Granice świata to tylko iluzja, tuż za progiem czai się niewyobrażalna groza...
Ambrose Dewart, dziedzic zrujnowanej posiadłości w lasach Massachusetts, przybywa, by przywrócić jej dawną świetność. Podczas remontu odkrywa zagadkowy dokument podpisany przez swojego dziadka, zawierający złowrogie ostrzeżenie: ,,Nie zapraszaj tego, który czai się na progu!". Zaintrygowany, zagłębia się w mroczne tajemnice rodzinnej przeszłości. Śledztwo prowadzi go do wstrząsającego odkrycia - poza naszym wymiarem egzystują złowrogie starożytne istoty, zdolne do przekraczania granic czasu i przestrzeni, które cierpliwie czekają, by zostać wezwane do naszego świata...
,,Mistrz makabry", jak często nazywano Lovecrafta, spadkobierca tradycji Edgara Allana Poego, pozostawił po sobie wiele notatek i niedokończonych utworów, a August Derleth podjął się trudnego dzieła połączenia tych fragmentów w całość, tworząc ze znanych wątków nowe i mrożące krew w żyłach historie. Czyhający w progu jest najsłynniejszą z nich.
,,Lovecraft, najwybitniejszy twórca dwudziestowiecznej literatury grozy, jako pierwszy odkrył, że prawdziwy horror pochodzi z nieznanego - z tego, co kryje się poza granicami naszej percepcji".
Stephen King
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-05-06
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: The Lurker at the Threshold
Opowieść absolutnie duszna, przepełniona często niewypowiedzianym lękiem i sporą dozą takiego nienamacalnego niepokoju, który pomimo tego, że jest odczuwalny to trudno go jednoznacznie zdefiniować.
Nasz bohater Ambrose Dewart pojawia się w posiadłości rodem z powieści grozy, gdzie echa tajemnic, niedostępne miejsca kuszą niczym masło w dyskoncie po 3 zł. Dewart pomimo ostrzeżenia, nie do końca rozumiejąc sytuację zagłębia się w historię ku jej poznaniu, nie ma jednak świadomości, że każdy kolejny krok będzie krokiem ku obłędowi i szaleństwu zmysłów.
Jako że Derleth podjął się wyzwania ,,ogarnięcia" pozostawionych notatek i scenopisów Lovecrafta to czy tutaj jego wizje, która jest nieco bardziej uporządkowana i chyba jednak skręca nieco w kierunku thrillera z elementami grozy, ale nie ma w tym nic złego moim zdaniem, bo mnie ta wizja zdecydowanie kupuje.
Chociaż styl Derletha jest nieco mniej oniryczny, bardziej fabularny w porównaniu do Lovecraft to ,,podoba się to dla mnie" i nie mogłabym powiedzieć, że taka zmiana pozbawia czy umniejsza jakkolwiek poziom lęku, jaki daje ta historia. Powieść dobrze wykorzystuje znane motywy tajemnicy, zakazanych ksiąg, przerażającego i niejasnego dziedzictwa rodziny i tworzy bardzo spójny obraz, który niejednemu czytelnikowi zjeży włosy na głowie.
Jako czytelniczka sympatyzująca z grozą jestem zdecydowanie zadowolona i połączenie lovecraftowego koszmaru w nieco bardziej uporządkowanej narracyjnie scenerii dało mi to, czego od grozy oczekuję.
#współpracabarterowa
Tajemniczy głos z głębi, zapewne z podwodnego R'lyeh szepnął mi, że pora na kolejny, przeklęty tekst. Tym razem padło na "Czyhającego w progu", czyli historie, które powstały z niedokończonych notatek Lovecrafta, połączonych w całość przez Derletha.
August Derleth był korespondencyjnym przyjacielem Lovecrafta i jednym z głównych propagatorów jego twórczości. Kto wie, może gdyby nie jego upór, twórczość Samotnika z Providence nie byłaby obecnie tak znana? Czy udało się Derlethowi podjąć tego trudnego zadania? W moim odczuciu - tak! Czuć ducha twórczości Lovecrafta! Być może patrzę na to zbyt kolorowo, ale nic nie poradzę, że mam słabość do wszelakiej mitologii Cthulhu.
"Czyhający w progu" to opowieść o Ambrosie Dewarcie, który zostaje dziedzicem podupadłej posiadłości w prastarym lesie. Pragnie ją wyremontować i zaznać spokoju, ale odkrywa enigmatyczny dokument swojego prapradziadka... i tak zostaje wciągnięty w otchłań mrocznych sekretów swoich przodków, gdzie prawda kryjąca się pod powierzchnią naszego świata potrafi zmrozić krew w żyłach. Dokąd go to całe śledztwo poprowadzi?
Poprzez listy, rękopisy i relacje kolejnych narratorów wyłania się mroczny świat nadprzyrodzonych, plugawych istot... Nie brakuje tu miejsc owianych złowieszczą legendą. Tajemnicza wieża, dziwne dźwięki i niewytłumaczalne zjawiska. Zakazane, bluźniercze manuskrypty. Echa zdarzeń przeszłych w Innsmouth... Jednym słowem to jest niezwykła przygoda z elementami kosmicznego horroru. Tutaj poczucie kruchości i maluczkości człowieka wobec gargantuicznej grozy uśpionej przez eony jest namacalne.
To co? Gotowi wejrzeć poza niewidzialną zasłonę w nieznane ukryte przed oczami zwykłych śmiertelników? Polecam, zwłaszcza fanom twórczości Samotnika z Providence.
Koty Ultharu to zbiór dziesięciu opowiadań Howarda Phillipsa Lovecrafta, zaliczanych do literatury fantastycznej. Archaiczne świątynie zapomnianych...
Zestaw opowiadan z swiata Cthulhu Artur Jermyn Howard Phillips Lovecraft tłumacz: Robert Lipski Bestia w jaskini Howard Phillips Lovecraft tłumacz: Robert...
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,
110/52/2025
"Czyhający w progu" H.P. Lovecraft August Derleth @Zysk i S-ka #recenzja #współpracarecenzencka #współpracabarterowa #czyhającywprogu
Poza granicami umysłu i świata
H.P. Lovecraft pozostawił po sobie wiele notatek i niedokończonych utworów, a trudnego zadania połączenia fragmentów w całość, tworząc ze znanych wątków nowe i zaskakujące historie, podjął się przyjaciel Lovecrafta, August Derleth. Dla tych, którzy są obeznani z piórem i światem, który kreował Lovecraft w swojej twórczości, "Czyhający w progu" będzie idealnym powrotem do świata Cthulhu, a dla tych, którzy nie znają jego pióra, doskonałym wprowadzeniem w historie tworzone przez Lovecrafta.
Ambrose Dewart powraca do Stanów, do Massachusetts, by osiedlić się w posiadłości swojego prapradziadka. Dom, jak i las nazywane domem i lasem Billingtona okryte są złą sławą. Podobno jego przodkowie oddawali się jakimś podejrzanym praktykom, czarnej magii, czcili czy przywoływali siły nieczyste. Z działaniami jego przodków związane są podobno tajemnicze zaginięcia ludzi z okolicy domu i lasu, dziwne hałasy, a także obecność istot nadnaturalnych.
Ambrose znajduje dokument, w którym jego prapradziadek ostrzega mieszkańców domu, by nie zapraszali Tego, Który Czyha w Progu.
"Nie wolno mu otwierać drzwi prowadzących do dziwnego czasu i miejsca ani zapraszać Tego, Który Czyha w Progu, ani też wołać pośród wzgórz."
Ambrose rozpoczyna śledztwo, które pozwala mu odkryć mroczne zagadki rodzinnej przeszłości, znajduje zalecenia, których powinien przestrzegać mieszkający w posiadłości, a zagłębianie się w te śledztwo prowadzi Ambrose'a do odkrycia, że poza granicami naszego wymiaru, świata egzystują złowrogie starożytne istoty, zdolne do przekraczania granic czasu i przestrzeni, które cierpliwie czekają, by zostać wezwane do naszego świata.
"Nie wolno mu było, na przykład, ,,dopuścić, aby woda przestała opływać wyspę", ,,w żaden sposób naruszać wieży", ,,błagać pośród kamieni" ani ,,otwierać bram wiodących do innego czasu i miejsca"."
Ambrose pogrąża się w tajemnicach coraz bardziej, a to, co odkrywa coraz bardziej go przeraża. Dlatego wzywa na pomoc swojego kuzyna Stephena Batesa, a ten widząc co dzieje się z jego kuzynem, dostrzegając jak ogromny i zły wpływ mają na niego uśpione moce otaczające dom, las, a także tajemniczą wieżę, postanawia mu pomóc i udaje się wpierw do Armitage'a Harpera, a następnie do doktora Seneki Laphama.
"I nagle gdy tam stałem, czując na ciele muśnięcia wiatru, zaczęło ogarniać mnie dziwne przygnębienie, niemal rozpacz, połączona z czymś złym, posępnym i niewypowiedzianie plugawym, co kryło się wewnątrz i dokoła tego domu, z dławiącą, przenikającą wszystko aurą najgorszych okropieństw, jakie czaić się mogą w najmroczniejszych otchłaniach ludzkiej duszy."
"Czyhający w progu" to historia opowiadana z trzech perspektyw, z perspektywy Ambrose'a, Stephena i pomocnika doktora Laphama, Winfielda Phillipsa, która zamyka całą historię. Opowieść ta nawiązuje do mitologii Cthulhu, którą czytelnicy odnajdą w innych książkach Lovecrafta. Historia ta jest mroczna, pełna napięcia, budząca zaciekawienie i chęć poznania zakończenia. Czyta się ją przyjemnie, a tego najbardziej się obawiałam, że styl pisania autora mi nie przypadnie do gustu, gdyż ten typ prozy to zupełnie nie moja bajka.
"(...)owego zaopatrzonego w lepkie macki, amorficznego monstrum znanego jako Czyhający w Progu, ukrywającego swój prawdziwy wygląd pod postacią opalizujących, świetlistych kul, ohydnego Yog-Sothotha, który powsze czasy nurza się w pianie niczym pierwotna, błotnista breja pośród bezmiaru chaosu, hen, daleko poza najodleglejszymi stanicami czasu i przestrzeni!"
Polubiłam Stephena i było mi szkoda z racji tego jak potoczyły się jego losy. Mimo to jestem zadowolona z rozwiązania historii. Autor potrafi budować klimat, napięcie, kreować świat przedstawiony, w taki sposób, że czytelnik ma odczucie jakby był wraz z bohaterami tam, w tym lesie, przy tej złowrogiej wieży i tajemniczym domu, przesiąkniętym mroczną aurą. To było moje pierwsze spotkanie z piórem i światem wykreowanym przez autora i myślę, że z mniejszą obawą, a większą ciekawością sięgnę po inne jego dzieła. Polecam jak najbardziej!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk.