Dziewięć włoskich miast i inne opowieści

Żyjemy w czasach, gdy wszystko - zasadniczo - podane jest na tacy. Nawet podróżowanie jest łatwe, przyjemne i... pozbawione głębszego sensu. Agencje turystyczne serwują nam łatwo dostępne i wyselekcjonowane miejsca - zabytki, restauracje czy festiwale. Byle szybko, tanio i przyjemnie. Jednak nie każdy zadowoli się taką ,,łatwą rozrywką". 

Z pomocą właśnie takim włóczykijom przychodzi książka Grzegorza Musiała pod tytułem ,,Dziewięć włoskich miast i inne opowieści". W publikacji tej mamy możliwość poznania włoskich miast z nieco innej perspektywy. Nieco romantycznej, odrobinę filozoficznej, i zdecydowanie nostalgicznej. 

Wenecja, Siena, Florencja, Rzym czy Neapol. Każde z nich jest wyjątkowe. Każde ma nieco odmienną historię, kulturę czy sztukę. I właśnie na tych drobnych odmiennościach skupia się Autor. Oprowadza nas nie tylko po najciekawszych i najsłynniejszych zabytkach, ale i po zakamarkach dziejów. Kreśli losy bohaterów, malarzy, polityków i zwykłych ,,bandziorów", którzy mieli decydujący wpływ na ukształtowanie się tych miast, a czasem naszego wspólnego cywilizacyjnego dorobku. Nie upiększa, nie bawi, nie mami nas bzdurami. Choć krótko, emanuje do nas literaturą, która zapuszcza korzenie w duszy. A to coś naprawdę niezwykłego.

Początkowo miałem wrażenie, że Autor nieco przedobrzył. Wszędzie używa pięknego literackiego języka, ale w taki sposób, że można poczuć przesyt. Można by pokusić się o tezę, że to trochę jak z barokiem - przerost formy nad treścią. Jednak, im dalej z nim wędrowałem, tym bardziej zacząłem dostrzegać inny aspekt tego zabiegu. 

Nie chodzi o to, by urzec czytelnika eksponowanym, cudownym bogactwem języka polskiego, (choć ten aspekt książki robi na mnie ogromne wrażenie), ale raczej o wywołanie w nas pewnej nostalgii. Bo nie wszystko da się zaplanować. Bo nie da się odczytać wszystkiego, w nagłym rozgardiaszu, gdy czas wycieczki jest ograniczony różnymi czynnikami.

Musiał stara się nas przekonać, że aby poznać duszę włoskich miast, trzeba się zatrzymać, zadumać, pomyśleć, poczuć, odpłynąć. Jaki jest bowiem sens tych wszystkich cudów sztuki czy historii, jeśli się nad nimi nie pochylimy? Jaki jest cel wędrówki, gdy jest ona pobieżna? Jak zrozumieć tych wszystkich anty- i bohaterów, jeśli nie zespolimy się z przyrodą, budowlami i wszystkim tym, co stanowi o charakterystyce danego miejsca? 

W obecnych czasach zapomnieliśmy, że każda podróż była wyprawą po rozwój duchowy. Każda wyprawa miała czegoś uczyć. A teraz? Czego się uczymy poza szybkim marszem, czy kupnem kiepskiej jakości pamiątek? Gdzie jest czas na zadumę, na rozmyślanie, na chłonięcie ducha minionych czasów?

Bardzo podoba mi się, że Autor nie tyle nas oprowadza, co staje się przewodnikiem, operującym refleksjami na temat miejsc, zabytków, dziejów i ludzi. trochę taki Dante w piekle włoskich miast. Z tego wszystkiego emanuje niezaprzeczalna emfaza, miłość do Włoch. Zazdroszczę mu tego wszystkiego, tego sacrum, które stało się udziałem jego wypraw po tym cudownym kraju. 

Druga część książki to historie związane z pobytem Musiała w Meksyku, Szkocji oraz Libanie. Nie wiem jak on to robi, ale wszystkie te miejsca nabierają jakiegoś nowego czaru, powabu, i chce się je odwiedzić. Chce się sprawdzić, czy to wszystko, o czym pisze, nie jest tylko ułudą, literacką fantazją, fantasmagorią pisarza, który kocha i czuje więcej niż inni. Podobnie wygląda sprawa z Tamarą Łempicką, której jest niezaprzeczalnym miłośnikiem. Zazdroszczę mu takiej pasji.

W książce zabrakło mi nieco zdjęć, które mogłyby unaocznić czytelnikowi to, o czym pisze Autor. Być może byłoby łatwiej uchwycić te wszystkie niuanse, detale i magię. To, co jest, jest czarno-białe. Szkoda.

Książkę polecam, nie tyle jako przygodę krajoznawczą, ile raczej przygodę literacką i duchową. To z pewnością będzie niezapomniana przygoda. Tym bardziej, że Autor zwraca się do nas tak piękną polszczyzną, jakiej nie uświadczycie w większości publikacji. Tak, to była wspaniała i inteligentna przygoda. Gorąco polecam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)