W Breslau nie trzeba być mordercą, aby mieć krew na rękach
Breslau, lata 20. Policja odkrywa ciała dwóch prostytutek. Kobiety zostały uduszone i pozbawione przednich zębów. Szef wydziału kryminalnego ściąga na miejsce Eberharda Mocka. Liczy, że obietnica awansu zmotywuje skacowanego nadwachmistrza do identyfikacji zwłok. Nikt tak pewnie jak on nie porusza się w mroku wrocławskiego półświatka.
Szybko okazuje się, że sprawa ma drugie dno. Mock z tropiciela staje się przestępcą. A szukanie sprawiedliwości prowadzi go wprost w szeregi... bardzo mu bliskie. Do tajemnego bractwa, którego członkowie, ukryci za charakterystycznymi maskami, stawiają się ponad prawem...
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-08-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Świetna, spójna fabularnie część cyklu. Znakomicie się to czytało. Jest rok 1924. Ktoś zabił prostytutki i okaleczył je. Mock śledzi sprawę, ale sam wpadł w kłopoty. Akcja sięga do więzienia, gdzie słaby nie wychodzi zresocjalizowany, ale 'nogami do przodu'. On sam staje się coraz bardziej cyniczny, ale ma silną motywację, żeby piąć się po szczeblach policyjnej kariery, na co się nie zanosi....
Jeszcze nie tyle dąży do sprawiedliwości, ale chce karać winnych zła.
Akcja przebiega wartko, a zakończenie jest zaskakujące.
Wszechobecne zło, niesłabnące napięcie i brutalna prawda Mistrz Marek Krajewski zaskakuje w brawurowej współczesnej odsłonie Bliżej nie zidentyfikowane...
Najmroczniejsze śledztwo Mocka Breslau, 1928, szpital psychiatryczny przy Kletschkau Strasse. Eberhard Mock staje twarzą w twarz ze swą dawną kochanką...
Przeczytane:2015-09-30,