieczne ramiona czekające na to by pocieszyć kogoś, kto tej pociechy potrzebuje. Akcja toczy się powoli, bez zbędnego nacisku a styl Autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze. Myślę, że spodoba się każdemu kto ceni sobie lekkie historie.
Weronika pracuje w klinice weterynaryjnej. Właśnie rozpoczyna urlop i wraca w rodzinne strony by pomóc ojcu, który miał wypadek. Chciałaby też pomagać w lecznicy jednak ludzie podchodzą do niej bardzo niechętnie. Jak bowiem Pani z miasta, która do tej pory leczyła psy i koty poradzi sobie ze zwierzętami gospodarskimi? Ale to nie wszystko, bo Weronika właśnie rozstała się z narzeczonym. Czy znajdzie tu ukojenie?
Eryk jako weteran wojenny zmaga się ze swoimi demonami. Wiele przeszedł i wiele widział. Do końca nie potrafi sobie jeszcze z tym poradzić. Na jego temat krążą różne plotki. Teraz realizuje swoje marzenie i prowadzi azyl dla porzuconych i zranionych zwierząt. Czy odnajdzie spokój i szczęście?
Weronika zna Eryka z młodości. Wtedy uchodził za łobuza. Teraz wiele o nim słyszała i nie są to dobre rzeczy. Jednak zajmuje się zwierzętami. Może ma więc serce? Weronika jest coraz bardziej zafascynowana Erykiem, jednak jej były narzeczony chce ją odzyskać. Jest jeszcze młody pan weterynarz. Czy Weronika odda serce któremuś z nich?
Urszula Gajdowska napisała powieść przepełnioną emocjami. Wbrew pozorom dużo się tu dzieje i poruszone zostały trudne tematy. Opis cierpienia zwierząt niejednego wzruszy, a opowieści z misji w których brał udział Eryk są szokujące. Weronika to kobieta, która znalazła się na rozstaju dróg. Musi wybrać co dla niej będzie teraz najlepsze - życie w mieście, czy na wsi. Do tego aż trzech adoratorów. Eryk przechodzi stres pourazowy, a jego ciało naznaczają liczne blizny. Swoje serce oddaje zwierzętom, ale dba też o rodzinę. Czy ta dwójka nie jest sobie przeznaczona? Koło tej historii trudno przejść obojętnie. Bardzo mi się podobała i przeżywałam wszystko co się tam dzieje. Dlatego polecam!
Ratować małżeństwo czy rodzinny dworek, brnąc przy tym w nowe kłopoty? Agata, roztrzepana pisarka z problemami małżeńskimi, latem wyjeżdża z dziećmi na...
Londyn, 1823 rok. Gdy umiera stary hrabia Foglar, jego synowie nie tylko dziedziczą znaczny majątek, lecz także dowiadują się o istnieniu nieznanej wcześniej...
Przeczytane:2025-04-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Weronika mieszka w mieście, a do domu wraca naprawdę rzadko. Pracuje w klinice weterynaryjnej i jest bardzo zadowolona ze swojego życia. Niestety do czasu. Pewnego dnia przyłapuje swojego mężczyznę na zdradzie, co wiele zmienia w jej życiu. Postanawia wziąć urlop i jechać do rodzinnego majątku Garlickich na prowincji. Tym bardziej że jej ojciec oraz jego pracownicy ulegli wypadkowi, a ich klinika weterynaryjnej stoi zamknięta. Kobieta chce nie tylko zapomnieć o tym, co się stało, ale jednocześnie pomóc ojcu. Wtedy nie wiedziała, jak wiele wyzwań przed nią, jak wiele zmieni się w jej życiu.
Życie na prowincji okazuje się dużo trudniejsze, niż przypuszczała. Ludzie nie przyjęli jej z otwartymi rękami, a wręcz przeciwnie. Nikt nie chce kobiety weterynarza do wielkich zwierząt, a ona będzie musiała poradzić sobie z ich niechęcią i udowodnić, że zna się na swoim zawodzie i da sobie radę. Na dodatek w jej życiu pojawia się Eryk, mężczyzna, którego pamięta ze swojego dzieciństwa i wcale nie darzyła go sympatią. Dlaczego? Jak potoczy się ich relacja? Czy Weronika udowodni, że da sobie radę z niechęcią ludzi? Czy wyjazd do rodzinnego domu był dobrą decyzją?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie bardzo się podobała. To opowieść o udowadnianiu swojej wartości, walki z niechęcią ludzi, w pewnym sensie z ich zacofaniem, radzeniu sobie z przeszłością, ze zdradą partnera, a jednocześnie nowym początku, naprawianiu relacji z ojcem, miłości. W książce naprawdę dość sporo się dzieje, a co za tym idzie, nie dało się nudzić (a przynajmniej ja nie nudziłam się ani chwilę).
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się naprawdę szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Główną bohaterką jest Weronika, młoda kobieta z ambicjami. Jest weterynarzem, kocha zwierzęta i naprawdę chce im pomagać. Musi wiele dać z siebie, wiele udowodnić, żeby zostać zaakceptowaną przez ludzi na wsi w roli lekarza ich zwierząt. To kobieta ciepła, miła, uparta, dążąca do celu, ale nie po „trupach”. Osobiście ją polubiłam.
Eryk jest mężczyzną tajemniczym, którego należy odkrywać powoli. Nic więcej wam o nim nie powiem, musicie sami odkryć, jaki jest naprawdę. Powiem tylko tyle, że ja go polubiłam, kiedy już go bliżej poznałam.
„Azyl dla serc” to świetna książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Spędziłam z nią ciekawy wieczór i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA