Lena, ambitna architektka, przyjeżdża na pogrzeb babci do Rachowic. Tutaj poznaje Pawła, który porzuciwszy miejskie życie, osiadł na wsi. Mężczyzna zauroczony Leną postanawia pomóc jej w remoncie rodzinnego domu. Kiedy znajdują na strychu stary pamiętnik i plik listów, ruszają w przeszłość śladem zagadkowej Róży... Jaką bolesną tajemnicę skrywała babcia Leny? Czy architektka wyjawi Pawłowi prawdę o tragedii z dzieciństwa? Czy wreszcie pogodzi się z przeszłością i zacznie prawdziwie cieszyć się życiem? Dom babci to książka dodająca otuchy, przynoszącą spokój i emanująca świątecznym blaskiem. To piękna historia odzyskiwania siebie poprzez godzenie się z przeszłością i bliskimi ludźmi, których już nie ma. To opowieść o powrocie do korzeni po to, by wyruszyć własną drogą.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2025-10-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 272
„Dom Babci” to jedna z tych książek, które od pierwszych stron otulają Cię ciepłem, a jednocześnie budzą niepokój, jakbyś wchodził do miejsca pełnego wspomnień, w którym coś wciąż czeka, by je odkryć 🌙🕯️
Główna bohaterka wraca po latach do rodzinnego domu, by uporządkować sprawy po zmarłej babci. To, co miało być krótką wizytą, zamienia się w emocjonalną podróż do przeszłości — tej, o której próbowała zapomnieć. Wśród zapachu starych książek 📚, skrzypienia podłogi i znajomych zdjęć na ścianach zaczynają odżywać wspomnienia, ale też wychodzą na jaw sekrety, które mogą zmienić wszystko… 🪞💔
Beata Agopsowicz w niezwykle subtelny sposób łączy realizm z nutą tajemnicy. Jej styl jest przyjemny, pełen emocji i detali, które budują klimat — od ciepłego światła lampy w kuchni po cichy szum deszczu za oknem ☕🌧️ To właśnie ten klimat sprawia, że „Dom Babci” czyta się z zapartym tchem, jakby samemu odkrywało się ukrytą historię rodziny.
To książka o więziach, które nie kończą się wraz z odejściem najbliższych. O wspomnieniach, które czasem bolą, ale też leczą. I o tym, że czasem musimy wrócić do miejsca, od którego uciekaliśmy — by zrozumieć, kim jesteśmy naprawdę 🩵
„Dom Babci” to idealna propozycja na jesienno-zimowe wieczory — pełna emocji, refleksji i nostalgii. Jeśli lubisz historie z duszą, w których przeszłość splata się z teraźniejszością, a dom staje się niemym świadkiem ludzkich losów, ta książka na pewno Cię poruszy 🍂📖
Moja ocena: 8.5/10 🌟
Ciepła, wzruszająca, tajemnicza — idealna do czytania pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty i migoczącymi światełkami w tle🕯️🍵✨
Polecam gorąco!
BRUNETTE BOOKS
Są takie książki, które pachną domem, ciastem i daniami robionymi przez bliską osobę i natychmiast przywołują wspomnienia chwil spędzonych z bliskimi.
"Dom babci" to właśnie taka historia, pełna emocji, refleksji i magii codzienności. Widzimy opowieść o powrotach, ale nie tylko do miejsc, lecz przede wszystkim do przeszłości i swoich korzeni . Losy bohaterki pozwalają nam zajrzeć w głąb duszy.
Lena, młoda architektka, wraca do rodzinnej wsi po śmierci ukochanej babci. Przyjazd miał być jedynie czasem na pożegnanie, załatwienie formalności i szybką sprzedaż domu. Los ma jednak dla dziewczyny inny plan. Stawia na drodze dziewczyny Pawła-złotą rączkę,który swoją pomocą przy remoncie stanie się dla Leny bodźcem do przemiany. Podczas prac zostają odkryte tajemnicze listy, pamiętnik z czasów wojny i porcelanowa lalka. Wspólne poszukiwanie odpowiedzi na sekrety sprzed lat wzbudzą w kobiecie chęć zaufania drugiej osobie ,a także walkę o siebie i swoje szczęście. Czy Lena odkryje wszystkie rodzinne tajemnice? Jak ukryta prawda wpłynie na jej życie? Czy Paweł znajdzie drogę do serca dziewczyny?
Odpowiedzi szukajcie w książce . Z każdą stroną "Dom babci" odsłoni przed Wami tajemnice i poruszy do głębi . To historia o bólu, winie i wybaczeniu. W tej opowieści nie chodzi o dom skrywający wiele wspomnień, lecz o ludzi, których kochamy i wspomnienia, które budują nas na nowo. Ta książka przypomniała mi, że czasem trzeba wrócić do korzeni i przeszłośc, aby zrozumieć, dokąd i z kim chcemy iść dalej w życiu. Idealna lektura dla każdego, kto wierzy, że na miłość i drugą szansę zawsze jest czas.
Lena, ambitna pani architekt przyjeżdża do Rachowic na pogrzeb swojej ukochanej babci. Tutaj poznaje Pawła, który proponuje jej pomoc w wyremontowaniu domu po babci. Kiedy przypadkiem znajdują na strychu stare listy i pamiętnik babci Leny postanawiają odkryć zagadkę, która dotyczyła starszej kobiety.
Do tej pory przeczytałam tylko jedną pozycję książkową autorki Domu babci. A co z pozostałymi? Jakoś nie skrzyżowały się z nimi moje ścieżki... Jednak trudno było mi nie sięgnąć po jej propozycją zimowo-świąteczną. Propozycję, co, do której mam mieszane odczucia. Z jednej strony autorka poruszyła ważne życiowe tematy m.in. chociażby problem traumy czy przemocy domowej, która ma wpływ na dorosłe życie dzieci. Na plus zasługuje też zamysł autorki na fabułę i świąteczna atmosfera, którą można było poczuć bez najmniejszego problemu. Jednak w moim odczuciu lektura ma kila wad. Nie przekonał mnie do siebie wątek historyczny. Słabo zarysowała bohaterów. Słabo zarysowała relację Pawła i Leny oraz budzące się po między nimi uczucia. Wcale nie czułam chemii pomiędzy nimi... Natomiast niemal przez całą fabułę miałam niedoparte wrażenie, że mężczyzna był nachalny. Jakbym trafiła na takiego mężczyznę to w pewnym momencie w obawie o siebie zaczęłabym się go unikać. Przecież on nieustannie nagabywał Lenę! Przez to nie widziałam w jego uczuciu względem głównej bohaterki niczego romantycznego, ale lekką obsesję.
Dom babci to lektura, w której nie brak goryczy. Nie brak poważnych tematów. Nie brak tajemnic z przeszłości, które czekały na odkrycie. Autorka poruszyła w środku wiele ważnych tematów. Jednak nie potrafiłam poczuć sympatii do bohaterów, których poznałam w tej książce. Czy mogę z czystym sumieniem polecić ją innym czytelnikom? Niekoniecznie. Jednak nie mogę też powiedzieć by była najgorsza jaką przeczytałam w ostatnim czasie.
Jola ma pracę, którą lubi, zdjęcia z egzotycznych podróży i udany, choć niesformalizowany związek z fantastycznym mężczyzną. Jednym słowem – prowadzi...
Jagoda właśnie znalazła wymarzoną pracę w renomowanym biurze rachunkowym i ma nadzieję, że po serii niepowodzeń wszystko zacznie się układać. Chciałaby...
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, 12 książek 2025, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
„Dom babci” Beaty Agopsowicz to jedna z tych powieści, które zaczynają się niepozornie, a z każdą kolejną stroną coraz głębiej wchodzą pod skórę. To historia pełna emocji, rodzinnych sekretów i cichego, świątecznego blasku, który rozświetla nawet najtrudniejsze wspomnienia.
Lena, główna bohaterka, wraca do rodzinnych Rachowic na pogrzeb babci — kobiety, która była dla niej ostoją w dzieciństwie, ale z biegiem lat ich relacja stała się bardziej skomplikowana. Ten powrót nie jest łatwy, bo zmusza ją do zmierzenia się z miejscem, które pamięta jako przystań, ale też świadectwo bólu. Jednak w tej trudnej podróży Lena nie jest sama. W jej życiu pojawia się Paweł — mężczyzna, który uciekł od wielkomiejskiego pędu i znalazł swoje miejsce na wsi. Jego spokojne, ciepłe podejście i chęć pomocy nadają historii wyjątkowej lekkości. Ich relacja rozwija się subtelnie, naturalnie, bez wymuszeń, dając czytelnikowi chwilę oddechu między trudniejszymi emocjonalnie fragmentami.
Odkrycie pamiętnika i listów na strychu rodzinnego domu jest punktem zwrotnym całej historii. Tajemnicza Róża staje się postacią tak intrygującą, że wraz z Leną pragniemy poznać każdy szczegół z jej życia. Autorka świetnie poprowadziła te dwie linie czasowe — współczesną i tę sprzed lat — dzięki czemu całość jest spójna, interesująca i pełna nieoczywistych emocji. Z kart powieści wylewa się ciepło, ale i ból, skrywane przez lata tajemnice i milczenie, które potrafi zostawić ślad na całym życiu.
W trakcie lektury nieustannie towarzyszą nam nostalgia, wzruszenie, czasem smutek, ale też coraz większa ulga, bo „Dom babci” to przede wszystkim opowieść o uzdrawianiu. O tym, że czasem trzeba wrócić do miejsc, które bolą, by odzyskać siebie. Że prawda, choć trudna, przynosi światło. Że bliskość drugiej osoby potrafi uleczyć nawet głęboko ukryte rany.
Styl Beaty Agopsowicz jest niezwykle klimatyczny — lekki, plastyczny, pełen detali, które sprawiają, że czujemy zapach starego domu, miękkość babcinego szala czy chłód grudniowego powietrza. Autorka świetnie balansuje między refleksją a ciepłem, między rodziną a miłością, między przeszłością a teraźniejszością.
To książka idealna dla miłośników powieści obyczajowych, historii rodzinnych, opowieści o korzeniach i o tym, jak bardzo przeszłość wpływa na nasze teraźniejsze decyzje. Dla tych, którzy lubią czytać o emocjach prawdziwych, niekiedy trudnych, ale zawsze prowadzących do światła. „Dom babci” szczególnie spodoba się czytelnikom, którzy szukają historii wzruszającej, pięknej, otulającej świątecznym klimatem, ale jednocześnie głębokiej.
Ta powieść zostawia po sobie ciepło, refleksję i przekonanie, że czasem powroty — choć niełatwe — są najlepszym, co możemy dla siebie zrobić. Z całego serca warto po nią sięgnąć.